„W Oliwie do kiosku już nie skoczysz” informuje portal StaraOliwa.pl „To już definitywnie koniec pewnej epoki. Usunięto ostatni kiosk »Ruchu« działający na terenie Oliwy”.
Wspomniana placówka to kiosk na rogu ulicy Wita Stwosza i obrońców Westerplatte. Już raz przeżywał – zdawało się – swój koniec w czerwcu 2021 roku gdy po dziesiątkach lat nieprzerwanej działalności na krótki czas został zamknięty.
Ale jak pisze na portalu Tomasz Strug: „Stał się cud. Taka osoba (która gotowa była placówkę poprowadzić) się znalazła. Kiosk ożył jesienią 2021 roku i zdawało się, że miał swoich stałych klientów. Teraz to jednak nieodwracalny koniec (...) „Specjalnym dźwigiem podniesiono całą konstrukcję i wywieziono. Zostało tylko puste miejsce przy chodniku i przerwa w płocie sąsiedniej posesji, której mieszkańcy pewnie nigdy nie zakładali, że kiosk z tego miejsca kiedykolwiek zniknie”.
Czytając te słowa pomyślałem, że kolejny raz w moim życiu kończy się jakaś epoka. Kiedy poczułem to pierwszy raz? Przypomniało mi się jak miałem siedem lat, był to bodaj 1972 rok gdy usłyszałem podobne zdanie wieszczące koniec pewnej epoki. Moja babcia powiedziała mi, że w moim rodzinnym Wrzeszczu przestała kursować ostatnia konna fura do przeprowadzek, bo zmarł ostatni furman. Pamiętam że odpowiedziałem pytaniem: A co to są babciu „konne fury”, kto to jest furman i co to są przeprowadzki? Potem pamiętam gdy jako siedmio-ośmiolatek lubiłem chodzić na teren targu warzywnego przy ulicy Wyspiańskiego we Wrzeszczu i moją uwagę przykuły ciężarówki, którymi chłopi przywozili kapustę czy ziemniaki na targ. Były to angielskie Bedfordy czy ciężarówki GMC Canada, które trafiły do rolników z powojennego demobilu. W państwowych gdańskich firmach tego typu zabytki motoryzacji dawno usunięto na rzecz „Starów”, „Żuków” i „Nys”, ale prywaciarze nie mieli łatwego dostępu do nowych wozów dostawczych. Dlatego pielęgnowali stare oldtimery niczym Kubańczycy amerykańskie krążowniki szos pamiętające czasy jeszcze przed rządami Fidela Castro.
I w pewnym momencie i one znikły. Cicho i niepostrzeżenie jak nie angażujący swoim odejściem epigoni epoki.
A dla każdego kto urodził się przed 1980 rokiem kioski były swoistym wszechświatem, który wzbudzał żywe zainteresowanie dziecka czy nastolatka. Oczywiście najbardziej kusiły i budziły zainteresowanie paczki papierosów, które były dla nastolatków zakazanym owocem. Żyję dostatecznie długo by pamiętać, jak to w epoce Gierka można było kupić w zwykłym kiosku Ruchu paczki papierosów Marlboro. Można było kupić produkowane na licencji Phillipa Morrisa w fabryce w Krakowie wykwintne papierosy Marlboro.ÂÂÂÂÂ Kolegów, którym już po głowie chodziły pierwsze inicjacje seksualne nurtowało z kolei pytanie czy kioskarki sprzedadzą im prezerwatywy „Eros”? Kiosk był swego rodzaju barwnym ptakiem w szarzyźnie peerelowskiej ulicy. Niekiedy można było spotkać tam różne deficytowe towary jak np. klisze wytwórni fotograficznej Foton z Bydgoszczy. W wypadku gazet nigdy nie było wiadomo czy dostanie się ulubione pismo. Największym wzięciem cieszyły się te tygodniki, które umieszczały na ostatnich stronach tzw. gołe baby. Kioskarki, które sprzedawały takie tygodniki patrzyły na młodocianych nabywców z wyrazistą dezaprobatą. Dziś ta epoka brzmi jak opowieści stetryczałego dziadersa. Rozumiem, że kioski przestały mieć rację bytu bo ludzie przestają korzystać z papierowej prasy. Rozumiem też, że takie placówki miały sens jeśli stała za nimi jedna sieć, która wyposażała je w tysiące rozmaitych drobiazgów. Ściąganie takich poszczególnych produktów na własną rękę zapewne nie ma dziś ekonomicznego uzasadnienia. Ale mimo to jest coś dziwacznego w tym, że tak szybko giną placówki w którym można kupić „mydło, szydło i powidło”. Czy naprawdę wszystko musimy ściągać przez kurierów? Kończy się kolejna epoka. A kiosków żal.
Piotr Semka
- 16/05/2024 11:18 - Klub gdańskiego "kokosa" - liderzy w klubie "400"
- 15/05/2024 14:04 - "Nie dla slalomu tramwajowego"
- 14/05/2024 14:44 - Jakie prawo, taka jazda
- 12/05/2024 15:20 - Tysiące odwiedzających "Wiosnę w ogrodzie"
- 11/05/2024 17:13 - Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Musimy pilnować interesów Polski
- 29/04/2024 16:58 - List otwarty w obronie praw księdza Michała Olszewskiego, prezesa Fundacji Profeto
- 27/04/2024 19:24 - Pomorska lista PiS do Brukseli: Fotyga, Smoliński, Drelich, Rakowski...
- 26/04/2024 16:46 - Kataklizm blisko - 19 zł za godzinę parkowania
- 26/04/2024 16:20 - Genowefa Grabowska: Jaka suwerenność?
- 25/04/2024 18:08 - Liberał na etacie w Brukseli - Lewandowski w interesie Ukrainy