Tarcza na Pomorzu - "durszlak" za 250 mln z!

Gdański ZUS wypłacił już pomorskim przedsiębiorcom w ramach tarczy antykryzysowej 35 mln zł. świadczeń i zwolnił z opłacania 90 mln zł. składek 44 tysiące wnioskodawców. Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku podaje, że do 8 maja wypłacono bezzwrotne mikropożyczki 26 tysiącom firm, łącznie to 130 mln złotych. Według ekonomisty, posła lewicy, Marka Rutki "tarcza to durszlak", wg Andrzeja Kobylarza, b. posła i przedsiębiorcy, "pomoc jest realna".

Na antenie Radia Gdańsk Marek Rutka, poseł Lewicy, b. asystent Roberta Biedronia, a następnie jego delegat do rad nadzorczych dwóch słupskich firm komunalnych, przywołał swój udział w obradach sztabu kryzysowego pomorskich przedsiębiorców, "naszych skarbów ziemi pomorskiej": - Przedsiębiorcy składają wnioski i czekają dwa, trzy tygodnie na odpowiedź, rząd chwali się liczbami a "typowy Kowalski" patrzy na konto.

Zdaniem Rutki, program społeczno-gospodarczy rządu to nie tarcza, a durszlak. Według Andrzeja Kobylarza, b. posła i przedsiębiorcy tarcza funkcjonuje dobrze a "pomoc jest realna".

Z aktualnych danych, które "Gazeta Gdańska" uzyskała od Krzysztofa Cieszyńskiego z ZUS i Tomasza Robaczewskiego z WUP, zdaje się jednoznacznie wynikać, że to przedsiębiorca A. Kobylarz lepiej jest zorientowany w realiach gospodarczych niż opozycyjny ekonomista z lewicy postpalikotowej.

Do oddziału ZUS w Gdańsku (obsługuje wraz podległymi placówkami Gdańsk, Gdynię i Sopot oraz powiaty: gdański, kartuski, kościerski, kwidzyński, malborski, nowodworski, pucki, starogardzki, sztumski, tczewski i wejherowski) wpłynęło 9 817 wniosków o świadczenie postojowe dla zatrudnionych na umowach cywilno-prawnych i 35 275 wniosków o świadczenia postojowe dla samozatrudnionych. Oddział wypłacił 16 237 świadczeń postojowych dla samozatrudnionych w łącznej kwocie 32 397 040 zł i świadczeń postojowych dla zatrudnionych na umowach cywilno-prawnych 1 138 w łącznej kwocie 2 367 040 zł.

Jeżeli chodzi o zwolnienie z opłacania składek to według danych z 7 maja 2020 r. 72 991 płatników złożyło wnioski o zwolnienie z ich opłacania. Oddział w Gdańsku zrealizował 44 193 wnioski na kwotę 89 181 358,63 zł.
Z kolei Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku podał, że do 8 maja 17 powiatowych urzędów pracy w regionie pomorskim rozpatrzyło pozytywnie 26 tysięcy wniosków o bezzwrotną mikropożyczkę dla mikroprzedsiębiorców. - Wnioski są proste, warunki nieskomplikowane, nie trzeba być doktorem ekonomii ani nawet jej studentem, by sobie poradzić - mówi "Gazecie Gdańskiej" Kazimierz Smoliński, poseł PiS, powołując się na liczne opinie swoich rozmówców.

Łącznie na Pomorzu na konta mikroprzedsiębiorców trafiło ponad 130 mln złotych. Najwięcej wniosków o 5 tys. zł złożono w urzędzie w Gdańsku, który obsługuje także powiat gdański, a kwota przelewów przekroczyła 20 mln. złotych. Urząd w Gdyni, obejmujący także Sopot, podpisał 1532 umowy, co posła Rutkę powinno szczególnie zainteresować, bo na przykład urząd w mniejszym Tczewie zrealizował 1795 wniosków, a słupski 2447. Poniżej poziomu 1000 zawartych umów znajdują się urzędy pracy w Człuchowie, Starogardzie i Nowym Dworze Gdańskim.

- Tarcza funkcjonuje sprawnie, pieniądze trafiają do beneficjentów, to rzeczywiście musi dziwić opozycje przywykłą do państwa opisanego w dialogach u Sowy - kwituje K. Smoliński.
(gg,st)