Do dziś przeraźliwa cisza ciemnego lasu wywołuje dreszcze, ilekroć odwiedzam to miejsce zaciągnięte lekką mgłą mam w uszach huk karabinowych strzałów i tę ciszę po egzekucji. Prowadząca droga do miejsca rozstrzelania polskich patriotów mam wrażenie, że zawsze jest taka sama. Mokra, ciemna, złowroga. To miejsce sztutowskiego lasu nieopodal obozu. Dziś kiedy widzę w wąwozie śmierci setkę młodzieży to wiem, że o tragedii sprzed 83. laty nie możemy zapomnieć.
Trzeba pamiętać i przypominać, bo to oni tworzyli kwiat pomorskiej inteligencji, która stanowiła w niemieckich umysłach kość niezgody. Podczas 83. rocznicy tej egzekucji pojawiła się Anna Wardle, prawnuczka Bernarda Filarskiego wraz ze swoim synkiem małym Bernardem przyjechała z Australii, by zobaczyć to miejsce.
22 marca w Wielki Piątek 1940 roku rozstrzelano 67 polskich więźniów przebywających w obozie od pierwszego tygodnia wojny. Była to druga część pierwszego rozstrzelania, które miało miejsce 11 stycznia na 22 Polakach. W sumie zamordowanych zostało 89 osób. Miejsce to, w lesie, w pobliżu budowanego od 2 września 1939 roku obozu, wyznacza pamiątkowy kamień i krzyż.
Anna Wardle, prawnuczka Bernarda Filarskiego i Piotr Tarnowski dyr. Muzeum Stutthof w Sztutowie
Na śmierć skazani zostali wyrokiem policyjnego sądu doraźnego Standgericht. Akcję nadzorował komendant obozu Max Pauly. Była to realizacja zaplanowanej jeszcze przed wojną „Intelligenzaktion”. W obu zbiorowych egzekucjach zginęli polscy więźniowie uznani za element politycznie niepewny.
To rozstrzelanie stanowi część Zbrodni Pomorskiej, która obejmowała jeszcze egzekucje w lasach piaśnickich i lasach szpęgawskach gdzie zostało rozstrzelanych kilka tysięcy polskich patriotów.
Wzruszające spotkanie w sztutowskim lesie zgromadziło młodzież z okolicznych szkół i przedstawicieli administracji samorządowej był również przedstawiciel wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha. Złożenie kwiatów i zapalenie zniczy miało swoją smutną wymowę, wrażenie przerażającej ciszy, unoszącej się mgły nad miejscem tej okrutnej i bestialskiej egzekucji tworzyło atmosferę wyciskającą łzy i odbierającą przemawiającym oddech. Dyrektor Muzeum Stutthof w Sztutowie Piotr Tarnowski odniósł się do śmierci 89 rozstrzelanych więźniów. Egzekucja w tym międzynarodowym obozie śmierci, przez który przeszło 110 tys. ludzi, a zginęło około 65 tys., była zaplanowana wcześniej i przygotowywana aktem przeciwko inteligencji narodu polskiego, o czym nie możemy zapominać.
Stanisław Seyfried
- 24/03/2023 18:43 - PZU Zdrowie wzmacnia sieć medyczną w Gdańsku. Pracownia rezonansu magnetycznego przy ul. Abrahama jest już dostępna dla pacjentów
- 24/03/2023 18:18 - Tadeusz Cymański: Polskie lasy to wyłącznie nasza kompetencja
- 24/03/2023 18:12 - Startuje druga edycja programu „Natura od kuchni"
- 23/03/2023 18:31 - Uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej Bogumiłę i Anastazego Wika-Czarnowskich
- 23/03/2023 12:25 - Adamowicz bez prawa do sądu? A Konstytucja mówi...
- 21/03/2023 19:55 - Uniwersyteckie Centrum Stomatologiczne będzie mieć nową siedzibę dzięki rządowemu wsparciu
- 21/03/2023 18:25 - "Judasze naszych czasów". P. Duda ostro o posłach PO
- 21/03/2023 12:10 - Spotkanie z mieszkańcami Oruni Górnej - Gdańska Południe, Ujeściska - Łostowic
- 20/03/2023 09:01 - Nabożeństwo Drogi Krzyżowej w obozie Stutthof
- 20/03/2023 08:45 - W tygodniku „Sieci”: Beata Szydło wchodzi do gry