Na łamach nowego wydania „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło analizują, jakie zagrożenie niosą ze sobą nielegalni imigranci, którym opozycja chce najwyraźniej otworzyć granice. Gwałty zbiorowe z udziałem migrantów to coraz większa plaga na Starym Kontynencie. Niemcy od kilku lat uświadamiają sobie ten problem, lecz dopiero przed kilkoma miesiącami zaczęto pisać prawdę o skali procederu – wyjaśniają dziennikarze.
Marek Pyza i Marcin Wikło w artykule „Piekło kobiet” zastanawiają się nad skutkami masowego napływu imigrantów. Temat omawiają na przykładach innych państw. Przypominają, że Donald Tusk nie protestował wobec niemieckiej polityki otwartych drzwi kilka lat temu. Jednocześnie przyznają, że ta koncepcja nie jest już promowana: Stary Kontynent coraz częściej kaleczony jest najcięższymi przestępstwami popełnianymi przez nielegalnych imigrantów.
Autorzy zaznaczają też, że dwa lata temu Tusk nazwał nielegalnych uchodźców na polskiej granicy „biednymi ludźmi, którzy szukają swojego miejsca na ziemi”. Dodają, że dziś próbuje on… wmówić Polakom, że referendalne pytanie o zgodę na przymusową relokację tysięcy nielegalnych imigrantów to tylko przedwyborcza zagrywka Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego nie chce odpowiedzieć wprost, że nie zgadza się na politykę, która naraża na szwank zdrowie i życie nasze i naszych kobiet? […] co z realnym bezpieczeństwem? Nie ma wątpliwości, jak skończyłoby się wpuszczenie w nasze granice tysięcy osób niewiadomego pochodzenia.
Pyza i Wikło podają wiele przykładów przestępstw popełnianych przez imigrantów m.in. w Szwecji, Niemczech i Francji. Stwierdzają, że to codzienność Zachodu. Przytaczają dane z Niemiec: W 2022 r. w RFN odnotowano aż 789 gwałtów zbiorowych (wzrost o 16 proc. rok do roku), czyli dwa dziennie! Nie da się też uciec od powiązania tych statystyk z masową imigracją. Okazuje się bowiem, że sprawcami dokładnie połowy byli obcokrajowcy (zwłaszcza z Syrii i Afganistanu). Pamiętając jednak, że stanowią oni ledwie 14 proc. populacji Niemiec, ich udział w przestępstwach seksualnych jest jeszcze bardziej zauważalny.
W artykule „Starzy kontra młodzi” Konrad Kołodziejski przedstawia postulaty jednego z brytyjskich uczonych, Davida Runcimana, który chciałby, aby w jego kraju obniżyć czynne prawo wyborcze do szóstego roku życia. Jednocześnie angielski politolog zauważa, że ludzie starzy mogą być pogrążeni w demencji i podejmować absurdalne decyzje przy urnach. Głos Runcimana pojawił się w konkretnym kontekście – po referendum w sprawie brexitu. W Wielkiej Brytanii było słychać wtedy opinie, że gdyby przyszłość kraju zależała wyłącznie od ludzi młodych, to Zjednoczone Królestwo nigdy nie opuściłoby Unii Europejskiej. […] Wielka Brytania nie jest tu jednak żadnym wyjątkiem. Przecież w Polsce od dawna słychać podobne głosy. Wystarczy przypomnieć, że już w 2007 r. liberalne media przestrzegały przed starszymi ludźmi, którzy mogą zepsuć wybory, głosując na PiS. To właśnie wtedy pojawiło się zuchwałe hasło „zabierz babci dowód” – czytamy.
Kołodziejski zwraca uwagę, że młodsze pokolenie szybciej i łatwiej ulega manipulacjom. Jego zdaniem oddanie głosu młodzieży może prowadzić do destabilizacji państwa. Nie dlatego, że młodzież stoi po stronie zamordyzmu, ale dlatego, że brakuje jej doświadczenia i wiedzy pozwalającej zrozumieć właściwą treść podsuwanych im haseł. Ludzi młodych łatwo skusić wolnościowymi sloganami, które z wolnością mają niewiele wspólnego. Gdy ktoś im powie, że małżeństwo to forma niewoli, szybko to podchwycą, bo przecież są jeszcze w takim wieku, że nie chcą się wiązać na stałe.
