Z Tadeuszem Cymańskim, posłem klubu parlamentarnego PiS (Solidarna Polska), ekonomistą, w stanie wojennym grabarzem, burmistrzem Malborka (1990-98), europosłem (2009-14) rozmawia Artur S. Górski
– Były tajne rokowania między częścią rządu Mateusza Morawieckiego a Komisją Europejską nad Krajowym Planem Odbudowy i Odporności? Zbigniew Ziobro powiedział 10 czerwca, że ostateczna treść tzw. kamieni milowych nie była przedmiotem ustaleń ani rządowych, ani politycznych z Solidarną Polską. Nie wiedzieliście?
Tadeusz Cymański: Są różnice w opiniach i powstało napięcie. To są kwestie do wyjaśnienia. Nie byłem przy uzgodnieniach na Radzie Ministrów. Zbigniew Ziobro powiedział, że nie czujemy się zobowiązani do realizacji wszystkich postanowień, które są tam zawarte, bez wcześniejszej ich oceny wyłącznie pod kątem interesu Polski i Polaków.
– Bezapelacyjnie...
Tadeusz Cymański: Niektóre zapisy budzą niepokój, nie tylko w Solidarnej Polsce. Wskazują na to wypowiedzi kilku posłów PiS. Trzeba wyciągać wnioski. Nie podejrzewam złej woli i chęci ukrycia czegokolwiek. Kluczowa dla ocen będzie praktyka, czyli realizacja KPO. Nikt przytomny nie będzie decydował, czy inicjował ustaw, uderzających w miliony ludzi.
– Skupialiśmy się w debacie nad trzema punktami pod hasłem praworządności w komponencie F, odległym w zaszeregowaniu. Tymczasem to są dwie setki zadań uzgodnionych między rządem polskim a Komisją Europejską. Zdecydowana większość „kamieni milowych” dotyczy transformacji energetycznej, transportu, cyfryzacji, ekologii, szkolnictwa, ochrony zdrowia. To jest już ingerencja w suwerenność?
Tadeusz Cymański: „Kamienie” opisane jako praworządność były kluczowe dla nas. O nich się mówiło, a nasze obawy się potwierdziły. Teraz jest moment sprawdzenia, gdyż wchodzi ustawa, która czyni zadość oczekiwaniom unijnej większości i Komisji Europejskiej. Potwierdzają to wypowiedzi samej Ursuli von der Leyen. Ona jest teraz krytykowana przez część komisarzy i europarlamentarzystów za ustępliwość. Przez polskich europosłów opozycji też była atakowana. Czołowa postać opozycji, wiceszef PO Rafał Trzaskowski, powiedział, że likwidacja Izby Dyscyplinarnej nie rozwiązuje kwestii przyznania środków z Krajowego Planu Odbudowy, a on bardzo się cieszy, że Komisja Europejska postawiła rządowi PiS kolejne warunki dla uruchomienia środków. Tymczasem są reguły przekazywania środków i reguły negocjacyjne. O tym prezydent stolicy nie wie?
– Donald Tusk mu pozwoli przy sobie urosnąć, odpuści?
Tadeusz Cymański: Trzaskowski powiedział szczerze co myśli i jak działa opozycja pod szyldem Koalicji Obywatelskiej. Jak inaczej interpretować jego słowa? Politycy opozycji mówią nawet o zdradzie UE, bo jej instytucje miały jakoby ustąpić w sporze z Warszawą.
– Na realizację KPO Polska ma otrzymać ze wspólnej kasy Unii 159 mld złotych, w tym 107 mld złotych w postaci dotacji i 52 mld złotych w formie pożyczek. To zaś w ciągu sześciu lat.
Tadeusz Cymański: Dodam, że pieniądze te pochodzą ze wspólnie zaciągniętych unijnych kredytów oraz z podatków płaconych przez mieszkańców państw UE. Środki unijne z KPO w znacznej części pochodzą z naszej składki. Polska ma dynamiczny wzrost PKB. Za trzy lata może być płatnikiem netto, krajem, który więcej wpłaca do unijnej kasy niż z niej otrzymuje.
