Z Tadeuszem Cymańskim (Solidarna Polska) posłem i wiceprzewodniczącym Klubu parlamentarnego PiS rozmawia Artur S. Górski
Â
- Do czego ma wam służyć w ordynacji wyborczej element rządowy? Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak bierze odpowiedzialność za wybory, wskazując kandydatów na szefa Krajowego Biura Wyborczego?
Tadeusz Cymański: Myślę, że nie. Były wypowiedzi kolegów z naszego obozu, którzy prowadzą ów projekt. Może to budzić wątpliwości, ale nie jest żadnym skandalem. Proces wyborczy jest zagwarantowany na różne sposoby. Nie tylko bieżącymi okolicznościami Nie siejmy paniki. Od razu nie zakładajmy, że oto np. PiS zechce mieć wpływ w tej sprawie.
- Chcecie z PKW i z KBW uczynić agendy rządowe?
Tadeusz Cymański: Nasze propozycje kodeksowe są odpowiedzią na uwagi, jakie miała Państwowa Komisja Wyborcza, wychodzimy im naprzeciw w sprawie choćby powołania komisarzy wyborczych, wielkości okręgów itd. Kompetencje ministra Błaszczaka co prawda poważnie wzrosły, ale są to rozwiązania stosowane w demokratycznej Europie. Podawano nam przykłady Niemiec, Francji.
- Miałem nadzieję, że pan unika czerpania z przekazu dnia. Jeśli trzeba sięgacie po przykłady z Niemiec, Francji, ba! z Komisji Weneckiej, a gdy jest to niewygodne odrzucacie...
Tadeusz Cymański: Przecież u nas w wyborczej materii inaczej nie będzie, a może być lepiej. Dobre przykłady warto pomnażać, złe napiętnować. Spójrzmy na sędziów. Nie ma sędziów ze znaczkiem pokazującym, że ten jest dyspozycyjny, ów niezawisły, a tamten lubią jeść z ręki. My jesteśmy uczuleni, bo to wydarzenia z ostatnich dziesiątek lat sprawiły, że jest potrzeba głębokich zmian...
- Twarzą zmian musi być prokurator w stanie wojennym, członek egzekutywy komitetu PZPR? Nie wzdryga się pan? Profesor Adam Strzembosz, człowiek o opinii nieposzlakowanej, który w grudniu 1981 odszedł z sądownictwa, przestrzega przed łamaniem Konstytucji i podkopywaniem systemu prawnego...
Tadeusz Cymański: Już się o panu Piotrowiczu wypowiadałem raz i drugi. Jest prawda o nim, poza dyskusją, ale też w w przekazie medialnym były różne o nim opinie. Jest fachowo sprawny. Ja mu wierzę. I mam czyste sumienie. Nie oceniam przezacnego pana profesora. Są wątpliwości, nie ukrywam, ale jeśli ktoś mówi, że jest łamana Konstytucja, że nasze działania są skandalem, to nie dostrzega potrzeby zmian. I ja miałem wątpliwości jeśli chodzi tempo prac nad sądownictwem, w kodeksie wyborczym zaś o okręgi jednomandatowe, o kadencyjność. Niektórzy twierdzą żeśmy się cofnęli. Inni, że skłoniliśmy się w stronę opozycji. Jak zwał tak zwał. A my, cofając się idziemy naprzód!
- Naprzód, cofając się? Wyborne. A co jeśli w następnej kadencji to Sławomir Neumann, czy Borys Budka, będzie ministrem i to on podyktuje kandydatów na szefa KBW i skład PKW, zorganizuje nam, wam, wybory?
Tadeusz Cymański: Nie demonizujmy. Przyjęliśmy liczne postulaty, które pierwotnie nie były naszymi pomysłami. Utrzymywanie napięcia jest podyktowane zachwianiem się opozycji i spadkiem poparcia dla niej. Niech się jakoś skrzykną, odrodzą, bo tworzą chaos. Słaba opozycja, brak konkurencji, nie jest dobra dla higieny. Jest awantura o głosowanie korespondencyjne. Jedne państwa je dopuszczają, inne nie. Osobiście bym to nawet odpuścił, ale krzyk o okrucieństwie, o represjonowaniu osób niepełnosprawnych jest mocno na wyrost. Opozycja krytykuje totalnie, wzywa prezydenta do weta, pobudza niepokoje. Jest adwent, święta idą. Warto ochłonąć.
- Sondaże są dla was łaskawe...
Tadeusz Cymański: Wolałbym mieć 35-40 procent poparcia przy silnej opozycji przy urnach, niż 50 procent w sondażach, które nie wiadomo na ile przełożą się na wynik. Wszystko jest obserwowane przez obywateli. To rodacy będą sędzią. Poczekamy dwa lata. Czas szybko biegnie. Za rok wybory samorządowe. Niezależnie kto będzie na czele Biura i Komisji to przecież nie wywróci wyborów.
