Z Danutą Sikorą (PiS), radną pomorskiego Sejmiku, członkinią komisji rewizyjnej rozmawia Artur S. Górski
- Wysoka, ponadprzeciętna zachorowalność na nowotwory na Pomorzu od lat niepokoi. Co skłoniło Prawo i Sprawiedliwość do uderzenia na alarm w sytuacji pacjentów onkologicznych?
Danuta Sikora: Fakt, że od lat obserwujemy wysoką zachorowalność na nowotwory nie powoduje, że się do tego mamy przyzwyczaić. Otrzymaliśmy sygnały, że są plany zarządu województwa o połączeniu Wojewódzkiego Centrum Onkologii ze szpitalem - spółką z o.o. Copernicus Podmiot Leczniczy. WCO miałoby być włączone do spółki. Nastąpi komercjalizacja tych firm. Centrum też jest już spółką z o.o.
- Co na to pacjenci?
Danuta Sikora: Przede wszystkim pacjenci, którzy chcą się zarejestrować w WCO do swoich specjalistów, otrzymują niepokojące informacje, że ta placówka może być sprywatyzowana. Dzisiaj część badań wykonywanych jest prywatnie. Pacjenci nie mogą się skutecznie zarejestrować, bo dostają numerek, a przed nimi jest w kolejce dwieście osób. Na wyniki badania histopatologicznego czeka się miesiąc lub dłużej, a za wiele innych badań trzeba zapłacić.
- Zatem jest wymuszany popyt na tzw. usługi medyczne?
Danuta Sikora: Część pacjentów jest zmuszonych do korzystania z prywatnej opieki zdrowotnej. Lekarze się nie buntują bo mający prywatne gabinety, mają powody do satysfakcji. Ale nie o poziom tej satysfakcji tutaj chodzi. Przychodnia onkologiczna została zlikwidowana przy szpitali klinicznym, przy GUMed. WCO jest jedynym ośrodkiem, który siłą rzeczy nie jest w stanie obsłużyć tej ilości pacjentów, którzy do Centrum się zgłaszają z całego regionu.
- Pozostaje im sięgnięcie do portfela lub przejrzenie map drogowych, gdzie opiekę otrzymają?
Danuta Sikora: Są pacjenci z Gdańska i okolic, którzy jadą do odległych ośrodków by tam otrzymać bezpłatną pomoc. Szukają jej nawet na Śląsku. WCO nie podpisało umowy z NFZ na badania genetyczne, niezbędne w diagnostyce i leczeniu nowotworów. Procedury są długie i kosztowne. To oznacza zagrożenie dla zdrowia mieszkańców.
- Pakiet onkologiczny, firmowany przez wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna nie sprawdza się?
Danuta Sikora: Pakiet onkologiczny sprawdza się wówczas, jeśli pacjent z podejrzeniem nowotworu trafia na szybsze badania i okazje się, że jest zdrowy. Rozpoczynając procedury leczenia zaczyna się też gehenna. Na rehabilitację po amputacji piersi czeka się w WCO za pierwszym razem dwa miesiące, a za kolejnym – 11 miesięcy. Przy czym pacjentowi przysługuje z NFZ jedna rehabilitacja. Reszta zabiegów jest płatna. Kontrakty z NFZ nie są odpowiednio „skrojone” do potrzeb regionu. Nie mówiąc już o ty, ze brakuje leków lub te pacjentom nie przysługują.
- Zarząd województwa, a przede wszystkim Hanna Zych-Cisoń, odpowiedzialna za politykę zdrowotną, zapewniała nieraz media, że pracuje nad zorganizowaniem opieki dla pacjentów onkologicznych...
Danuta Sikora: Pozostawiam to bez komentarza. Przypomnę tylko, że pani Zych-Cisoń, kiedy zgłaszałam problemy z rejestracją pacjentów w WCO i o braku lekarzy, odpowiedziała, że ona zorganizuje szkolenie dla personelu rejestratorek. Może sama poszłaby na szkolenie aby nie kpić z pacjentów.
- Zdaniem zarządu województwa w skomercjalizowanych szpitalach sytuacja jest dobra, szpital jako spółka jest lepiej zarządzany i co szczególnie godne uwagi: może zaproponować pacjentom wykonanie badań odpłatnie, poza kolejką NFZ jak to przedstawia Hanna Zych-Cisoń…
Danuta Sikora: Pacjenci, którzy mają pieniądze poradzą sobie. Są narażeni na przegraną z nowotworem, ale nie muszą czekać w kolejce pół roku na badanie tomokomputerem. Zapłacą za nie 800-900 złotych i zrobią je od ręki. W Centrum Onkologii wisi informacja o badaniach płatnych. Autorzy tej informacji zapewniają o krótkich terminach i atrakcyjnych cenach. Jest miłe zaproszenie do wizyty w poradni genetycznej – odpłatnie. My mówimy o pacjentach w zaawansowanym stadium choroby. Nie o klientach, poszukujących pakietu usług. Skomercjalizowane szpitale stawiają zaś na efektywną gospodarkę, na kontrakty, które im się opłacają. Jakim majątkiem odpowiada zarząd spółki-szpitala?
- Dalej trwa na przykład proces łączenia Szpitala Specjalistycznego w Wejherowie ze Szpitalem Puckim. Plan ten nie gwarantuje zapewnienia jakości usług medycznych na dotychczasowym poziomie. Nie zawiera także informacji o kosztach tej operacji…
Danuta Sikora: I została ona przeprowadzona na podstawie tylko wstępnej analizy! Nie ma gwarancji dla osób na dzień dzisiejszy pracujących w łączonych szpitalach i pacjentów. Nie ma polityki zdrowotnej na Pomorzu. Jest zaś odrzucanie odpowiedzialności i pozbywanie się problemu przez Urząd Marszałkowski.
- 24/06/2015 08:44 - Dzień Otwarty w Narodowym Funduszu Zdrowia
- 22/06/2015 18:34 - Hevelka 2015
- 21/06/2015 14:24 - 20-lecie pracy artystycznej Moniki Grzelak - GALERIA
- 20/06/2015 23:28 - Święto Oliwy, święto oliwian
- 17/06/2015 21:22 - Kuźmiuk: Niższe podatki - wyższy popyt
- 17/06/2015 20:52 - Wiceprezydenci w ogniu pytań, prezydent w tramwaju
- 17/06/2015 13:10 - Długo wyczekiwane piwo American IPA w Borvarni Hotelu Gdańsk
- 16/06/2015 22:32 - Prezentacja "Słownika dziennikarzy i publicystów Pomorza 1945-2015"
- 16/06/2015 11:24 - Wałęsa na czele instytutu PO
- 15/06/2015 18:32 - Po raz dziewiętnasty przyznano medale św. Wojciecha i księcia Mściwoja II