Z Andrzejem Jaworskim, kandydatem PiS w wyborach na prezydenta Gdańska rozmawia Artur S. Górski
- W końcówce kampanii, przed drugą turą wyborów, Gdańsk odwiedził Jarosław Kaczyński, prezes PiS. Mówił o terenach stoczniowych, o historii, ale i o koniecznej zmianie stylu sprawowania władzy. Dla waszej partii rywalizacja w Gdańsku ma wymiar symboliczny?
Andrzej Jaworski: W czasie naszej kampanii oraz w wystąpieniu prezesa Jarosława Kaczyńskiego padły tezy o konicznej zmianie w Gdańsku. Nasze miasto zasługuje na więcej. To przekonanie coraz powszechniejsze. W Gdańsku doprowadziliśmy do umieszczenia na naszych listach osób z różnych środowisk. Często bez partyjnej legitymacji. Stworzyliśmy też swoisty pakt kandydatów startujących z różnych list oraz kontrkandydatów Pawła Adamowicza, którzy postanowili poprzeć koncepcję zmiany w Gdańsku i poprzeć moją kandydaturę. Tak, by łącząc nasze siły, wreszcie zrealizować program Gdańska dla gdańszczan wbrew programowi wymyślanemu ad hoc przez Pawła Adamowicza.
- Sojusz za zmianą opiera się na propozycji zmiany stylu zarządzania, czyli na otwarciu urzędu na sprawy mieszkańców? Czy kandydat Jaworski ma patent na skruszenie – jak mówi, wieży z kości słoniowej, opartej na wiernej drużynie urzędników z nadania kontrkandydata, który od 16 lat „prezydentuje” Gdańskowi?
Andrzej Jaworski: W pierwszej turze wyborów opozycyjni kandydaci pokazali, że potrafią zjednać dla programu zmian 55 procent mieszkańców Gdańska. Nad tym nawet Paweł Adamowicz nie może przejść obojętnie. Stąd i jego nerwowe ruchy, unikanie debat w TVP Info i RMF FM. To dowód arogancji i lekceważenia wyborców. Jego sztabowcy jak i sam Adamowicza nie spodziewali się, że do drugiej tury dojdzie. Mam nadzieję, że prawo i sprawiedliwość choć późno to w Gdańsku zatriumfuje.
- Czy to nie naiwna wiara? Symbolem grodu nad Motławą stał się przecież obraz włodarzy z PO targających po płycie lotniska samolot firmy OLT należącej swego czasu do piramidy finansowej Amber Gold?
Andrzej Jaworski: Wierzę w gdańszczan, którzy chcą zmiany. Doprowadzili już do tego, że jest druga tura wyborów. Proszę więc, by zmobilizowali się i poszli do wyborczych urn. Nie oddajmy walkowerem wyniku i możliwości zmiany. Raz na czerty lata jest możliwość jej dokonania.
- Obywatele przy skali nieprawidłowości, z jaką spotkali się 16 listopada, mają powody, by zastanawiać się nad pójściem do wyborów…
Andrzej Jaworski: Zostając w domach spełniliby oczekiwania, tych, którzy do tego niespotykanego zamieszania doprowadzili. Jestem przekonany, że gdańszczanie widzą możliwość zmiany i szansę na to, by na powrót być miastem ze złotych czasów Hanzy. Budowała ją kupiecka zaradność i praca rzemieślników. Oprócz zbytków wybudowanych przez Pawła Adamowicza, jak teatr szekspirowski i ECS, mamy na szczęście małe i średnie firmy, a Gdańsk zamieszkują ambitni gdańszczanie. Ich głosy będą się liczyły.
- 01/12/2014 19:50 - Sejmik V kadencji zebrał się po raz pierwszy
- 01/12/2014 18:55 - Polacy coraz gorzej słyszą. Przyjdź na bezpłatne badanie słuchu
- 01/12/2014 18:30 - I sesja Rady Miasta kadencji 2014-2018
- 30/11/2014 20:03 - Paweł Adamowicz prezydentem piątą kadencję
- 28/11/2014 22:15 - Złota karta kredytowa dla Pawła Adamowicza od gdańskiego PiS
- 27/11/2014 18:57 - Ulotka niewyborcza w dzień wyborczy
- 27/11/2014 18:55 - Nowak winny – Adamowicz badany
- 27/11/2014 18:46 - Nieczynne parkomaty? Kierowca musi radzić sobie sam
- 27/11/2014 18:45 - Cena wody nie wzrośnie
- 27/11/2014 18:41 - Czy GIWK zatopi budżet Gdańska?