Z Januszem Szewczakiem, głównym ekonomistą SKOK rozmawia Artur S. Górski
- Nim prezydent Andrzej Duda zacznie w sierpniu urzędowanie, a opozycja wygra jesienne wybory Ryszard Petru, jego mentor Leszek Balcerowicz, a ostatnio i producentka filmowa Małgorzata Kidawa-Błońska, przestrzegają nas przed wariantem greckim. Grozi nam bankructwo bo rodziny dostaną wsparcie po 500 złotych na dziecko i wzrośnie głodowa kwota wolna od podatku?
Janusz Szewczak: Ryszard Petru i Leszek Balcerowicz mają akurat największy wkład w to, aby Polska podzieliła los Grecji. Poczynając od zaaplikowanej terapii szokowej, która dla polskiej substancji narodowej i majątku narodowego przyniosła trwającą dekady zapaść. Politycy PO zaś straszą opozycją i wariantem greckim, bo programowo nic, lub niewiele, mają do zaoferowania, szczególnie ci, wyciągani teraz z dalszych rzędów…
-... i wywołujący „bojaźń i drżenie” przed opozycją i Kaczyńskim. Zatem jak chce „prezydent Europy” Donald Tusk, wzywający Greków na kolejny szczyt: wszystkie karty na stół, czas kończyć polityczny hazard?
Janusz Szewczak: Sytuacja jest dynamiczna. Wydaje się, że sprawa grecka jest nie do rozwiązania bez powrotu tego kraju do własnej waluty. Greckie długi są nie do spłacenia. Przypomnę, że w 2009 roku Donald Tusk ze sztukmistrzem z Londynu Janem Vincentem Rostowskim stali na tle czerwonej mapy Europy, na której były dwie zielone wyspy Polska i Grecja. Tusk chwalił się wzrostem gospodarczym. Mamy więcej wspólnego z pogrążoną w kryzysie Grecją niż z Węgrami, które zaczynają nam uciekać.
- Trzecią zieloną wyspą był wówczas Cypr, podlegający dyktatowi strefy euro, którego mieszkańcy wkrótce potem szturmowali bankomaty…
Janusz Szewczak: Pieniądze Cypryjczyków zostały przekazane na specjalną opłatę od posiadanych środków. Jeśli długi Grecji, owe 340 miliardów euro, są nie do spłacenia więc pytam o polski dług zagraniczny, o 370 miliardów dolarów, o bilion 300 miliardów złotych. On też jest nie do spłacenia.
- W ramach obsługi zadłużenia zagranicznego za kwiecień Skarb Państwa dokonał płatności w walutach równej 80 milionom z kapitału i aż miliarda 200 milionów złotych odsetek...
Janusz Szewczak: O tym mówimy. A minister finansów przywołuje dane statystyczne i przekonuje, że sytuacja jest pod kontrolą. Analiza struktur gospodarczych Polski nie napawa optymizmem. Sytuacja jest dramatyczna.
- Ale państwowy dług publiczny na koniec 2014 roku był o sześć procent niższy niż ten z 2013 roku. To „zasługa” reformy systemu OFE Tuska-Rostowskiego?
Janusz Szewczak: Bez skoku na OFE, same fundusze emerytalne to kolejny temat, dług by się powiększył. Dług publiczny jest gigantyczny, ponad 900 miliardów złotych. Gdyby nie blisko 150 miliardów złotych zakoszone z OFE przez rząd PO-PSL byłoby to dobrze ponad bilion złotych.
- Zdjęto z Polski specjalne procedury nadmiernego deficytu Komisji Europejskiej. Przy deficycie w budżecie państwa w maju na poziomie 19 miliardów złotych…
Janusz Szewczak: Będzie on trzykrotnie wyższy. I tak to nie jest nasz główny problem. Powtórzę: gigantyczny dług zagraniczny, do tego 900 miliardów złotych długu prywatnego i dalej - wyprzedany majątek, wielka emigracja ponad dwóch milionów ludzi aktywnych zawodowo, spore bezrobocie oficjalne, rejestrowane, czyli 2 miliony osób bez pracy. Bezrobocie ukryte, ludzie nie rejestrujący się bo i tak szans nie mają na pracę, bezrobocie na wsi. Do tego wielkie problemy z funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości, dewastacja służby zdrowia, iluzoryczna opieka socjalna, marne wynagrodzenia i mizerne emerytury, niższe niż w stojącej na progu bankructwa Grecji.
