Z Jarosławem Sellinem, wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego rozmawia Jarosław Popek, „Radio Gdańsk”
- Wybory za mniej więcej pięćdziesiąt dni. Większość ugrupowań przedstawiła już swoich kandydatów, a Zjednoczona Prawica nie. Dlaczego?
Jarosław Sellin: Na ogłoszenie nazwisk kandydatów mamy czas do 6 września, to jest oficjalny termin, kiedy trzeba zarejestrować komitety wyborcze wraz z pełnymi listami. Trochę tego czasu jeszcze jest, więc trzeba cierpliwie poczekać. Pełnomocnicy regionalni PiS alfabetyczne wysłali listy do kierownictwa mojego środowiska politycznego i teraz z tych propozycji będzie konstruowana ostateczna lista kandydatów.
- A kto te ostateczne listy będzie tworzył?
Jarosław Sellin: W PiS jest wąskie grono, kilkunastoosobowe grono – oczywiście z naszym liderem Jarosławem Kaczyńskim na czele – tworzące Komitet Polityczny PiS. I właśnie w tym gronie będą dyskutowane ostateczne składy osobowe na listach.
- Na początku września zostaną zaprezentowane kolejne punkty programu Prawa i Sprawiedliwości. W którym kierunku to pójdzie: czy w stronę spraw społecznych, gospodarki czy spraw światopoglądowych?
Jarosław Sellin: Podsumowując dobre efekty ośmiu lat rządów, będziemy chcieli pod każdym względem – i gospodarczym, i społecznym, i jeśli chodzi o odbudowywanie siły państwa polskiego i wszystkich jego instytucji, odbudowywanie też pozycji międzynarodowej Polski – te wszystkie tematy rozwijać. Jesteśmy środowiskiem politycznym pełnowymiarowym, wszystkimi problemami życia publicznego zajmujemy się i w naszych propozycjach programowych zawsze wszystkie sfery były analizowane i przedstawiane. Myślę, że tak będzie i w tym przypadku. Chcemy zaproponować wizję rozwoju Polski na kolejne nawet nie cztery, ale osiem lat.
- A jaką rolę będą odgrywać Pana zdaniem programy wyborcze: i Zjednoczonej Prawicy i opozycji, jeśli na opozycji program się wreszcie pojawi?
Jarosław Sellin: Po raz kolejny pokażemy, że my idziemy do władzy nie po samą władzę, tylko idziemy po to, żeby pozytywnie reformować, zmieniać Polskę, powodować to, aby ludziom żyło się lepiej, bezpieczniej. Tak jak to robiliśmy przez ostatnich osiem lat. Zawsze byliśmy środowiskiem programowym. Akurat Jarosław Kaczyński szczególnie o to dbał i osobiście bardzo silnie się w to angażował. Uważamy, że to jest uczciwe podejście do obywateli, do wyborców, żeby wiedzieli, z czym wiąże się taki wybór, konkretnie nasz wybór, jakie polityki będziemy prowadzić. Udowodniliśmy przez ostatnie osiem lat, że jesteśmy pod tym względem wiarygodni. Absolutnie zdecydowana większość założeń programowych, które prezentowaliśmy Polakom i w 2015, i w 2019 roku, została zrealizowana. I tak będzie i tym razem. W przeciwieństwie do większości naszych oponentów, którzy żadnego programu nie przedstawiają, żadnej wizji nie przedstawiają. Mają tylko negatywny program „odsunąć PiS od władzy”, tylko to ich interesuje. Ale gdyby zapytać „ale w imię czego odsunąć PiS od władzy?” to już odpowiedzi nie ma.
- 15 października odbędą się nie tylko wybory parlamentarne, ale również referendum. Dlaczego, pana zdaniem, opozycja boi się tego referendum i nawołuje do jego bojkotu?