– Od wstąpienia do UE Polska otrzymywała więcej pieniędzy niż wpłacała. Nasz wkład wynosił jedną trzecią tego, co z UE dostajemy i to się zmienia, ale powoli. Do 2027 roku będziemy beneficjentem netto unijnych funduszy. Do tego czasu składka członkowska Polski to 45 mld euro...
Tadeusz Cymański: Jestem przekonany, co potwierdzają eksperci, że od 2026 r. będziemy wpłacać do unijnego budżetu więcej, niż z niego dostawać. Proces ulegnie przyśpieszeniu, gdyby – co Daj Boże! - weszła do Unii Ukraina. Taka jest idea.
– Ukraina i Mołdawia chcą do Unii, ale jeszcze poczekają. Rodacy się niecierpliwią. Ceny szybują, rząd reguluje ceny - na razie za węgla. Rzadziej kontestuje się naszą obecność w Unii...
Tadeusz Cymański: Przyjęcie Ukrainy do UE i tak się ziści. Jest szansa na nową płaszczyznę integracji. Mnie boli, że więcej zrozumienia dla naszych spraw mają komisarze europejscy, niż niektórzy polscy europarlamentarzyści. Nie mając zdolności, by przejąć władzę, starają się wykorzystać swoje zdolności poza Polską. Interes partyjny jest dla nich ważniejszy niż państwowy. To dla nich trudne, że im lepiej to dla nich gorzej. Obywatele to widzą i ocenią...
– By przebudować i wzmocnić partyjne zaplecze to wasz koalicjant, z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, wyruszył w Polskę, by wynik partii budować, sprawy bezpieczeństwa państwa wicepremier – już były, zostawił...
Tadeusz Cymański: Jesteśmy koalicjantem mniejszym. Mobilizujemy się. Przeżywamy wojnę na wschodzie, groźbę ze strony rosyjskiego niedźwiedzia, rosnącą inflację. Jarosław Kaczyński celnie diagnozuje sytuację, wyciąga wnioski, wsłuchuje się w społeczne głosy.
– Studia telewizyjne i radiowe są pełne tzw. ekspertów. Był COVID, teraz wojna. Pan wie, o co się toczy wojna na wschodniej Ukrainie? Bo, że „o pokój”, to jasne...
Tadeusz Cymański: Czyj ten ład i pokój będzie? To walka z najeźdźcą, z państwem o zakusach imperialnych, łamiącym pakty i obietnice. W Memorandum Budapeszteńskim z 1994 r. Stany Zjednoczone, Rosja i Wielka Brytania zobowiązały się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy oraz niestosowania przymusu. W zamian Ukraina oddała sowieckie głowice nuklearne.
– Wyobraźmy Ukrainę jako mocarstwo nuklearne? Ratunku!
Tadeusz Cymański: W 2014 r. Rosja, mocarstwo atomowe, anektując Krym, popierając separatystów w Donbasie, porozumienie złamała. W 2014 roku powtórzyło się Monachium z 1938 roku i znów świat milczał, wybrał hańbę, nie reagując na aneksje części Ukrainy.
– Nasza dyplomacja, prezydent, premier nie uczestniczą w kluczowych spotkaniach. Angażujemy się, rujnujemy się, czołgi przekazujemy, ale w Kijowie 16 czerwca br. o przyszłości naszej części Europy z Zełenskim rozmawiali Macron, Schulz i Draghi. Dojechał prezydent Rumunii (Klaus Iohannis).
Tadeusz Cymański: Nie jesteśmy aż tak potężnym państwem...
– Jak Rumunia?
Tadeusz Cymański: Nasza pozycja i opinia o Polsce niezwykle zyskała od 24 lutego. Czas wojny wzmocnił naszą pozycję.
– Mer Andrij Sadovy kamienne lwy uwolnił z „paździerzy” na cmentarzu Orląt Lwowskich.
Tadeusz Cymański: Może pan to oceniać w różny sposób. politycy pojechali, A gospodarz decyduje. Nasze relacje są wyjątkowe i bliskie. Mamy prawie cztery miliony Ukraińców w Polsce. Nie pomija się nas. Nasze relacje są oczywiste. Są kontakty bieżące, są rozmowy. Jest pytanie co dalej z wojennymi uciekinierami. 1 lipca skończy się wsparcie z budżetu dla Ukraińców, czyli świadczenie dla rodzin, które przyjęły uciekających przed wojną.