- Grecki premier Aleksis Tsipras przystaje na żądania wielkiej „trojki”. Grecki rząd zaproponował ustępstwa w emeryturach i podwyższenie podatków. Kanclerz Angela Merkel ocenia, że oferta Greków stanowi "pewien krok do przodu". Kto jest recenzentem polityki państw w Europie?
Janusz Szewczak: Kanclerz Niemiec Angela Merkel jest recenzentką polityki gospodarczej. Zdecydowanie to Niemcy dyktują kuracje odchudzające południu Europy a ich lekarstwo dla pacjenta jest gorsze od choroby. Kłopot w tym, że Grecy nie godzą się jeść trawę by plując krwią spłacać długi. Pomoc finansowa tylko przez Grecję przelatuje.
- To znaczy?
Janusz Szewczak: Z 240 miliardów euro rzekomej pomocy udzielonej Grecji w samej Grecji nie pozostało niemal nic. Te pieniądze po prostu trafiły z powrotem do banków europejskich. Pomysły europejskiego banku centralnego na dodruk 60 miliardów euro miesięcznie to próba kupowania czasu, kroplówka, załagodzenie sytuacji. Te pieniądze nie trafiają do greckich małych przedsiębiorstw, do gospodarstw domowych, ale do struktur spekulacyjnych, zasilając bańkę spekulacyjną.
- I do struktur bankowych…
Janusz Szewczak: …mających gigantyczne trupy w szafie. Takich jak ów cypryjski model ograbienia ludzi z 40 procent oszczędności zgromadzonych w bankach. Grecy teraz masowo wypłacają po miliard euro dziennie ze swoich banków.
- Nas to nie dotyczy?
Janusz Szewczak: Polska, mimo, że nie jest w strefie euro, ucierpi na kryzysie. Co są warte zapewnienia ministra finansów o 60 miliardach złotych jakie mamy „pod ręką”, o naszych „teflonowych” bankach, które są stabilne, nic im nie grozi? Wystarczy przypomnieć propozycję przewalutowania kredytów tzw. frankowych po kursie dnia. Te stabilne ponoć, nowoczesne banki mogłyby stracić 25-40 miliardów złotych, a właściwie nie tyle stracić, co nie zarobić. Nie miałyby tak wysokich zysków, ale nie okradano by polskich kredytobiorców hipotecznych. Ludzi tkwiących w pułapce kredytów walutowych, którzy nawet tego franka nie widzieli.
- Jaki były skutki ustawy o przewalutowaniu kredytów na Węgrzech? Jak ocenia decyzję rządu Viktora Orbana Węgierski Bank Narodowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy?
Janusz Szewczak: Węgry nie naraziły się na ostracyzm, zyskały uznanie za granicą. Międzynarodowy Fundusz Walutowy pozytywnie ocenił kondycję gospodarki węgierskiej. Dzięki popytowi wewnętrznemu PKB wzrósł tam w ubiegłym roku o 3,6 procent i spadło bezrobocie. Rośnie konsumpcja. Pojawiły się nowe inwestycje w branży samochodowej. W kieszeniach Węgrów licząc na złote, pozostało około 13 miliardów złotych co ma znaczenie na gospodarki bo ponosi konsumpcję. Nie było Armagedonu. Patologicznych produktów bankowych jest więcej. To są też polisolokaty na kwoty do 50 miliardów złotych, opcje walutowe dla przedsiębiorstw, które nabiły nas na miliardy złotych.
- Ktokolwiek będzie rządził od jesieni będzie miał sporo pracy?
Janusz Szewczak: Nowa władza jest coraz bliżej. Będzie musiała te sprawy wyregulować. Nie dając się przy tym omamić katastroficznym wizjom bankierów i ich tzw. ekspertów wieszczącym nieszczęścia zesłane na Polskę gdyby „nie daj Bóg” kredyty zostały przewalutowanie po kursie z dnia umowy kredytowej a do obiegu gospodarczego Polacy wprowadzili więcej pieniędzy. Te straszaki nie zadziałają. Jeśli ma się charakter. Nie wszyscy są marionetkami układu lichwiarsko-bankowego. Inaczej - ostatni gasi światło!
- Czy ta nowa władza poradzi sobie z menadżerami z politycznego nadania i z graczami w newralgicznych sferach gospodarki, mających interesy na styku z państwem, jak doktor Jan Kulczyk, czy nadal sięgnie po ludzi takich, jak Krzysztof Kilian, Jacek Krawiec? Przecież z nagrań rozmów prezesa Orlenu Krawca z Pawłem Grasiem (były sekretarz PO – dop. red.) o gigantycznych odprawach, ze spotkań czołowych polityków PO z Janem Kulczykiem, mimo, że nie znamy wszystkich taśm, jak choćby rozmów z szefem NIK, wyłania się obraz, że spółki Skarbu Państwa i rozmaite rządowe agencje, to prywatny folwark ludzi władzy. Co się działo przez ostatnie lata z majątkiem Skarbu Państwa?
