Lechia Gdańsk przegrała z Polonią Warszawa 0:1 na inaugurację T-Mobile Ekstraklasy. W stolicy nie oglądaliśmy złego spotkania, jednak gdańszczanie jak zwykle byli nieskuteczni.
Polonia Warszawa - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
1:0 Bruno (79)
Czerwona kartka: Surma (Lechia, 80 - za faul).
Żółte kartki: Bruno, Sikorski oraz Traore.
Sędziował: Paweł Pskit (Łódź).
POLONIA: Przyrowski - Baszczyński (90+2 Tosik), Jodłowiec, Kokoszka, Brzyski - Sultes (76 Wszołek), Trałka, Piątek, Bruno - Jeż, Sikorski (90+2 Cani).
LECHIA: Małkowski - Pietrowski, Vućko, Bąk, Airapetian - Machaj, Surma, Nowak - Lukjanovs (85 Andriuskevicius), Dawidowski (74 Wiśniewski), Traore.
Po tym spotkaniu dowiedzieliśmy się kilku ważnych rzeczy:
1. Lechia w tym sezonie nie będzie walczyć o wyższe lokaty niż w zeszłym sezonie (bez wzmocnień).
2. Razack (Traore) dalej jest jednym z lepszych technicznie zawodników. Lepszych od niego w naszej lidze jest może 10 graczy.
3. Traore dalej woli strzelać niż podać. W zeszłym sezonie miał 1 asystę, w tym może nie poprawić wyniku.
4. Polonia Warszawa nie będzie Mistrzem Polski. Może się nawet nie znaleźć na podium T-ME. Chyba że się wzmocni i zmieni mentalność.
5. Marcin Pietrowski, pomimo swoich największych starań, nie jest obrońcą, tylko pomocnikiem. Grając na prawej obronie świetnie się włącza w ataki, ale w obronie jeszcze trochę mu brakuje.
Lechia przegrała mecz, bo jak zawsze nie miała skutecznego napastnika, lub któryś z piłkarzy nie miał chęci podać do lepiej ustawionego kolegi. Gorszym prognostykiem jest fakt, że nawet odpowiadający w Lechii za zdobywanie goli pomocnicy obrońcy mają zwichrowane celowniki. Z niezłej strony pokazał się Machaj, który już w pierwszym meczu pokazał, że Kamil Poźniak raczej długo nie pogra w pierwszym składzie. Nie był oczywiście rewelacyjny, ale kilka piłek miał niezłych, choć zadebiutował w pierwszym składzie.
Niestety Lechia utwierdza nas w zdaniu, że będzie średniakiem w naszej lidze. Mając taki skład, grając taką taktyką nie będą w stanie ugrać nic więcej. Gdyby grali bardzo defensywnie, jak w zeszłym roku Śląsk, wtedy mogłoby to inaczej wyglądać.
Pomeczowe wypowiedzi:
Tomasz Kafarski: Gratuluję zwycięstwa trenerowi Polonii. Widać było, że oba zespoły grały w tym meczu o pełną pulę. Przyjechaliśmy tutaj, aby narzucić swój sposób gry i od pierwszych minut dążyliśmy do tego. Potem Polonia przejęła inicjatywę, ale do sytuacji podbramkowych dochodziło z obu stron. Druga odsłona również rozpoczęła się po naszej myśli, jednak mój zespół nie poradził sobie z wykorzystaniem niezwykle klarownych sytuacji. Rzadko zdarza się, by przy tak wyrównanych drużynach wychodzić do ataku z przewagą trzech na dwóch lub czterech na dwóch. Mogliśmy skorzystać z tych prezentów i bardzo dobrej gry moich środkowych pomocników. Polonia strzeliła o jedną bramkę więcej, a tak bywa w życiu. Ja na pewno jestem zadowolony z pracy i gry chłopaków, chociaż szkoda, że po tak fajnej grze nie wywieźliśmy stąd nawet punktu.
Jacek Zieliński (trener Polonii): Dziękuję Tomek za gratulacje, ale
muszę także pogratulować bardzo dobrej postawy Lechii. Zdawaliśmy sobie
sprawę, że to będzie ciężki mecz, bo to jest początek, a każdy chce
wystartować dobrze. Wokół Polonii było ostatnio naprawdę dużo szumu
medialnego. Widać, że po pierwszym gwizdku byliśmy bardzo spięci i ta
gra była nerwowa. Później to wszystko zaczęło się układać, ale brakowało
wykończenia. Słupek Sultesa, poprzeczka Bruno. Druga połowa znowu nie
rozpoczęła się tak, jak chcielibyśmy. Lechia rzeczywiście te trzy czy
cztery razy wyszła z takimi groźnymi kontratakami, że skóra nam
zadrżała. Potem padła dla nas bramka po bardzo fajnej trójkowej akcji:
Baszczyński - Trałka - Wszołek, zakończonej przez Bruno. Następnie ta
czerwona kartka Łukasza Surmy ułatwiła nam zadanie. Po tym trafieniu
trzeba było dobić Lechię, bo to w dalszym ciągu był groźny przeciwnik.
Gratulacje dla chłopaków, ponieważ jest to ważna wygrana. A co do gry,
to zwycięzców się nie sądzi. Mamy trzy punkty i czekamy na Wisłę. Powiem
tylko tyle, że pomimo jednej bramki, mecz mógł się podobać kibicom. Z
obu stron było dużo akcji, strzałów i parad bramkarzy. Myślę, że ludzie
na trybunach na pewno się nie nudzili.
FA
- 02/08/2011 18:06 - Tak pojedziemy rundę finałową
- 02/08/2011 08:37 - T-Mobile Ekstraklasa: Pierwsza kolejka pełna niespodzianek
- 01/08/2011 17:08 - Po meczu w Gnieźnie: Czapki z głów przed gnieźnianami
- 31/07/2011 11:17 - Start - Lotos Wybrzeże LIVE
- 30/07/2011 21:21 - Hancock ucieka Gollobowi, słaby Zorro
- 30/07/2011 12:00 - Emocje, gole, remis
- 29/07/2011 18:09 - Czy pojedzie z nami Ward?
- 29/07/2011 18:04 - Arka na remis, Lechia przegrywa w Warszawie
- 29/07/2011 12:49 - 18 meczowe Polonii i Lechii
- 29/07/2011 12:45 - Kolejny faworyt do zbicia