Ze społeczniczką, byłą działaczką opozycji antykomunistycznej ( NZS na Uniwersytecie Łódzkim), aktywistką samorządową, pełnomocniczką Komitetu Inicjatorów Referendum w sprawie odwołania prezydent miasta Łodzi Hanny Zdanowskiej rozmawia Artur S. Górski
- Komitet mieszkańców miasta Łodzi, podjął inicjatywę referendalną celem odwołania prezydent miasta Hanny Zdanowskiej, która sprawuje swój urząd trzecią kadencję. Komisarz wyborczy otrzymał właśnie powiadomienie o inicjatywie referendum. Co jest przyczyną podjęcia tej inicjatywy, bo chyba nie wakacyjny sezon?
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: Pani Hanna Zdanowska nie jest naszym celem personalnym, czy wrogiem osobistym. Walczymy z lokalnym układem, którego marionetką jest pani Hanna Zdanowska, nie panująca nad tym, co dzieje się w mieście. Mamy wrażenie, przez szereg kontrowersyjnych i wzajemnie sprzecznych decyzji, że „kto wcześniej wstanie, ten miastem rządzi”. Uderza bezpośrednio w mieszkańców podnoszenie cen usług komunalnych, regres stanu walących się kamienic i dziurawych dróg, zagrożenie bezpieczeństwa mieszkańców, irracjonalne inwestycje. Zasoby komunalne niszczeją, problemy bieżące nie są rozwiązywane. Jednocześnie gigantyczne fundusze kierowane są na promocję nie tyle miasta, co samej pani prezydent. Na budowanie mitu Hanny Zdanowskiej jako dobrej prezydent. Bezpośrednim powodem, który sprowokował inicjatywę referendalną jest wprowadzona od 1 lipca podwyżka opłat za wywóz śmieci, połączona ze zużyciem wody. Doprowadzi to do ograniczenia zużycia wody do celów sanitarnych.
- Łódź nie została zniszczona w II wojny światowej tak, jak Warszawa. Kamienice pamiętają „Ziemię Obiecaną”...
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: Mamy w Łodzi ponad 40 tysięcy lokali komunalnych. Jedna czwarta mieszkań komunalnych jest pozbawione porządnych sanitariatów. W 7 tysiącach są toalety wspólne, w korytarzach. W dwóch tysiącach z nich toalety są w podwórzach. Pomysł powiązania opłat za śmieci ze zużyciem wody doprowadzi do ograniczenia tegoż zużycia. To niedopuszczalne.
- Za referendum i za odwołaniem prezydent być może zagłosują mieszkańcy owych walących się kamienic, niektórzy kierowcy, ubożsi seniorzy, ludzie nie zgadzający się na niegospodarność. Wspomniała pani też o „układzie”. Kto go tworzy, bo określenie „układ rządzący” brzmi złowieszczo...
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: Zabrzmiało groźnie, bo groźne jest. Decyzje nie są podejmowane racjonalnie. Mamy do czynienia z kumoterstwem, korupcją, kolesiostwem. W Urzędzie Miasta Łodzi szeregowi pracownicy nie mają podnoszonych pensji od lat. Otrzymują jedynie podwyżki ustawowe. Osoby związane z prezydent Zdanowską, popierające ją, współpracujące z Platformą Obywatelską, mają gigantyczne uposażenia. Na przykład rzecznik prasowy prezydent miesięcznie kosztuje nas 15 tysięcy złotych.
- To i tak niewiele, porównując z Gdańskiem. Tu miasto ma własną redakcję i multimedialny portal internetowy, lokujący się między informacją a propagandą za cztery miliony złotych rocznie.
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: Doświadczenia z wydatkami miejskimi na propagandę, na urzędowych trolli, mamy. Duże miasta, Łódź, Warszawa, Gdańsk, Kraków zarządzane są w podobny sposób, w podobnym stylu, pod niemal identycznymi hasłami. Nawet pomysły są takie same lub podobne.
– Przykład?
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: Pierwszy z brzegu. Choćby parklety (miejsce do odpoczynku z siedziskami i zielenią – dop. red.), drewniane konstrukcje ustawiane za ciężkie pieniądze. A to na placu Bankowym w Warszawie, a to na ulicy Struga w Łodzi. Pojawiły się i zniknęły.
– Podobny jest styl, bo władza się cementuje, tworzy dwór, bo są wieczni prezydenci miast...
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: Czują się bezkarni. Pomaga im inwestowanie gigantycznych pieniędzy w promocję, w budowanie mitów. W Łodzi są dwie rzeczywistości: mit o prezydent Zdanowskiej, żyjący swym życiem i to, co ona robi, jak zarządza miastem, co reprezentuje. Te rzeczywistości są różne. Kreuje się za pieniądze mity silnych, sprawnych prezydentów, typu Rafał Trzaskowski, Hanna Zdanowska...
– Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni od 23 lat, w Gdańsku był to śp. Paweł Adamowicz, w Krakowie prof. Jacek Majchrowski, prezydent od 19 lat...
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: To opis władz dużych miast. Często są to ludzie uwikłani w rozmaite układy, bywa, że nieudolni na dodatek. Dla Hanny Zdanowskiej, głoszącej hasło „Kocham Łódź”, miasto to nie jego mieszkańcy i nie majątek komunalny. Ten jest uszczuplany, miasto jest zadłużone, a problemy mieszkańców pozostają. Władza samorządowa jest przecież od rozwiązywania problemów mieszkańców, od tworzenia i poprawiania ich komfortu życia. Ma dbać o kreowanie wspólnego dobra ku pożytkowi mieszkańców, którzy są podmiotem. Inaczej organizowanie się w samorząd nie ma sensu.
