Rozmowa z Leszkiem Millerem, przewodniczącym SLD, pomorskim posłem - część II
- A jaki pan ma kalendarz polityczny dla Pomorza? W czwartek był pan w Słupsku...
Leszek Miller: Otwieram filie biur poselskich. Chciałbym, aby było ich 8-10. Powinny służyć poprawie słuchu politycznego lewicy. Z tych powodów chciałbym też wybrać się na Kaszuby i dowiedzieć się, dlaczego wójtowie piszą listy do urzędującego premiera.
- Bo narasta konflikt związany z poszukiwaniem gazu łupkowego, a premier ma działkę pod Sulęczynem i jak szukał poparcia Kaszubów, to grał z nimi regularnie w piłkę i zażywał tabakę.
Leszek Miller: Kaszuby to obszar unikalnego, chronionego krajobrazu. Kaszubi to społeczność o bardzo silnej tożsamości. Obok języka, kultury jej kluczowym elementem jest przywiązanie do prywatnej własności ziemi. Zwracam uwagę, że na tym terenie nie powiodła się żadna kolektywizacja wsi. Miejscowi rolnicy twardo potrafią chronić swoją ziemię i egzekwują od władz szacunek dla wielopokoleniowej własności. Chciałbym głośno powiedzieć, że SLD widzi nie tylko przyszły gaz łupkowy, ale przede wszystkim ludzi, którzy tu żyją, środowisko, w którym pracują - i Sojusz będzie rzecznikiem porozumienia, a nie dyktatu koncernów. Państwo nie może być w tej sprawie nieczułe i bierne.
- Na północ od Gdyni, w pana rewirze wyborczym, Polska Grupa Energetyczna ma dwie lokalizacje pod budowę elektrowni jądrowej. Nie będzie sporu jak w Stężycy czy Sulęczynie?
Leszek Miller: W tej części Pomorza zauważam akceptację dla lokalizacji tych siłowni. W latach 80-tych budując Żarnowiec inwestowano olbrzymie środki w infrastrukturę. Zbudowano linię kolejową łączącą Żarnowiec z Gdańskiem, otwierano domy kultury, budowano osiedla mieszkaniowe, wywłaszczonym rolnikom odtworzono od podstaw nową wioskę - z domami i obejściem gospodarczym dla każdego. Do tych doświadczeń można się odwoływać, budując świadomość lokalnych społeczności, szukając akceptacji dla projektu. Mam wrażenie, że inwestor wykazuje w tym zakresie społeczną wrażliwość. W istocie, zauważam znaczącą różnicę w jakości porozumiewania się między spółką publiczną przygotowującą systemowo projekt jądrowy, a poszukiwaczami gazu. Tu standard obywatelski, na Kaszubach swoisty dziki zachód, gorączka gazu.
- Pomoże pan premierowi Tuskowi na Kaszubach?
Leszek Miller: Nawet jeśli mnie zaprosi, nie pomogę mu na boisku. W każdej innej sytuacji, z tabaką czy bez - nie odmówię.
Rozmawiał Marek Formela
- 16/01/2012 13:37 - Kradną niemieckie auta na Pomorzu
- 16/01/2012 13:00 - Inflanty w Bibliotece Uniwersytetu Gdańskiego
- 16/01/2012 10:12 - Zima łaskawa dla bezdomnych
- 16/01/2012 08:37 - Strajkowo w PKS Gdańsk
- 15/01/2012 14:08 - Odznaczenia i nowe publikacje IPN Gdańsk
- 13/01/2012 16:36 - Prawie 4,7 mln zł kary za 18 dni zwłoki PGE Arena Gdańsk
- 13/01/2012 16:33 - Neumann (PO): Nowa ustawa wzmacnia SKOK
- 13/01/2012 16:26 - Czy służby specjalne ingerowały w ustawę o SKOK? – pyta poseł Maciej Łopiński
- 13/01/2012 12:02 - Sławomir Rybicki ministrem w Kancelarii Prezydenta RP
- 12/01/2012 19:46 - Certyfikat „Przyjazna Gmina 2011” dla Gdańska