Â
Â
- Bo to już nie czasy, gdy wybory układał pułkownik Pałkin, a Front Jedności Narodu miał 102 procent poparcia?
Tadeusz Cymański: O nie. Protest. Miał 99,9 procent (śmiech). Jeśli ktoś twierdzi, że my zamach jakiś prowadzimy, że będzie jak w PRL, to żyje w świecie urojeń. Jest jak z wadliwymi pędzlami u malarza lub spódniczką u baletnicy, której rąbek przeszkadza. Jaka by nie była ordynacja to popularnemu nie zaszkodzi, a nieudanemu nie pomoże. Każdy ma jakieś doświadczenia. Mówię o kodeksie wyborczym jako były burmistrz miasta Malborka.
- A jako "Solidarna Polska" musiał pan przełknąć wymianę Beaty Szydło na finansistę, bankiera, prezesa banku zagranicznego Mateusza Morawieckiego.
Tadeusz Cymański: Ja jestem socjalistą, niezmiennym w poglądach. Ale jestem spokojny o premierostwo Morawieckiego, który będąc wicepremierem, zgadzał się na prospołeczne pomysły i socjalne projekty wspierał. Sam je proponował. Owszem, ma wizerunek liberała. Stąd dla części zwolenników PiS jest problem, jak człowieka ponadprzeciętnie zamożnego, owego "bankstera" - mówię w cudzysłowie - pogodzić z polityką społeczną. Jestem przekonany, że odpowiedzialna polityka społeczna będzie kontynuowana. Sztuką jest pogodzenie jej z utrzymaniem kontrolowanym wypływu pieniędzy. I tej umiejętności nie mogą zdzierżyć koledzy z PO i lewicy, którzy już swoje szanse mieli. Jednak na ołtarzy ideologii liberalnej woleli złożyć wszystko oprócz pieniędzy.
- Zbigniew Ziobro już po słowie z premierem Morawieckim i w niepamięć poszła wojenka np. o PZU?
Tadeusz Cymański: Jestem pełen optymizmu. Solidarna Polska nie jest potęgą, ale mamy ciekawych ludzi, odpowiedzialnych. Nie będzie nas nowy premier krzywdził.
- A skrzywdzi Macierewicza, Szyszko, Waszczykowskiego, Zalewską, Radziwiłła?
Tadeusz Cymański: Nie wiem. Nie mnie coś sugerować. Ale jeśli chodzi o ministra Macierewicza, to prawda jest skomplikowana, bo mam o nim liczne pozytywne sygnały.
- Od "kolegów" z wojska, jak podoficer Podhalańczyk, który trzymał żałośnie parasol nad protegowanym wysłannikiem szefa MON, czy sprzedawca "Mistrali" za dolara?
Tadeusz Cymański: Niekoniecznie. Jedno to ocena działania ministra choćby w relacjach z prezydentem i sprawa generała Kraszewskiego (dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi BBN gen. bryg. Jarosław Kraszewski, decyzją podległej Macierewiczowi SKW pozbawiony dostępu do informacji niejawnych - dop. red.), a drugie to kwestie wizerunkowe, kładące się cieniem, jak wspomniana, a załatwiona, sprawa Misiewicza.
- Czy poważniejsze kwestie braku finału zakupu śmigłowców, czy brak dróg wyjścia z zapaści Marynarki Wojennej...
Tadeusz Cymański: Wielu z tego co zrobi z MON i MSZ premier Morawiecki uczyniło wielką wagę i papierek lakmusowy zmian. To nie są łatwe resorty. Co zrobi nowy premier to oczywista sprawa premiera. A ja będą bronił jego decyzji...
- I prezesa...
Tadeusz Cymański: A owszem. Wagę ma też postawa elektoratu, ja z ludźmi rozmawiam. Odwołanie Beaty Szydło nie było łatwe.
- Ale ona przecież została.
Tadeusz Cymański: Poszedł sygnał do elektoratu, że jesteśmy i będziemy razem.
- 21/12/2017 14:20 - Leszek Miller: Potrzebujemy zmiany polityki, nie zmiany polityka
- 20/12/2017 18:11 - Zdrowych, Wesołych i Pogodnych Świąt
- 20/12/2017 14:01 - Malborskie Ognisko Plastyczne
- 20/12/2017 13:55 - „KS Gedania - klub gdańskich Polaków” w księgarniach
- 20/12/2017 13:46 - Jest szansa, by gdyńscy seniorzy jednak podróżowali za darmo
- 18/12/2017 13:31 - Komandorzy zacumowali w ostatnim porcie wydobyci z dołów śmierci
- 18/12/2017 10:58 - Bursztynowy Ołtarz Ojczyzny odsłonięty w bazylice św. Brygidy
- 18/12/2017 10:56 - Energa czwarty raz z rzędu w Respect Index
- 18/12/2017 09:53 - Pomorski NFZ płaci za świadczenia ponadumowne
- 17/12/2017 15:16 - Krew się polała grudniowym świtem - Korytarz ku wolności