– W ostatnich wyborach samorządowych Hanna Zdanowska uzyskała ponad 215 tysięcy głosów, czyli 70,2 procenta, a pani 4039 głosów łodzian, 1,32 procenta...
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: Poparło mnie kilka tysięcy mieszkańców. Nie można porównywać sytuacji i mojego wyniku, osoby startującej z własnego komitetu, bezpartyjnej, działacza społecznego. Pani Zdanowska startowała mając za sobą dwie kadencje prezydenckie, z poparciem dużej partii politycznej, posiadającej gigantyczne pieniądze i wpływy. Będąc urzędującym prezydentem miała bez porównania większe możliwości prezentacji w mediach, wypowiadania się, „ogarniania” kampanii. Wykorzystywała miejskich urzędników w kampanii. Wydziały inwestycji i promocji, pracujące za publiczne pieniądze, wspierały ją w kampanii. Jestem zwolenniczką demokracji bezpośredniej, powinno się głosować na człowieka. Niestety, w dużych ośrodkach trudno jest osobie spoza układów partyjnych i polityczno–biznesowo–towarzyskich zdobyć urząd prezydenta.
– W 1990 roku prowadziła pani kampanię wyborczą Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego, potem była rzecznikiem wojewody Waldemara Bohdanowicza i pracowała w biurze prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego. Samorządy są, działają, wybory są. Czyżby w dużych miastach nie udało się zbudować samorządnej Rzeczpospolitej?
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: Nie udało się. Pracowałam przy powstawaniu samorządu terytorialnego. Coraz mniej ludzi pamięta o co w tym wszystkim chodzi. Nasza akcja powinna ludziom uświadomić, że samorząd to nie jest prywatna firma. Pani prezydent nie może uznaniowo preferować pewnych podmiotów, jedne dzielnice dopieszczać, innych nie, jednym mieszkańców zauważać, innych lekceważyć. Można powtarzać bezrefleksyjnie: „Kocham Łódź”, ale co to znaczy dla pani Zdanowskiej?
– Wraz z inicjatywą referendalną pojawiła się kontra z obozu prezydent Łodzi. Kontrakcja jest naturalna, ale pojawił się w niej motyw, że za inicjatywą referendalną stoją niespełnieni politycy, pseudospołecznicy i ludzie winni miastu pieniądze za najem lokali. Przewodniczący Rady Miejskiej Łodzi z Koalicji Obywatelskiej twierdzi, że jest pani główną „hejterką” Łodzi.
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: Jestem brutalnie atakowana. Złożyłam do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez przewodniczącego łódzkiej rady miejskiej wobec prób zdyskredytowania mnie w oczach opinii publicznej. Pojawiło się więc pismo rzecznika prasowego, że Przeprowadzili postępowanie wyjaśniające, że zniknęły informacje nieprawdziwe. Ale to nie załatwia sprawy. Przy pomocy hucpy, kłamstwa i oszczerstwa nie prowadzi się rywalizacji. Walczą o zachowanie stanowisk i przywilejów. Oni są śmiertelnie przerażeni, że wraz z prezydent Zdanowską odejdzie możliwość zarabiania pieniędzy. Radni są zatrudniani przez i u pani prezydent. Pieniądze płyną do nich za posiedzenia w rozmaitych miejskich komisjach i instytucjach. To jest patologia. Jak oni mają kontrolować rękę, która ich dokarmia?
– Funkcja kontrolna się wyłącza, bo pracownik z definicji nie skontroluje pracodawcy skutecznie.
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: Pani Zdanowska sama się też nie krontroluje. To marionetka w rękach miejscowego układu. Działa na szkodę kolejnych grup mieszkańców. Dlatego należy z tym skończyć. Zbierzemy starannie podpisy. Wcześniej próby odwołania pani prezydent zakończyły się polityczną korupcją członków ówczesnego komitetu referendalnego.
– Skuteczne referendum w naszych warunkach jest arcytrudne. Zgodnie z prawem inżyniera Mamonia: „ja jestem umysł ścisły i mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem”, większość wyborców lubi to, co zna...
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: Może to się zmienić, gdy mieszkańcy zastanowią się, rozważą alternatywę...
– Marek Hłasko pisał, że „wszyscy są cholernie zmęczeni, ale milczeć nie wolno, milczenie nie jest złotem”.
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom: Goeorge Orwell mówił że ludzie, którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami. Referendum budzi ludzi. Warto zawalczyć o miasto i nasze prawa. Stawiamy na demokrację bezpośrednią. Mieszkańcy wybrali panią Zdanowską na prezydenta Łodzi i to mieszkańcy chcą ją odwołać. Trzymajcie za nas kciuki.
- 24/07/2021 18:31 - Dr hab. Grzegorz Berendt powołany na stanowisko p.o. Dyrektora MIIWŚ w Gdańsku
- 23/07/2021 16:37 - Żniwa na dobre w Elewarr Oddział Malbork
- 23/07/2021 14:16 - Karol Nawrocki zrezygnował ze stanowiska Dyrektora Muzeum II Wojny Światowej
- 23/07/2021 14:12 - Karol Nawrocki wybrany na nowego prezesa IPN
- 23/07/2021 14:03 - Iwiński ostro o Czarzastym
- 21/07/2021 18:46 - W cieniu bursztynu - sportowa nędza...
- 21/07/2021 14:10 - Stanowisko Stowarzyszenia "Godność" po wystąpieniu Donalda Tuska w Gdańsku
- 20/07/2021 07:53 - Ofensywa polityczna Platformy wyrusza
- 19/07/2021 16:53 - Radni na Przymorzu podzieleni w sprawie projektów rozbudowy linii tramwajowej
- 19/07/2021 13:05 - Radni PiS nie zgadzają się na polityczną i ideologiczną propagandę portalu gdansk.pl