Pomorscy outsiderzy - poniżej 200 głosów

(Nie)sejmowi outsiderzy. Tych, którzy wygrali wybory parlamentarne jest zdecydowanie mniej niż tych, którzy przegrać je musieli.

W okręgu nr 25 w Gdańsku rekord Kacpra Płażyńskiego (PiS) - 89 384 głosów, był nie tylko o 50 proc. lepszy od najlepszego w Koalicji Obywatelskiej Jarosława Wałęsy - 61 805 głosów, ale aż 510 razy wyższy od poparcia, które uzyskała kandydatka Konfederacji, Urszula Falińska, emerytka, którą wskazało 175 wyborców. To, niestety, najniższe uzyskane przez kogokolwiek poparcie w tym okręgu, choć wyników poniżej 500 głosów jest sporo na wszystkich listach.

Na drugim biegunie listy PiS wyborcy ulokowali znaną z działalności w gdańskim domu kultury Barbarę Imianowską - 370 głosów i Katarzynę Wańczyk-Kulpińską - 298 głosów. Lider Koalicji Polskiej Andrzej Kobylarz (PSL, Kukiz 15) zaliczył przyzwoite 7463 wskazania, ale na wyniku listy zaciążyły notowania Janiny Dąbek Stobierskiej - 211 i Marianny Grahn - 228 głosów.

Rywalizacja Beaty Maciejewskiej - 23 319 głosów i Jolanty Banach - 834 głosów mniej, dźwignęła SLD, partię, która pod światłym przewodnictwem Jerzego Śniega wegetuje od dawna na obrzeżach pomorskiej polityki, na zauważalny poziom 13,5 proc., ale wyniki Lucyny Wadlewskiej - 241 głosów czy Bartosza Bylicy - 266 głosów, notowań wehikułu wyborczego Lewica nie wzmocniły.

Z kolei tyły peletonu KO utworzyli dwaj byli czynni politycy - samorządowiec, wójt gminy wiejskiej Tczew, Roman Rezmerowski i poseł Piotr Bauć, którzy w mateczniku PO zebrali nieimponującą rekomendację od odpowiednio 424 i 443 obywateli.

Absolutny rekord pomorskiego (nie)poparcia padł natomiast w okręgu nr 26 Gdynia-Słupsk. Na Jarosława Krzekotowskiego, ekonomistę z Koalicji Polskiej, kandydującego bynajmniej nie z ostatniego miejsca, zdecydowało się 119 obywateli. Z poparciem 165 obywateli drugie miejsce od końca demokratycznie przypadło Sylwii Sugier z Konfederacji, a trzecie z dorobkiem 188 wyborców zajął urzędnik Andrzej Szczotkowski z SLD. W gronie (nie)sejmowych outsiderów znalazł się weteran kampanii wyborczych, prof. Wojciech Przybylski (PSL), któremu zaufały tym razem tylko 232 osoby. Na liście PiS, które wygrało w tym okręgu z Koalicją Obywatelską najsłabiej wypadli Jan Kużownik i Danuta Białooka-Kostenecka, zdobywając odpowiednio poparcie 299 i 423 osób. Lepiej wypadli w tej klasyfikacji kandydaci KO, najgorsze wyniki były udziałem Igora Skórzybuta i Elżbiety Singer - 639 i 766 głosów.

GG