Sprawa Hansa G., Niemca, który zapowiadał, że „chce rozstrzelać Polaków i jest hitlerowcem” pojawiła się w przestrzeni publicznej wraz z początkiem 2016 r., kiedy to TV Republika wyemitowała część nagranych przeze mnie wypowiedzi niemieckiego biznesmana. Poznałam go w POS Systems, firmie mieszczącej się w Dębogórzu, nieopodal Wejherowa. Jako jej właściciel bardzo chętnie indoktrynował swoich polskich pracowników, powielając najgorsze kłamstwa i stereotypy dotyczące naszego narodu. Z dużym zaangażowaniem starał się mnie przekonać, że genetycznie jesteśmy skazani na bycie sługami Europy, a Hitler czynił prawidłowo i jedyne co zrobił źle, to nie wykończył nas ostatecznie. Biznesman był przekonany do tego co mówi i nie znosił sprzeciwu. Do dużego zdenerwowania doprowadzał go mój sprzeciw i argumentacja w obronie polskiej kultury, historii, wartości. Treść jego wypowiedzi zdawała się być wręcz wyrwana z najbardziej drastycznych filmów o II WŚ.
Potrzebując dowodów na jego zachowanie zebrałam nagrania, które posłużyły mi w założeniu pozwu cywilnego. Liczę na wygraną i wypłatę 150 tysięcy złotych na Muzeum w Piaśnicy, która znajduje się niedaleko firmy Hansa G., a także o przeprosiny. Równolegle do sprawy cywilnej toczy się sprawa karna, gdzie prokurator postawił niemieckiemu hitlerowcowi 5 zarzutów o przestępstwo z art. 216 § 1 kk, czyli znieważenie oraz jeden zarzut o przestępstwo z art. 190 § 1 kk, czyli groźba karalna. Niestety, nie został mu postawiony zarzut, który mówi, że kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej (…) lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Według prokuratora firma nie była miejscem publicznym. Wraz z reprezentującymi mnie adwokatami, którzy działają w imieniu Reduty Dobrego Imienia, zwrócimy się do sądu o uwzględnienie w postępowaniu także tego artykułu, co uważam za sprawę kluczową. Dla mnie liczy się przede wszystkim sprawa znieważania mnie jako Polki oraz deptanie honoru Polaków, którzy tak wiele złego wycierpieli od niemieckiego narodu. Tym bardziej dziś, gdy tyle mówi się o potrzebie budowania przyjacielskich relacji polsko-niemieckich, szczególnie ważna jest wola zadośćuczynienia ze strony Niemiec i nieustępliwość Polaków w egzekwowaniu prawdy. Zaniedbania minionych lat a także zgoda chociażby na relatywizowanie win dotkliwie mogą się zemścić nawet w kolejnych pokoleniach, dlatego tak ważny jest opór i reagowanie na jakiekolwiek przejawy kłamstwa i dyskryminacji. Sądzę, że dzisiejsze czasy dają nam wiele wyzwań, których stawką jest jak niegdyś, godność i podmiotowość Polski na arenie międzynarodowej.
- 08/02/2018 16:26 - Co ustali prokurator? - Grunwaldzka 597
- 06/02/2018 08:40 - Tlen jako opium?
- 06/02/2018 08:32 - Karol Rabenda: Mam plan dla Gdańska
- 06/02/2018 08:21 - Impulsy płyną z Tel Awiwu - wywiad z Leszkiem Millerem
- 06/02/2018 08:18 - Prezes Obajtek z Energi do Orlenu
- 31/01/2018 20:57 - Odpowiedź Miasta na interpelację nie satysfakcjonuje radnej Anny Wirskiej
- 31/01/2018 19:16 - Bożena Sikorska: Wolne niedziele – wreszcie czas dla rodziny
- 31/01/2018 15:16 - I Gdańskie Targi Książki
- 31/01/2018 14:30 - Zreorganizowana Biblioteka Oliwska ponownie otwarta
- 31/01/2018 10:40 - Prof. Czauderna pyta prezydenta: skąd 8 mln na miejski portal?