Jarosław Sellin: Nawet nie znając programu PO, bo go nie ma, to wiemy, jak wyglądała ich polityka, gdy rządzili. Wiemy, do czego byli zdolni. Te wszystkie cztery pytania referendalne są pewnym wyrazem niepokoju, że gdyby – nie daj Bóg – obecnej opozycji z dominantą Platformy Obywatelskiej udało się wrócić do władzy to istnieje zagrożenie, że te wszystkie rzeczy, o które chcemy zapytać w referendum Polaków będą realizowane odwrotnie do tego, czego Polacy sobie życzą. Bo prawdopodobnie nie życzą sobie ani podwyższenia wieku emerytalnego, ani szybkiej i dynamicznej wyprzedaży majątku państwowego który – jak się okazało – zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych jest absolutnie kluczowy dla prowadzenia polityki gospodarczo-społecznej. Widzieliśmy to w czasie Covid-u, w czasie wojny, w czasie inflacji. Jak ważne jest, że państwo polskie ma w swoich rękach strategiczne sektory gospodarki. Ale też jeśli chodzi o nielegalnych imigrantów i budowę bariery na granicy z Białorusią. W każdej z tych spraw prawdopodobnie dzisiejsza opozycja prowadziłaby politykę odwrotną do tego, czego życzy sobie większość Polaków. Dlatego te pytania są takie ważne i dlatego tych pytań tak bardzo się obawiają. Bo wiedzą, że prawdopodobnie będą robić dokładnie odwrotną politykę od tego, czego sobie życzą Polacy.
– Przypomnę, że Donald Tusk już teraz „unieważnił” to referendum. Czy jeśli wyniki referendum będą takie, jakich oczekuje Zjednoczona Prawica to w momencie, gdyby opozycja (oczywiście hipotetycznie) przejęła władzę w Polsce to będzie te wyniki respektować?
Jarosław Sellin: Zachęcam do pójścia nie tylko na wybory, ale też do wzięcia udziału w tym referendum. Bo to będzie bardzo ważny głos. Nie ma takiego sondażu w żadnej sondażowni opinii publicznej, żeby poznać głos milionów Polaków. Sondażownie robią co najwyżej próbki kilkutysięczne. Natomiast głos w referendum oznacza, niezależnie od tego, jaka będzie frekwencja, że miliony Polaków wypowiedzą się w konkretnej sprawie i dadzą konkretną odpowiedź. Jest to bardzo poważny sygnał dla każdej władzy, jaka politykę w tych sprawach powinna prowadzić. I dlatego to jest bardzo ważne, żeby w tej sprawie się wypowiedzieć.
- Spytam teraz o list Didiera Reyndersa, komisarza ds. sprawiedliwości UE. Wysłął on do polskich władz list, w którym podważył legalność tej izby Sądu Najwyższego, która ma stwierdzać ważność wyborów. Czy jest zagrożenie, że wyniki wyborów mogą być podważane?
Jarosław Sellin: Przez ostatnie osiem lat zauważamy różne uruchamiane instrumenty, próby pomocy polskiej opozycji lewicowo-liberalnej, ze strony ich przyjaciół politycznych, biurokracji brukselskiej. Ingerowanie w wewnętrzne sprawy Polski, opowiadanie fałszywych historii, suflowanych przez polską opozycję, o tym co rzekomo złego dzieje się w Polsce, i wskutek tego przegłosowywanie różnych rezolucji przeciwko Polsce i to jest kolejna odsłona tego samego aktu. Ale to odsłona wyjątkowo niepokojąca. Może polska opozycja przygotowuje się do kolejnej porażki wyborczej i chce wszcząć jakieś larum w sprawie rzekomych nieprawidłowości albo nieprawomocności izby, która ma o legalności tych wyborów zdecydować. Nie wiem, ale można takie rzeczy podejrzewać pamiętając co opozycja ze swoimi przyjaciółmi politycznymi z biurokracji europejskiej przez ostatnie osiem lat robiła.
- 29/08/2023 13:35 - Gazeta Gdańska 1 września 1939
- 29/08/2023 13:17 - Współpraca Lasów Państwowych i PSE
- 28/08/2023 09:39 - W tygodniku „Sieci”: Tusk chce piekła gwałconych kobiet?
- 28/08/2023 09:24 - Radio Gdańsk otworzyło swoje podwoje
- 26/08/2023 19:46 - Pomorska szóstka PiS do senatu
- 22/08/2023 19:17 - Spotkania z historią: Promocja książki "W Gdańsku służyli Polsce"
- 21/08/2023 19:32 - Męki senatora Kleiny - audi A6 po "zniszczonej Polsce"
- 21/08/2023 10:22 - W tygodniku „Sieci”: Tajemnice Wołoszańskiego
- 18/08/2023 16:27 - Fundacja Łączy Nas Polska pyta niemieckie firmy o współpracę z nazistami
- 17/08/2023 06:14 - Pomorskie roszady Tuska - Borusewicz i córka