Z Agnieszką Pomaską, posłanką na Sejm RP z ramienia Platformy Obywatelskiej – o kobietach w polityce, córeczkach, które towarzyszą mamie nawet w sejmie, o barierach polskich rodziców, związkach partnerskich, pęknięciu w PO i o tym, czym zajmowałaby się, gdyby nie pochłonęła jej polityka – rozmawia Urszula Abucewicz.
– Czy bycie kobietą pomaga czy przeszkadza w polityce?
Agnieszka Pomaska: Myślę, że bilans wychodzi na zero. Czasem to pomaga, czasem przeszkadza. A ponieważ wciąż mamy stosunkowo mało kobiet w polityce – to często stawia to nas w uprzywilejowanej roli, jeśli chodzi chociażby o objęcie jakiegoś stanowiska czy wyższe miejsce na liście wyborczej. Tak było w moim przypadku, gdy zaczynałam moją przygodę z polityką, gdy kandydowałam do Rady Miasta i myślę, że wtedy miało to znaczenie, że jestem kobietą. A kiedy przeszkadza? Polityka jest ciągle postrzegana jako męska dziedzina, więc pewnie dlatego kobiety podświadomie się wyklucza na przykład ze współdecydowania, zwłaszcza na wyższych szczeblach.
– Ogląda Pani piłkę nożną, mówi Pani, że jest kibicem a z drugiej strony zabiera Pani do sejmu dzieci. Nowoczesna mama czy kobieta zmaskulinizowana?
Agnieszka Pomaska: To pytanie narzuca od razu pewien stereotyp jak powinny zachowywać się kobiety. Wolę spodnie niż spódnice, a jako dziecko wolałam wspinać się po drzewach niż bawić z lalkami, ale to nie oznacza wyzbycia się kobiecości. Staram się po prostu robić to, co lubię, a to że mam dzieci daje mi na co dzień dużo radości i nobilituje do większej aktywności.
– Podczas pierwszej Pani kadencji domagała się Pani żłobka w sejmie. Czyli zauważa Pani problemy z którymi zmagają się kobiety?
Agnieszka Pomaska: Staram się nie postrzegać tej kwestii w kategoriach kobieta – mężczyzna. Dzieci mają też ojców. A żłobek to miejsce, które ma pomagać rodzinie, rodzicom, a nie tylko mamie. Bo nie tylko na niej spoczywa obowiązek zapewnienia dzieciom opieki. A niestety tak się w Polsce utarło, że to kobieta ma obowiązek odbierania dzieci z przedszkola, zawożenia do szkoły, organizowania dziecku wolnego czasu. Na szczęście jest od tego coraz więcej wyjątków. Staram się promować takie postawy równościowe i podkreślać, że obowiązek wychowywania dziecka, leży po stronie obojga rodziców. W równym stopniu.
– Pani mąż Maciej Krupa jest również politykiem. On jest radnym, Pani posłanką. Czy w domu ścieracie się politycznie?
Agnieszka Pomaska: Zdarza nam się. Choć za dużo w domu o polityce nie rozmawiamy. Mamy przyjemniejsze tematy do rozmów. Na pewno różnimy się sposobem ekspresji. Pewnie ja często więcej mówię (śmiech). Oczywiście nie zawsze się zgadzamy, potrafimy polemizować. Chociaż na wiele spraw patrzymy podobnie, wiąże się to także z naszymi doświadczeniami z dziećmi. Zaczęliśmy zwracać bardzo dużą uwagę, również na poziomie samorządowym, na politykę prorodzinną i myślę, że mamy w tej kwestii podobne spostrzeżenia.
Korzystamy z tak zwanej ustawy żłobkowej. Legalnie zatrudniamy nianię, córka w wieku niespełna dwóch lat poszła do punktu przedszkolnego, jeszcze niedawno poza żłobkami nie było żadnej zorganizowanej opieki dla najmłodszych dzieci. To się zmieniło. Natomiast na poziomie samorządowym to są często bardzo przyziemne, proste sprawy. Przysłowiowe krzywe chodniki, wysokie krawężniki to w codziennym życiu rodzica jest jedną z głównych barier. Choć oczywiście Gdańsk jest fantastycznym miejscem do życia, jest coraz więcej dróg rowerowych, z których aktywnie korzystamy z dziećmi, coraz więcej porządnych placów zabaw. Uważam jednak, że jeszcze więcej należy inwestować w codzienną poprawę jakości życia mieszkańców, komunikację miejską, remonty nie tylko dróg, ale i ciągów pieszych oraz w ogólnodostępną infrastrukturę potrzebną do spędzania wolnego czasu.
– Czy rozważa Pani kandydowanie na prezydenta miasta Gdańska?
Agnieszka Pomaska: Nie zastanawiałam się nad tym. Jestem posłanką, przewodniczącą komisji ds. Unii Europejskiej, mam mnóstwo pracy i na tym się teraz koncentruję.
– Właściwie skąd to zafascynowanie polityką? Z potrzeby sławy, pieniędzy, władzy?
