Z Janem Kozłowskim, liderem Platformy Obywatelskiej na Pomorzu, członkiem Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim, rozmawia Artur S. Górski
- Czy Unia Europejska zdała egzamin w obliczu zaostrzenia kryzysu za naszą wschodnią granicą? Przez kilka miesięcy politycy tzw. Zachodu najwyraźniej nie rozumieli, co dzieje się na Ukrainie i jakie tam zachodzą procesy. Teraz zaś po upadku prezydenta Janukowycza i zaostrzeniu konfliktu na Krymie Unia nie mówi jednym głodem w sprawie sankcji wobec Rosji.
Jan Kozłowski: Ostatnia rezolucja ze Strasburga trafiła w swój czas. Parlament Europejski przyjął przecież rezolucję o sytuacji na Ukrainie, w której potępił przemoc i wezwał do politycznego rozwiązania kryzysu. Był apel do państw Unii o przygotowanie wsparcia finansowego dla Ukrainy, ale też i groźba sankcjami. Była i jest solidarność z Ukraińcami, którzy domagają się demokracji i europejskich perspektyw. Przygotowujemy na kolejną sesję w Strasburgu rezolucję, której jestem współautorem. Zarówno Platforma Obywatelska jak i Europejska Partia Ludowa, której jesteśmy częścią, trzymamy rękę na pulsie.
- Ta aktywność to tylko rezolucje…
Jan Kozłowski: Nie zapominajmy o aktywności premiera Tuska, prezydenta Komorowskiego oraz ministra Sikorskiego. Oni starają się dobrze i skutecznie rozgrywać wsparcie dla Ukrainy. Poza tym przywódcy państw Unii na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli w środę rozmawiali o wprowadzeniu sankcji wobec Rosji oraz o pakiecie pomocy finansowej dla Ukrainy, którą też zapowiedział komisarz Janusz Lewandowski.
- Szefowie dyplomacji polskiej Radosław Sikorski i francuskiej Laurent Fabius nie wykluczają, że decyzja w sprawie rosyjskich sankcji zapadnie . By tak się stało, potrzebna jest zgoda wszystkich krajów Unii. A Unia nie mówi jednym głosem…
Jan Kozłowski: Od czwartku jestem w Dublinie, gdzie zbiera się Europejska Partia Ludowa właśnie by wypracować stanowisko wobec sytuacji na linii Ukraina – Rosja.
- A majowe wybory?
Jan Kozłowski: Przy tej okazji będziemy rozmawiali o wyborach i o tym, kto będzie naszym kandydatem na szefa Komisji Europejskiej o ile wygramy wybory na poziomie europejskim.
- Na pomorskim wyborczym podwórku kandydatem otwierającym waszą listę do Europarlamentu będzie Janusz Lewandowski?
Jan Kozłowski: 8 marca zgłosimy listę alfabetyczną dziesięciu nazwisk, a decyzję o kolejności kandydatów podejmie Rada krajowa PO 22 marca. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że właśnie komisarz Lewandowski otworzy listę na Pomorzu.
- Czy wiceminister Sławomir Neumann, w kontekście sytuacji w ministerstwie zdrowia, też jest na tej liście?
Jan Kozłowski: Założenie jest takie, że ministrowie nie kandydują.
- Frekwencja w poprzednich wyborach do Parlamentu Europejskiego była niska. Czy wybory będą tylko poligonem do sprawdzania mobilizacji twardych partyjnych elektoratów, a frekwencja nie przekroczy 25 procent?
Jan Kozłowski: W rozmowach z kolegami z państw zachodnich nieraz słyszę ich zdziwienie, że oto Polska jest największym beneficjentem środków unijnych, a frekwencja jest tak mizerna. Na wszystkich spotkaniach podkreślam, że frekwencja jest bardzo uważnie śledzona przez inne kraje. Przy negocjacjach to jest argument. Apeluję, doceniajmy wybory do Parlamenty Europejskiego. Mamy być poważnym graczem. Nasza aktywność to ważny wskaźnik, czy mamy społeczeństwo obywatelskie. Wysoka frekwencja daje nam argumenty na forum Europarlamentu.
- Jaka jest kondycja PO na Pomorzu, szczególnie po kryzysie wywołanym wszczęciem śledztwa wobec byłego już ministra Sławomira Nowaka, poprzedniego lidera PO oraz jego rezygnacji? Czy przezwyciężyliście kryzys?
