Gdańska radna Jolanta Banach idzie tropem byłego ministra Sławomira Nowaka, składając niepełne oświadczenie majątkowe. Zabrakło w nim ok. 31 tys. zł pobranych z tytułu diet radnej. Za brak dobrej pamięci przy spisywaniu oświadczenia i „zegarkowy” błąd minister zapłacił stanowiskiem, a sprawę bada prokuratura. Czy znana ze swojej lewicowej wrażliwości radna Jolanta Banach nie pamięta, że jako radna z tego tytułu pobiera należną jej dietę, której nie wykazuje w oświadczeniu? Na dodatek jej inwestycje w akcje spółki Ryszarda Krauzego okazały się… anty-Midasem.
Obowiązek składania rzetelnych oświadczeń majątkowych przez samorządowców nakłada ustawa o samorządzie terytorialnym. Radni są zobowiązani do sporządzenia i ujawnienia swojego majątku w oświadczeniu majątkowym. To jeden ze sposobów kontrolki społecznej nad tymi, którzy decydują o ważkich dla lokalnej społeczności sprawach.
W oświadczeniu za 2012 r. Jolanta Banach nie zapomniała nawet o umowach zleceniach za 300 zł i 700 zł brutto. Nie ma jednak w oświadczeniach majątkowych jej diet jako gdańskiej radnej za 2010 i za 2012 rok. Wyjątkowy okazał się rok 2011. Jolanta Banach o dietach pamiętała i wypełniła wówczas oświadczenia wpisując kwotę 2700 zł pobieranych miesięcznie z tytułu diet radnej.
- Dochody z tytułu diet radnej wykazuje w dołączonym do oświadczenia PIT. Przy zarządzie miasta Gdańska, mimo piastowanych różnych funkcji jestem biedną myszką. W oświadczeniu majątkowym nie ma odpowiedniej rubryki na wpisanie diet, ale ten przychód jest w rocznym zeznaniu podatkowym – tłumaczy to niedopatrzenie radna Banach.
Czy dieta radnych powinna być uwzględniana w oświadczeniu majątkowym?
- Oczywiście. Jest to przychód, który musi być odnotowany - oznajmiła nam Agnieszka Owczarczak, wiceprzewodnicząca Rady Miasta.
Dieta radnej to nie jedyne jej źródło utrzymania. Radna Banach jako pracownik Bursy Gdańskiej pracowała też na zlecenie przy projekcie „Drogowskaz do zatrudnienia”, finansowanym z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki i pobierając co miesiąc 4,4 tys. zł brutto. Radna Banach może więc pochwalić się oszczędnościami. W 2011 r. zgromadziła skromne 48 tys. zł, by rok później pochwalić się 86 tys. zł na swoim koncie. - Koordynowałam projekty europejskie pobierając z tego tytułu stosowne wynagrodzenie. Oszczędności są wspólne moje i męża. Zresztą już zostały zainwestowane w mały domek dla syna i nie ma po nich śladu.
Niestety ta była pełnomocnik rządu do spraw rodziny i kobiet oraz wiceminister gospodarki w rządzie Leszka Millera (2001-04) nie miała szczęścia do inwestowania na giełdzie. Akcje spółki Bioton w jej portfelu przynoszą gdańskiej radnej systematyczne straty. W radzie nadzorczej tej, kontrolowanej swego czasu przez Ryszarda Krauzego za pośrednictwem Prokom Investments, spółki zasiadali m.in. ludzie służb specjalnych gen. Sławomir Petelicki, który miał jakoby popełnić samobójstwo latem br. oraz Wojciech Brochwicz - Raduchowski. Cóż, pech i giełdowa makroekonomia przysparzają czasem strat.
- Nie jestem specjalistką od giełdy. Jestem amatorką w tej dziedzinie. Korzystałam z doradztwa, ale giełdowe niuanse i uwarunkowania są mi obce. Akcje nabyłam, gdy Krauze szykował ekspansję na rynki wschodnie. Nie rozpoznałam sytuacji. Akcje spadły stąd strata – tłumaczy była wiceminister swoje niepowodzenia na rynku finansowym.
Boom na akcje był… sześć lat temu. Dziś akcje Biotonu spadły do 2 gr, a Petrolinvest spadł o…99,98 proc. Ryszard Krauze opuścił ostatnio rady nadzorcze Biotonu, Polnordu i Petrolinvestu.
- Akcje nabyłam długo po tym, jak przestałam być członkiem rządu – zastrzega się Jolanta Banach, wyprzedzając pytanie, kiedy nabyła akcje feralnej spółki.
Obowiązek składania oświadczenia wynika wprost z przepisów ustawy o samorządzie gminnym z art. 24h ust. 4. Obowiązek składania oświadczeń majątkowych na początku kadencji, w jej trakcie (co roku do 30 kwietnia) oraz na dwa miesiące przed końcem kadencji nie jest żadną nowością. Jest to tak ważny przepis, że niezłożenie oświadczenia majątkowego mimo upływu dodatkowego, wyznaczonego terminu powoduje wygaśnięcie mandatu radnego. Za niewymienienie wszystkich przychodów oraz zatajanie składników majątku grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
ASG
- 07/12/2013 20:06 - Klienci Gildii czekają na uruchomienie restauracji Lezzetli
- 07/12/2013 19:05 - Stabilizuje się sytuacja na Pomorzu
- 06/12/2013 18:07 - Dzień otwarty z ZIP na Pomorzu
- 06/12/2013 18:01 - Prezydent Adamowicz – w styczniu do prokuratora
- 06/12/2013 17:21 - Orkan Ksawery sieje spustoszenie
- 05/12/2013 20:55 - Gdańscy prezydenci podróżują do Poznania - na wezwanie prokuratury
- 05/12/2013 17:27 - Ostrzeżenie przed Orkanem Ksawery zbliżającym się na Pomorze
- 04/12/2013 19:18 - Od przedszkolaka do żaka – każdy pomaga pokonać raka
- 04/12/2013 14:15 - Nagany i upomnienia za gdańską Marinę - aktualizacja
- 04/12/2013 08:08 - Zmarł Daniel Czapiewski