Agnieszka Pomaska: Zawsze lubiłam kontakt z ludźmi, bardzo lubię Gdańsk, lubię o nim rozmawiać. Spełniam się w konkretnym działaniu. W liceum uprawiałam intensywnie sport wyczynowy, w szkole podstawowej byłam zaangażowana w społeczność szkolną dosyć mocno, więc taką potrzebę działania miałam jeszcze w dzieciństwie. Staram się wyrabiać własne zdanie na ważne sprawy i jeśli mi się coś nie podoba, to chcę mieć wpływ na to, żeby to zmienić.
– Co jednak może Pani powiedzieć młodym ludziom, którzy czują się bezradni i wyjeżdżają z Polski?
Agnieszka Pomaska: Nie mam jednoznacznej recepty. Każdy wybiera swoją drogę. Znam młodych ludzi, którzy się odnaleźli na rynku pracy w Polsce. Chociaż osobiście zachęcam także do takich doświadczeń międzynarodowych, ale bardzo bym im i sobie życzyła, żeby takie osoby później wracały. Bo nigdzie się człowiek nie nauczy tak języka czy współpracy w międzynarodowym zespole, jak pracując zagranicą przez jakiś czas. Takie osoby są bardzo wartościowe na rynku pracy, także w Polsce.
– PO traci w sondażach. Poziom frustracji i niezadowolenia rośnie...
Agnieszka Pomaska: Kryzys chwilowy, który mamy w Platformie, wynika z polityki informacyjnej. Kiedy zrobimy sobie bilans naszych rządów, to biorąc choćby pod uwagę politykę prorodzinną, możemy powiedzieć, że żaden inny rząd na tym tle tyle nie zrobił. Myślę, że powinniśmy trochę lepiej informować o tym, co robimy, chociaż wiele przed nami jest jeszcze do zrobienia. Przypomnę, że nie rządzimy w czasach łatwych, mamy ciągle niezakończony europejski kryzys, a mimo tego mamy ciągle wzrost gospodarczy, jako jedyny kraj w Europie uniknęliśmy recesji, więc ufam, że uda nam się ten niekorzystny czas przetrwać i ruszymy do przodu.
– Ustawa o związkach partnerskich podzieliła PO. Czy to pęknięcie w PO jest dokuczliwe?
Agnieszka Pomaska: Nie mam poczucia, żeby to było pęknięcie. Platforma zawsze gromadziła ludzi o różnym światopoglądzie. Jeśli mówimy o posłach, to jednak jest to zdecydowana mniejszość, która myśli trochę inaczej. Mam nadzieję, że uda się nam z nimi porozumieć. Ja akurat należę do tej grupy osób, która należy do tych otwartych, jeśli chodzi o inność, o odmienne poglądy, czy orientację seksualną. Jestem przekonana, że tutaj rozwiązania prawne powinniśmy przyjąć, żadnej grupy społecznej nie powinniśmy wykluczać tylko dlatego, że inaczej organizuje sobie swoje życie prywatne.
– W jaki sposób odreagowuje Pani stres?
Agnieszka Pomaska: Przez sport przede wszystkim. Bieganie, rower. Niedawno kupiliśmy przyczepkę rowerową dla naszych córek. Popołudniami często odbieramy córkę z przedszkola, młodszą też pakujemy do przyczepki i jedziemy nad morze. Sport na łonie natury jest najprzyjemniejszą formą odreagowania.
– Ulubiony Pani bohater literacki lub filmowy?
Agnieszka Pomaska: Kiedyś zaczytywałam się w „Ani z Zielonego Wzgórza” (śmiech), ale trudno powiedzieć, czy to jest moja dzisiejsza bohaterka. Raczej zaprzeczenie mnie. Daleko mi do takiego romantycznego podejścia do życia. Natomiast z mężem chętnie oglądamy filmy Barei, czyli takie tytuły jak: „Miś”, „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, „Alternatywy 4”. Czasy PRL-u były takie smutne, a Barei udało się wyłuskać taki ogrom absurdu.
– Gdyby nie była Pani politykiem...
Agnieszka Pomaska: Na pewno nie byłaby to praca biurowa od 8 do 16. Należę do osób, które nie potrafią długo siedzieć w jednym miejscu. Wiec pewnie podobnie jak politycy dużo bym się przemieszczała (śmiech), a może podróżowała i publikowała o tym książki. Ale życie pisze różne scenariusze, więc jeszcze wszystko przede mną.
- 31/05/2013 20:47 - STREETWAVES na Olszynce i Siedlcach
- 31/05/2013 17:47 - Zmiana trasy linii autobusowej nr 148
- 31/05/2013 17:45 - Prace naprawcze torowiska przy Operze Bałtyckiej – zmiany dla linii 2 i 3
- 31/05/2013 17:44 - Od 10 czerwca utrudnienia w ruchu na ul. Świętokrzyskiej w Gdańsku
- 31/05/2013 17:42 - Schody ruchome z dworca PKP na PKS w Gdańsku czynne
- 30/05/2013 17:14 - Śniadek: Funkcjonowanie gospodarki finansujemy nędzą przyszłych emerytów
- 29/05/2013 11:04 - Komunikacja miejska ZTM Gdańsk w okresie długiego weekendu
- 28/05/2013 14:48 - Żeglarski Puchar Trójmiasta
- 28/05/2013 10:12 - Alternatywne napędy - wyzwanie dla aglomeracji Trójmiasta
- 28/05/2013 09:47 - VIII „Święto Samorządowca”