– Będzie impuls do usamodzielnienia naszych gości, do podjęcia pracy, o ile nasz rynek pracy ich przyjmie.
Tadeusz Cymański: Putin wywołał największy kryzys wojenny w Europie po 1945 roku. Z Ukrainy uciekło sześć milionów ludzi, z czego najwięcej – trzy miliony, do Polski. To są realne problemy. Wydaliśmy milion numerów PESEL. Polska robi bardzo dużo, wspiera, bo ma w tym interes. Jesteśmy kolejni w kolejce pod neo-bolszewicki sierp. Unia Europejska ma obowiązek wspierać kraje, które przyjęły wojennych uchodźców. Jest już zmęczenie wojną, jest wyczerpanie wolontariatem. Nasze gorące i otwarte serca biją dla dotkniętych traumą Ukraińców, ale mają swoją ograniczoną moc.
– A nasze kieszenie mają swoją wytrzymałość. Nie możemy się zrujnować. Pracę stałą podjęło 160 tysięcy nowoprzybyłych Ukraińców.
Tadeusz Cymański: Jak bieda do drzwi to miłość przez okno – stare powiedzenie.
– Nasza alternatywa: stan USA, czy land RFN?
Tadeusz Cymański: Nic nie jest wykluczone, ale jest inny wybór. Decydują wyborcy. Każdy może odpalić komputer i sprawdzić, zweryfikować, co się robi i zrobiło, jak program był realizowany.
– W Rosji twierdzą, że Polska chciała "opanować" Ukrainę. Brytyjczycy, a przede wszystkim US Army, nas obronią? Ufajmy, już nas bronili, wtrąciwszy do samotnej wojny z potęgą Niemiec, by dać sobie czas.
Tadeusz Cymański: Churchill w 1939 roku, odzyskawszy stanowisko Pierwszego Lorda Admiralicji, wzywał do otwartej wojny z Hitlerem. Wojna została Niemcom wypowiedziana 3 września 1939 roku. Mamy poczucie godności i wartości. Nie jest upokorzeniem artykułowanie swoich oczekiwań i wycen dozbrojenia wojska. Przykre jest, że trzeba o to apelować. Mówię o mizernej kondycji moralnej państw tzw. starej Unii. Dlaczego od nas ma pochodzić inicjatywa? My też jesteśmy ofiarą wojny na Wschodzie.
– Na akcję militarną aliantów po 1 września 1939 roku. trzeba było poczekać do maja 1940 roku - w Norwegii. Wróćmy do nastrojów poddenerwowanych rodaków inflacją, mniejszym realnym zarobkom, cenami węgla i stali, chleba i bułek? Co im zaproponujecie? 500 plus dla każdego – było, „14” emerycka – była. Chrust plus, obligacje skarbowe dla każdego?
Tadeusz Cymański: Nikt na świecie nie ma bezbolesnej i bezkosztowej recepty na inflację. Mamy ciężki czas. Programy osłonowe, choć utrudniają walkę z inflacją, są niezbędne przy koniecznej ochronie słabszych. Liberałowie zgasiliby inflację szybciej, za cenę wzrostu bezrobocia, wyrzeczeń, nałożonych na słabszych ekonomicznie. Tak. Pieniądze rzucone na rynek, w formie osłon, owych trzynastek, czternastek, dopłat, są proinflacyjne. Głównym narzędziem duszącym inflację są stopy procentowe RPP i NBP. One mogą wzrosnąć. Szczyt inflacyjny nastąpi zapewne pod koniec wakacji. Jak będzie gaszona – nie ma jednej gotowej receptury. Polska nie jest wyjątkiem. W Europie są kraje o większej i o mniejszej inflacji od naszej. Ta większa jest choćby w państwach nadbałtyckich – ponad 14 procent, mniejsza we Francji – 5 procent.