Jan Kozłowski: To rzeczywiście była sytuacja dla PO niekorzystna, ale jest zachowana ciągłość. Nie ma walk frakcyjnych. Przecież byłem przed Sławomirem Nowakiem na czele pomorskiej Platformy, później był on i ja go rekomendowałem. Teraz wróciłem do szefowania regionalnym strukturom. Będziemy dobrze przygotowani do majowych wyborów oraz do kolejnych, samorządowych.
- Był pan prezydentem Sopotu, marszałkiem województwa. Jak pan ocenia kondycję gdańskiego samorządu? Prezydent Adamowicz, od lat sprawujący swój urząd, ma problem z wypełnieniem oświadczeń majątkowych, a sprawę bada wielkopolska prokuratura…
Jan Kozłowski: Przypomnę, że na razie postępowanie prokuratorskie toczy się w sprawie, a nie przeciwko prezydentowi. Trzeba więc zakładać, że nie ma zarzutów i tak będzie do końca. Jako partia jesteśmy zajęci majowymi wyborami parlamentarnymi. Nie mieszamy tych spraw.
- Ale nawet ostatnio Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie szkoły w Kokoszkach i sprawdza, czy prezydent Adamowicz przekroczył uprawnienia przy ogłaszaniu konkursu na jej operatora. Również MEN wydało opinię niekorzystną dla działań gdańskich władz.
Jan Kozłowski: Mam nadzieję, że prezydent Adamowicz ma mocne argumenty w ręku i mimo wątpliwości to co on uznał za właściwe okaże się w pełni zasadne. To on będzie oceniany na podstawie podjętych decyzji. Ale tym będziemy żyli po wyborach do Parlamentu Europejskiego.
- Jako były marszałek województwa wie pan, że obszary Pomorza poza aglomeracją Trójmiasta czują się zaniedbywane przez władze przy rozdziale środków, że inwestycje są lokowane w metropolii, ale już w oddalonych powiatach wręcz zwija się na przykład komunikację, opiekę medyczną?
Jan Kozłowski: Rozwój jest też sprawą aktywności lokalnych samorządowców, czyli wójtów, starostów, burmistrzów, prezydentów. Może jest takie wrażenie, a to dlatego, że przy Euro 2012 trzeba było przeprowadzić inwestycje w Gdańsku. Były zaangażowane w nie środki unijne, decyzje zapadały w ówczesnym ministerstwie Rozwoju Regionalnego. To, że sięga się po środki spoza województwa oznacza, że inwestycje nie są prowadzone kosztem innych pomorskich powiatów. Pieniądze w rękach marszałka z Regionalnego Programu Operacyjnego zawsze są konsultowane. Można statystyką żonglować, ale twierdzę, że nie ma wiodącej tendencji by środki kierować li tylko do Trójmiasta.
- To rozczarowanie będzie widoczne na mapie frekwencji i wyników majowych wyborów…
Jan Kozłowski: Najważniejsze by mieszkańcy Pomorza w ogóle poszli do wyborów, by jak najwięcej osób brało udział w wyłanianiu swoich reprezentantów.
- 12/03/2014 14:13 - Atrakcyjne miasto Gdańsk
- 11/03/2014 11:11 - Nowy projekt PUP w Gdańsku - „Na skrzydłach kariery”
- 10/03/2014 10:37 - Całkowite zamknięcie przejazdu starą Słowackiego
- 07/03/2014 15:28 - ERGO Hestia zapewnia bezpieczne mistrzostwa świata w ERGO Arenie
- 07/03/2014 13:26 - Dzień Kobiet na sportowo, rozrywkowo, kulturalnie i dla zdrowia
- 06/03/2014 19:27 - Ile zarabiają prezesi szpitali? Odpowiadamy: niemało
- 05/03/2014 17:21 - Długa droga do pomnika Jana Pawla II na Westerplatte
- 05/03/2014 15:12 - Przedłużony areszt dla podejrzanego o potrójne zabójstwo
- 05/03/2014 12:02 - Wniosek o areszt dla „Żaby”
- 04/03/2014 19:57 - Czwarta osoba gdańskiego magistratu zatrzymana w sprawie korupcyjnej