Marek Budzisz w artykule „Zagadka śmierci Prigożyna” analizuje niedawne doniesienia dotyczące śmierci rosyjskiego szefa najemników i cytuje liczne komentarze, które pojawiły się w zagranicznych mediach. Wielu Rosjan i niezależnych dziennikarzy powątpiewa, czy Prigożyn rzeczywiście pożegnał się z tym światem.
Aleksiej Wieniediktow, znany rosyjski dziennikarz, były redaktor naczelny zlikwidowanego w czasie wojny radia Echo Moskwy, zauważył, że w saloniku business lotniska Wnukowo-3, gdzie na swój lot czekają właściciele prywatnych odrzutowców, znajdują się kamery, a zatem bardzo łatwo sprawdzić, czy Prigożyn udał się w stronę swojego samolotu. To jednak, jak dodał, nie oznacza jeszcze, że był na pokładzie tego, który się rozbił, bo właściciel Grupy Wagnera korzystał z dwóch prywatnych maszyn. Obydwie znajdowały się w tym czasie w Moskwie i obydwie wystartowały, tyle że ten drugi samolot nieco później i udał się w zupełnie innym kierunku. Przypomniał też, że już raz, w 2019 r., pojawiła się informacja, jak się okazało – nieprawdziwa, że Prigożyn zginął w wypadku lotniczym w Kongo – czytamy.
Autor artykułu zwraca także uwagę, że sprawa może mieć poważne reperkusje dla Polski. Informacje o śmierci Prigożyna i dowództwa Grupy Wagnera w połączeniu z doniesieniami o wyjeździe „muzykantów” z Białorusi miałyby na celu, w świetle jednej z możliwych interpretacji, uśpić czujność polskich obrońców granicy, przekonać nasze władze, że kryzys został zażegnany. Jeśli za jakiś czas stałoby się coś niepokojącego, to wówczas kogo można byłoby oskarżyć – nieżyjącego Prigożyna, wagnerowców, którzy się z Białorusi wycofali, czy „zielone ludziki” – ludzi, którzy wzięli się nie wiadomo skąd i uzbrojeni są w to, co w każdym rosyjskim sklepie z bronią można nabyć, jak w czasie inwazji Krymu mówił Putin?
Godne uwagi są także artykuły: Stanisława Janeckiego „Czystka”, Dariusza Matuszaka „Niemiecka kampania w polskich wyborach”, Doroty Łosiewicz „Widmo Palikota krąży nad polityką”, Jana Rokity „Kampania prezydencka jako serial kryminalny”, Małgorzaty Wołczyk „Byki – namiętność i powód kłótni Hiszpanów”, Macieja Walaszczyka „Fanatyczka”. Warta lektury jest również rozmowa Michała Karnowskiego z prof. Krzysztofem Szczuckim, prezesem Rządowego Centrum Legislacji, kierownikiem Akademii Prawa i Sprawiedliwości „Wierzę w rozsądek Polaków” czy Gorana Andrijanicia z Rafałem Wosiem, dziennikarzem i publicystą Salonu24.pl, autorem książek o problematyce ekonomicznej „Symetryści to za wiele”.
Ponadto w tygodniku także komentarze bieżących wydarzeń pióra Krzysztofa Feusette’a, Doroty Łosiewicz, Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Samuela Pereiry, Aliny Czerniakowskiej, Wiktora Świetlika, Piotra Cywińskiego, Katarzyny Zybertowicz.
Więcej w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”.
Artykuły z bieżącego wydania dostępne online od 28 sierpnia br. w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace
- 02/09/2023 09:47 - Stanowisko Stowarzyszenia „Godność” w sprawie wyborów parlamentarnych
- 02/09/2023 09:41 - 84. rocznica pierwszego transportu do obozu Stutthof
- 30/08/2023 07:10 - Pomorska lewica z... importu
- 29/08/2023 13:35 - Gazeta Gdańska 1 września 1939
- 29/08/2023 13:17 - Współpraca Lasów Państwowych i PSE
- 28/08/2023 09:24 - Radio Gdańsk otworzyło swoje podwoje
- 26/08/2023 19:46 - Pomorska szóstka PiS do senatu
- 25/08/2023 15:30 - Jarosław Sellin: Chcemy przedstawić program nie na cztery, ale na osiem lat
- 22/08/2023 19:17 - Spotkania z historią: Promocja książki "W Gdańsku służyli Polsce"
- 21/08/2023 19:32 - Męki senatora Kleiny - audi A6 po "zniszczonej Polsce"