– Pieniądz to produktywność, w czasie pandemii przez rozmaite fundusze przeszło ponad 200 miliardów złotych praktycznie „pustego” pieniądza. Warto było? ÂÂ
Tadeusz Cymański: Była osłona i tarcze dla firm. One chroniły miejsca pracy. Jasne było, że przyjdzie efekt inflacyjny. Gdyby RPP, z inicjatywy NBP, podniosła stopy procentowe jesienią 2021 roku, to inflacja i tak by była na 13 procent.
– Pieniądze z rynku trzeba było ściągnąć, a nie werbalnie lud uspokajać.
Tadeusz Cymański: Efekt podniesienia stóp procentowych byłby zauważalny na rynku po czterech kwartałach. Za rok. Na Komisji finansów publicznych widziałem analizy NBP, że po wcześniejszym podniesieniu stóp procentowych – tak jak to zrobili Czesi, inflację mielibyśmy mniejszą o maksymalnie jeden procent. A gdzie w tym PKB?
– Czesi mają inflację dwucyfrową.
Tadeusz Cymański: Zaczynamy walkę z demagogią, z hasełkami. Po prostu przyszło kilka potężnych impulsów, zerwano więzy gospodarcze, ceny surowców skoczyły.
– Rządowi one spadły jak manna z nieba, premier może mówić o „putinflacji”.
Tadeusz Cymański: Rząd jest w trudnej sytuacji. Mądrego na inflację nie ma. Próbujemy. My realizujemy program. Opozycja, zgodnie ze słowami posłanki – premiera „gabinetu cieni” Izabeli Leszczyny, że jej program poznamy po wyborach.
– Wybory będą jesienią 2023 roku?
Tadeusz Cymański: Nie w terminie rzecz, a w ofercie dla Polaków, zdolności do przekonania rodaków i do zrealizowania projektu polityczno-gospodarczego. Wiceprzewodnicząca PO Izabela Leszczyna proponuje program, który poznamy – po wyborach („o systemie podatkowym PO powie po wyborach, po przejęciu władzy, bo najpierw trzeba sprawdzić jak wielka jest ruina w finansach publicznych” – powiedziała w jednym z wywiadów typowana na premiera posłanka Leszczyna – dop. red.). Opozycja proponuje nam zagadkę, gdyż my zgarnęliśmy potencjalne tematy.
– Polski Ład okazał się nad wyraz twórczy, nawet ma kilka systemów podatkowych, poprawianych, łatanych...
Tadeusz Cymański: Nie straci na tym nikt, z pierwszej skali podatkowej. Sens to obniżenie stawki podatku w I przedziale podatkowym o 5 pkt procentowych z 17 proc. do 12 proc. To rekompensata za zniesienie „ulgi dla klasy średniej”...
– Niefortunnie wprowadzonej w ramach Polskiego Ładu.
Tadeusz Cymański: Kwota wolna od podatku 30 tysięcy złotych, spowoduje, że 15 milionów (na 26,7 mln – dop. red.)) podatników nie będzie płaciło podatku z PIT oraz do tego kapitał opiekuńczy. Wpadki były, nie zaprzeczam. A inflacja się kończy, choć potrwa. Ciekawe czasy przed nami.
- 06/07/2022 08:34 - Inwalidzi zostają! Na razie...
- 04/07/2022 07:30 - W tygodniku „Sieci”: Szokująca prawda o bojówkach opozycji
- 03/07/2022 16:03 - Podsumowano Wielki Maraton Czytelniczy 2021/2022
- 03/07/2022 11:40 - Straż Miejska w sezonie letnim
- 30/06/2022 18:51 - U Struka jak za piecem - krocie w szpitalnych zarządach
- 29/06/2022 13:15 - Energa "Pracodawcą z sercem"
- 28/06/2022 17:17 - Działkowcy zainaugurowali sezon letni
- 27/06/2022 16:54 - Trzy kolejne „Kormorany” zamawia MON. Będą budowane w Gdańsku
- 27/06/2022 09:29 - W tygodniku „Sieci”: Dyplomatyczna bitwa o wycieczki z Izraela
- 26/06/2022 08:38 - Mateusz Smolana: Polityka pamięci o opozycji wobec PRL i o „Solidarności”