Miasto, a konkretnie wiceprezydent Wiesław Bielawski, po publikacji na łamach portalu wybrzeze24.pl tekstu o braku odpowiedzi w regulaminowym terminie na interpelację radnych PiS w sprawie wyjazdu wiceprezydenta Piotra Kowalczuka na demonstrację ZNP w Warszawie, przesłało radnym odpowiedź. - Przez to pismo przemawia buta i arogancja - stwierdził Piotr Gierszewski, radny PiS, który nie wykluczył dalszych kroków w tej sprawie.
Radni PiS - Piotr Gierszewski, Grzegorz Strzelczyk, Jaromir Falandysz - w interpelacji pytali m.in. o koszty wyjazdu wiceprezydenta Piotra Kowalczuka na demonstrację ZNP do Warszawy. Wiceprezydenta imiennie zaprosiła Elżbieta Markowska, Prezes Pomorskiego ZNP, członek ZG ZNP, która jednak nie proponowała mu miejsca w autobusie z członkami ZNP ze względu na dużą liczbę wyjeżdżających. Odpowiedź miała zostać udzielona do 8 grudnia, ale radni otrzymali ją dopiero 13 grudnia.
"Zastępca Prezydenta Miasta Gdańska ds. Polityki Społecznej Piotr Kowalczuk, któremu z racji obowiązków m.in. podlega oświata od początku z ogromnym zaangażowaniem i doświadczeniem oraz wiedzą merytoryczną ukazuje braki w przygotowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej propozycji oraz jako delegat Komisji Unii Metropolii Polskich Miast i Związku Miast Polskich wielokrotnie wypowiadał swoje zdanie w tym temacie. (...) Mając powyższe na uwadze oddelegowałem merytorycznego zastępcę do udziału w tym ważnym dla przyszłości polskiej edukacji spotkaniu. Był jedynym oddelegowanym pracownikiem Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Koszt podróży na trasie Gdańsk-Warszawa-Gdańsk wyniósł 632 PLN, koszt diety 30 PLN i przejazdu taksówkami 81,60 PLN. Środki na delegację pokryte zostały z Budżetu Wydziału Kadr i Organizacji i nie uszczupliły budżetu obszaru rozwoju społecznego, w tym jego filaru, jakim jest edukacja. (...) merytorycznego wystąpienia Piotra Kowalczuka w tym dniu, który trzymał w ręku widoczny Herb Wielki Miasta z napisem "Gdańsk, Miasto Wolności" wysłuchało na Placu Marszałka Piłsudskiego kilkadziesiąt tysięcy osób i o wiele więcej za pośrednictwem bezpośrednich relacji stacji telewizyjnych, zainteresowanych rozwojem i przyszłością edukacji w Polsce. Słowa i wizerunek Gdańska były też retransmitowane i upubliczniane wielokrotnie, niestety w przypadku mediów narodowych tylko w złym kontekście" - napisał w odpowiedzi na interpelację Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska.
- Odpowiedź na interpelację została potraktowana jak zło konieczne - stwierdził Piotr Gierszewski, radny PiS. - Przez to pismo przemawia buta i arogancja. Jako radny nie jestem usatysfakcjonowany odpowiedzią zastępcy pana prezydenta pana Bielawskiego, nie wiem czemu nie głównego prezydenta. To pokazuje jak traktowana jest interpelacja i fakt, że za miejskie pieniądze, publiczne, nasze pieniądze wiceprezydent jedzie i realizuje polityczną formułę reprezentowania miasta Gdańska na forum publicznym w ramach rzekomej delegacji. Jest rozbieżność w samym koszcie delegacji w odniesieniu do wcześniejszych delegacji. Kwota 750 złotych jest kwotą niemałą, która rzekoma z budżetu Wydziału Kadr i Organizacji wypłynęła. Złośliwością odpowiadającego jest twierdzenie, że nie naruszyła budżetu obszaru rozwoju społecznego. To jest wierutną bzdurą. Widać arogancję prezydenta w tym, że dzieli budżet miasta na merytoryczny i niemerytoryczny. Ja tak go nie dzielę. Budżet jest jeden. Wydane zostały pieniądze społeczne na manifestację stricte polityczną. Pan prezydent w swojej interpelacji nie kryje politycznego zaangażowania pisząc o wyjeździe jako formie reklamy Gdańska jako Miasta Wolności, która za te 750 złotych się opłacała. Odnoszę wrażenie, że odpowiedź była pisana po godzinie 12 dzisiejszego dnia (wtorek 13 grudnia - dop. GG), po tym jak oficjalnie zgłosiłem brak odpowiedzi na interpelację w ciągu regulaminowych 14 dni. Takie odniosłem wrażenie. Nie ma odpowiedzi na jedno z pytań - wskazanie jakie zadanie własne gminy na podstawie ustawy samorządowej podczas tego wyjazdu realizował zastępca prezydenta Miasta Gdańska. Nie ma pełnego wytłumaczenia delegowania pana Piotra Kowalczuka na manifestację do Warszawy. Co z tym dalej? Zapytam się moich kolegów, którzy zapewne też nie będą usatysfakcjonowani tą odpowiedzią. Postaram się spotkać z prawnikiem. Pytanie jest jedno czy ta wypowiedź nie nadaje się do tego, żeby dalej tą sprawę kontynuować, ale już nie przez służby miejskie, ale przez służby, które są powołane do kontroli tego typu wydatków. Nie mówię tu o RIO (Regionalne Izby Obrachunkowe - DOP. gg) bezpośrednio, ale o prokuraturze.
GG
- 14/12/2016 15:22 - XXIV liceum zostaje w Osowej
- 14/12/2016 07:39 - Atak PO na federację sportu?
- 14/12/2016 07:30 - Koncert przed Salą BHP: Dlaczego ciągle nie ma bohatera... Punk i "Solidarność"
- 14/12/2016 01:28 - Strajk Obywatelski w Gdańsku
- 13/12/2016 23:01 - Odsłonięto pomnik Antoniego Browarczyka na Targu Rakowym
- 13/12/2016 13:50 - Piaskowa Szopka i Wigilia Oliwska
- 13/12/2016 13:36 - Cisza w sprawie delegacji wiceprezydenta Kowalczuka
- 13/12/2016 10:02 - Prowokacja 13 grudnia 2016. Profanacja pomnika Poległych Stoczniowców
- 13/12/2016 08:37 - Zdewastowano Pomnik Poległych Stoczniowców w Gdańsku
- 12/12/2016 21:24 - Spotkanie Obywatelskie Gdańszczan - uroczystość aktywistów i wolontariuszy