Janusz Szewczak: Posprzątanie tej „stajni Augiasza” jaką mamy w spółkach, w których Skarb Państwa ma jeszcze udziały, uporządkowanie tych spółek, będzie najważniejszym testem sprawności nowej ekipy. Te spółki gromadzą wokół siebie średni i mały biznes. Giełda po odcięciu od OFE, dogorywa. Warto też zusowskiego molocha przekształcić w fundusz inwestycyjny, choćby na wzór norweski, aby odzyskiwać majątek głupio i za bezcen sprzedany.
- Nie ma dochodów, jak nie ma majątku?
Janusz Szewczak: To są najistotniejsze przedsiębiorstwa od strony podatkowej, dochodowej, zatrudnieniowej. Potrzebny jest profesjonalny audyt w KGHM, w PZU, w PKO BP, PGE, Lotosie, w Enerdze, Enea, spółkach węglowych, Orlenie. O ile chcemy by polskie państwo istniało nie tylko teoretycznie, o ile nie chcemy „półkolonii” nad Wisłą. Ludzie z namaszczenia PO i PSL traktowali je jako prywatny folwark. Oni i rozmaici „krewni i przyjaciele królika” oraz „tłuste misie”, Skalę patologii i marnotrawstwa oraz rozmaitych przyjacielskich przysług i grzeczności uwidoczniły rzeczywiście taśmy hańby. Polska jawi się jako kraj bezkarnego dojenia publicznej kasy. Nowa władza musi uniknąć schwytania w tą pajęczynę.
- Będąc odporną na pająki?
Janusz Szewczak: Czeka nas nie przewietrzenie spółek, a raczej porządna lewatywa zalecana przez Szwejka i prezydenta Komorowskiego, bo ta dobrze podobno robi na głowę (śmiech). Ci, którzy idą po głosy wyborców, po władzę powinni mieć profesjonalnych menadżerów, świadomych czym jest patriotyzm gospodarczy, działających w interesie akcjonariuszy, ale to Polacy mają być beneficjentami.
- Główny strateg opozycji Jarosław Kaczyński przedstawił kandydaturę Beaty Szydło na premiera. Nie tyle wizjonerki świadomej mechanizmów rządzących polityką, co raczej polityka – rzemieślnika, sprawnej w aparacie partii. Ona sobie poradzi?
Janusz Szewczak: Nowy premier jeśli zechce dokonać zmian zderzy się z falą ataków medialnych, bankierów, naszych „targowiczan”, gotowych dalej wyprzedawać. Czeka go niełatwe zadanie zatrzymania marnotrawstwa publicznych pieniędzy. Polska to widać bogaty kraj, skoro dopuszcza do ogromnych strat na VAT, na akcyzie, zezwala na wypływ miliardów za granicę, rozbudowuje biurokrację. Trzeba Herkulesa do niewdzięcznej roboty ratowania majątku pracującego na rzecz Polaków. Cóż, gdzie diabeł nie może tam babę pośle! (śmiech). Jest to też kwestia obudowy rządu, jego zaplecza eksperckiego, ale nie kolejnych wazeliniarzy. Oby premier Szydło była przezorna i zbudowała zespól ludzi różnych środowisk i poglądów. Polska nie jest jednowymiarowa.
- 25/06/2015 18:02 - Śnieg: Nie ma wroga na lewicy
- 25/06/2015 17:58 - W szpitalu marszałka - z wyznaniem do okulisty?!
- 25/06/2015 17:55 - Nowe oświetlenie, remonty dróg – tylko w roku wyborczym
- 24/06/2015 19:21 - Największą na świecie przychodnię Synexus otwarto w Gdańsku
- 24/06/2015 17:10 - Wodowanie katamaranu naukowo-badawczego "Oceanograf"
- 24/06/2015 08:44 - Dzień Otwarty w Narodowym Funduszu Zdrowia
- 22/06/2015 18:34 - Hevelka 2015
- 21/06/2015 14:24 - 20-lecie pracy artystycznej Moniki Grzelak - GALERIA
- 20/06/2015 23:28 - Święto Oliwy, święto oliwian
- 17/06/2015 21:22 - Kuźmiuk: Niższe podatki - wyższy popyt