Ceny wody w Gdańsku są jednymi z najwyższych w kraju. To efekt odpisów amortyzacyjnych i przesuwania środków finansowych między GIWK a SAUR Neptun Gdańsk. Ostatni w łańcuszku jest gdańszczanin, płacący rachunki za wodę i wywóz ścieków.
Radni opozycji Jolanta Banach (SDPl) i Grzegorz Strzelczyk (PiS) w ramach komisji rewizyjnej gdańskiej Rady Miasta powołali zespół do analizy zasadności kosztów wody ponoszonych przez mieszkańców. W środę zadali prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi serię pytań dotyczących odpisów amortyzacyjnych stosowanych przez SAUR Neptun Gdańsk i Gdańską Infrastrukturę Wodociągowo-Kanalizacyjną. GIWK Sp. z o.o. jest właścicielem systemu wodociągowo-kanalizacyjnego Gdańska. Spółka zarządza największym w woj. pomorskim majątkiem komunalnym. Na cenę wody wpływa wysoki odpis amortyzacyjny od infrastruktury. Głównym zadaniem GIWK jest prowadzenie inwestycji modernizacyjnych z zakresu gospodarki wodno-ściekowej.
Jako, że zgodnie z prawem handlowym spółek radni nie mogą kontrolować spółek, nawet tych z udziałem komunalnym, czy będących własnością komunalną ostrze ich kontroli skierowane jest na nadzór właścicielski i prowadzone poprzez magistrat. To wyznaczeni przez prezydenta Adamowicza urzędnicy będą odpowiadać na pytania opozycji. A w piśmie adresowanym do prezydenta Gdańska jest m.in. żądanie udostepnienia tabel opłat amortyzacyjnych i rozliczeń amortyzacyjnych. Radni zadali pytania o zasady na których spółki wodne działają na majątku przejętym od miasta i jak rozliczają odpisy amortyzacyjne, poprosili o sprawozdania finansowe, protokoły kontroli skarbowych w GIWK i opinie biegłych rewidentów – o ile takie były prowadzone i sporządzone.
- Kontrolę przeprowadzimy pod kontem gospodarności i interesu publicznego – powiedziała nam radna Banach.
Okazuje się bowiem, że odpisy amortyzacyjne od środków trwałych mają decydujący wpływ na cenę wody. W strukturze kosztów SAUR Neptun 75 proc. ceny wody to koszt dzierżawy od GIWK infrastruktury. Z kolei GIWK dokonuje odpisu amortyzacyjnego. Skutkuje to tym, że infrastruktura jest rozbudowywana (tworzony jest majątek spółki) i modernizacja infrastruktury dokonywana jest za pieniądze gdańszczan.
- To przerzucanie kosztów na mieszkańców zwolniło miasto od inwestowana. Po to płaciy rozliczne podatki by wymagać od miasta partycypacji w tych kosztach, by była równowaga. Tymczasem sieć wodno-kanalizacyjna jest modernizowana za pieniądze mieszkańców i za środki unijne – ocenia Banach.
Odpisów amortyzacyjnych dokonuje się od majątku spółki zakupionego we własnym zakresie i nie może być on dokonany od majątku z dotacji unijnych. Zatem jeżeli projekt wodno-kanalizacyjny byłby finansowany z budżetu miasta i środków unijnych nie można byłoby dokonać odpisu amortyzacyjnego, zatem i cena wody byłaby niższa.
ASG
- 01/10/2011 07:48 - Miller z debaty na kuter Ust 111
- 30/09/2011 13:19 - Potulski spiera się z Hall o oświatę
- 29/09/2011 12:48 - Pociągi nie odjadą - już w przyszłą środę!
- 29/09/2011 11:27 - Udrożnić Wisłę - pomysły na gospodarkę wodną
- 28/09/2011 17:40 - Miller i Cimoszewicz: Polsce brakuje dojrzałej refleksji na temat przyszłości w Unii
- 28/09/2011 17:14 - 60-lecie Technikum Łączności
- 28/09/2011 10:42 - Fotyga: Rząd pomiędzy Brukselą, Berlinem a Moskwą
- 28/09/2011 10:15 - Fotyga kontra Nowak: znamy szczegóły debaty
- 27/09/2011 07:51 - Ziobro: Tusk to zły gospodarz
- 27/09/2011 07:46 - PiS - Energetyczna suwerenność najważniejsza