Z dawnej “szorstkiej” przyjaźni między Leszkiem Millerem i Aleksandrem Kwaśniewskim została tylko szorstkość.
Ruch Palikota próbuje ubrać się w lewicowe szaty, szermując hasłem rewolty obyczajowej. Znalazł w tym sojusznika – Aleksandra Kwaśniewskiego i secesjonistę, który jednoosobowo dokonał „rokoszu” w SLD – eurodeputowanego Marka Siwca.
Kwaśniewski przed tygodniem zadeklarował po spotkaniu z Januszem Palikotem i Markiem Siwcem, że jest gotów współtworzyć centrolewicową listę do Europarlamentu - Europa Plus. Dla orientującego się na lewicę społeczną SLD druga partia czyli Ruch noszący imię swego lidera to lewica „kawiorowa”. O tym ugrupowaniu zaczyna się mówić „Europa plus kawior”.
- Aleksander Kwaśniewski postanowił zapisać się do nowego PiS, czyli formacji Palikot i Siwiec. Jestem zażenowany. SLD nie może zniżyć się do poziomu polityki uprawianej przez Palikota. Kwaśniewski niestety się zniżył - mówił w „Przesłuchaniu” na antenie RMF FM Leszek Miller. Były premier zapowiedział też, że Ryszard Kalisz zostanie wyrzucony z SLD, jeśli będzie "łącznikiem” do Europy Plus.
Z Ruchu Palikota na liście w wyborach do Parlamentu Europejskiego znajdą się Robert Biedroń i Anna Grodzka. Dla lidera SLD w Gdańsku Marka Formeli cała operacja „Europa Plus” pod podszywanie się pod lewicowość.
- Janusz Palikot nie jest lewicą, ani Aleksander Kwaśniewski nie jest dziś ikoną lewicy. Jest wspomnieniem, które w części elektoratu lewicowego może być wciąż żywe. Ostatnie wybory Aleksandra Kwaśniewskiego pokazują, że z lewicą nie wiele ma wspólnego. Raczej jest związany z kapitałem, z jego siłą. Podzielam pogląd profesora Konarskiego, że w tym projekcie chodzi głównie o pieniądze i o to, żeby się dobrze ustawić – zauważył Formela w „Rozmowie kontrolowanej” na antenie Radia Gdańsk i dodaje, że bez Aleksandra Kwaśniewskiego „Janusz Palikot pozbawiony ostatnio godności politycznej, ale też Marek Siwiec, błądzący od lat po obrzeżach posad od PZPR do SLD, są bezradni”.
Zdaniem Formeli Aleksander Kwaśniewski od 2005 roku z lewicą ma nie wiele wspólnego. Stał się lewicowym celebrytą, który krąży po różnych orbitach, a jego skuteczność polityczna przez ostatnie osiem lat jest żadna.
- Aleksander Kwaśniewski w którymś momencie przestał być patronem lewicowych projektów. Stał się patronem własnej autopromocji – mówił Formela w studiu Radia Gdańsk.
Na razie RP wsparty przez Kwaśniewskiego bada wrażenie na opinii publicznej po objawieniu się byłego prezydenta w blasku fleszy i jego ewentualnym powrocie na polityczną scenę. Kwaśniewski zainwestował swój polityczny kapitał w partię reprezentowaną przez drobnych przedsiębiorców, którzy patent na lewicowość upatrują przez hasłowe nawoływanie do walki z Kościołem katolickim oraz „wyzwolenia” z ucisku społecznego osób o orientacjach homoseksualnych.
Leszek Miller, lider SLD stawia zaś na podstawowy postulat lewicy „ochrony biednych przeciwko bogatym”. Woli więc śpiewać balladę „Mury” ze związkowcami, a szczególnie ostatnią zwrotkę: „Patrzył na równy tłumów marsz/ Milczał wsłuchany w kroków huk/ A mury rosły, rosły, rosły/ Łańcuch kołysał się u stóp...”.
Aleksander Kwaśniewski chce zaś wykorzystać wybory do Europarlamentu jako trampolinę do władnego powrotu na scenę polityczną, zamiast zając się spokojnym doradzaniem Janowi Kulczykowi. Wcześniej tak sprawnie i nader sprytnie wykorzystał SLD na początku lat 90.
- Olek wykorzystał lewicę. Kwaśniewski ewidentnie zaczyna szkodzić polskiej lewicy angażując się w projekty towarzyskie i biznesowe – uważa Formela.
Przypomnijmy, że po okresie prezydentury Kwaśniewski był politykiem popularnym. W ramach Lewicy i Demokratów w 2007 r. mocno jednak swój autorytet nadszarpnął, Doskonale zdając sobie sprawę z kondycji polskiej sceny politycznej próbuje wrócić. I może się mu to udać. Elektorat lubi polityków „żyrandolowych”. Świadczy o tym choćby popularność Bronisława Komorowskiego, którego kancelaria i on sam w spory polityczne, ba - w życie polityczne pogrążającego się w kryzysie państwa się nie angażuje.
Ten polityczny plan Kwaśniewsko-Palikotowo-Tuskowy trafnie opisał publicysta Piotr Zaremba.
- Zbudujemy demokrację, w której będziemy się wymieniać przy sterach władzy jak w teatrzyku. Albo, jeśli zabraknie nam głosów, będziemy tworzyć nową koalicję, tylko już nie pod kierownictwem Tuska, lecz kogoś z lewicy – pisze Zaremba.
Wszyscy tworzący jakoby nową formację – już w polityce byli.
Trudno nie dostrzec w tym ruchu Kwaśniewskiego-Palikota kalkulacji polityczno-biznesowej. Po 23 latach od upadku PRL (liczonych od wyborów 1990 r.) mamy bowiem taki stan demokracji, że nie ma racji bytu normalny spór polityczny i rywalizacja na programy.
Dużego natężenia woli trzeba by na lewicy sytuować ugrupowanie Ruch Palikota, które poparło m.in. ustawę o podwyższeniu wieku emerytalnego do 67. roku życia.
Czy Kwaśniewski da siłę politycznemu planktonowi sztukmistrza z Biłgoraja? Dla Palikota alians z Kwaśniewskim jest ostatnią deską ratunku. Gdyby do duetu doszlusował Miller - SLD jedynie by uwiarygodniło Palikota. Zatem i Ryszard Kalisz będzie musiał wybrać między wskoczeniem na „tęczową platformę” w tzw. paradzie równości, czy pomaszerować z Leszkiem Millerem.
ASG
- 02/03/2013 09:30 - Wodowanie promu w Stoczni Gdańsk S.A.. 150 osób do... zwolnienia - GALERIA
- 01/03/2013 18:00 - Dziewięć ofert na budowę Pomorskiej Kolei Metropolitalnej
- 28/02/2013 22:39 - Diamenty Forbesa 2013
- 28/02/2013 10:35 - Śmieci ostro w górę - Lisicki do worka? - aktualizacja
- 27/02/2013 18:40 - Od śmieci do podatku katastralnego?!
- 26/02/2013 18:52 - Narodowe Centrum Sportów Motorowych
- 26/02/2013 11:33 - Sesyjny czwartek śmieciowy...
- 25/02/2013 15:48 - Szpital Specjalistyczny Spółka z o.o.
- 25/02/2013 09:58 - Otwarcie Centrum Nanotechnologii Politechniki Gdańskiej
- 24/02/2013 21:58 - Paweł Adamowicz ponad 50 dni w zagranicznych wyjazdach