W piątek oficjalne otwarcie igrzysk olimpijskich w Londynie. Spytaliśmy trójmiejskich polityków i biznesmenów o szanse naszych sportowców na olimpijskich arenach.
Grzegorz Bierecki, prezes Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej, senator RP:
Jestem pewien, że idea olimpijska wspaniale rozwija się w pracy u podstaw, w pracy z młodzieżą. Dlatego też wspieram młodych, utalentowanych sportowców w okręgu, w którym wyborcy postanowili mi powierzyć zaszczyt bycia senatorem. Wspieramy, wraz z naszym ruchem SKOK, piłkarzy MKS Podlasie Biała Podlaska, zawodników AZS AWF Biała Podlaska, olimpijczyków - gimnastyka Romana Kuleszę i dyskobola Przemysława Czajkowskiego. I jestem niemal pewien, że nasi podopieczni, jak wielce utalentowana pływaczka, juniorka Jowita Sieńczyk, dorównają najwybitniejszym sportowcom.
Jerzy Borowczak, działacz NSZZ Solidarność, poseł PO:
Liczę na olimpijski sukces Sylwii Gruchały. Ona ma wśród naszych pomorskich sportowców największe medalowe szanse. Z wielką uwagą będę obserwował rywalizację piłkarzy i piłkarek. Piłka nożna, w każdej postaci i grupie wiekowej to moja pasja. Niepokoi mnie tylko to co dzieje się z ideą olimpijską. Tylu policjantów, tylu antyterrorystów, żołnierzy trzeba mobilizować na czas olimpiady. Gdzieś zapodziała się idea olimpijskiego sportu...
Andrzej Jaworski, poseł i szef regionu gdańskiego PiS:
Olimpiada powinna być wielkim sportowym świętem, przecież odbywa się raz na cztery lata. Dzisiaj jednak nie słyszymy tego, co jest u podstaw idei olimpijskiej - konflikty trwają, nie ma zawieszenia broni, mobilizuje się armie mające chronić olimpiadę. Niestety na dodatek wszędzie wdziera się komercja. Mam jednak nadzieję, że idea olimpijska nie zginie, że będzie zachętą dla młodych ludzi do uprawiania sportu, a zmagania również naszych pomorskich sportowców - sprawią nam wiele emocji i dostarczą wzruszeń. Marzy mi się biało-czerwona i Mazurek Dąbrowskiego na londyńskiej olimpiadzie. Przy okazji olimpiady widać wielką różnicę w sile promocji Euro 2012 i olimpiady w Londynie na korzyść olimpiady.
Mirosław Zdanowicz, gdański radny, szef Komisji Sportu i Turystyki Rady Miasta Gdańska:
W sporcie, tak jak w biznesie, nie ma miejsca na improwizację. Jako Polak dumny jestem z każdego naszego sukcesu. Jesteśmy krajem na dorobku. Dlatego też będę się cieszył, gdy nasi sportowcy odniosą sukces. To prosta, a skuteczna forma promocji. W swoim życiu wychowałem może stu mistrzów kraju w sportach motorowych. Jestem z tego dumny. Wiem, co znaczy wychowanie przez sport. Patrząc na olimpijczyków rodzice mam nadzieję zrozumieją, że inwestując w swoje dzieci, w ich sportowe zainteresowania, później nie będą inwestowali w adwokatów. Sport wyrabia odruch zdrowej rywalizacji.
rozmawiał ASG
Inne artykuły związane z:
- 28/07/2012 08:34 - Sinice ponownie zamykają kąpieliska
- 27/07/2012 13:16 - Bookcrossing w Cynamonie
- 27/07/2012 13:14 - GPEC wymienia sieci ciepłownicze, będą utrudnienia w dostawie ciepła
- 27/07/2012 12:03 - Palikot już niemodny
- 27/07/2012 11:59 - „Gdańska Strefa Olimpijska” - Wspólnie kibicujmy naszym olimpijczykom!
- 26/07/2012 16:48 - Studenci w służbie pokoju na świecie
- 26/07/2012 16:30 - Portret przez bursztynową soczewkę
- 26/07/2012 16:09 - Giersz trafił do UEFA
- 25/07/2012 14:51 - W sobotę rusza 752. Jarmark Św. Dominika
- 24/07/2012 17:20 - Koniec konserwatora