- Zwycięstwo cieszy, lecz druga połowa, grając 11 na 10, pozostawia do życzenia i mamy jeszcze nad czym pracować – powiedział po meczu trener Piotr Nowak. I trudno nie przyznać mu racji. Lechia miała wszelkie atuty, żeby roznieść Górnika Łęczna w pył. Robiła jednak wszystko, żeby z tego meczu nie wynieść zwycięstwa. Za dużo było nonszalancji i bezmyślności, za mało konkretów. Szczęśliwie udało się jednak wygrać. Oceny w skali 0-5.
Vanja Milinković-Savić (2) – Gdyby nie kuriozalny samobój, którym wprowadził mnóstwo nerwowości, byłby praktycznie bezbłędny. Niestety, za to, co wyczynił, nie sposób dać mu wyższej oceny.
Jakub Wawrzyniak (4) – Po fatalnym starcie w Płocku aż dziw brał, że ponownie był w wyjściowej jedenastce. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Bezbłędny w obronie i świetny w ofensywie. Asysta do Kuświka – palce lizać! Poziom reprezentacyjny ponownie osiągnięty.
Mario Maloca (3,5) – Trochę źle zachował się przy straconej bramce, ale poza tym bez zastrzeżeń.
Gerson (3,5) – Nieoczekiwanie wskoczył do składu za Wojtkowiaka. I spisał się bardzo dobrze. Ponownie był w wielu sytuacjach niczym skała. Dodatkowo świetnie podłączał się do akcji ofensywnych, co poskutkowało przytomną asystą do Milosa Krasicia. W końcówce, z powodu urazu, został przesunięty do ataku, gdzie przy odrobinie szczęścia mógł strzelić bramkę.
Michał Chrapek (2,5) – Źle wszedł w mecz i do końca już się nie rozkręcił. Miał kilka przebłysków, ale to zdecydowanie za mało.
Milen Gamakov (3,5) – Dobry debiut w barwach Lechii. Pieczętował niemal każdą piłkę. Szkoda, że został zmieniony niedługo po przerwie, bo był gwarantem spokoju w środku pola. Ponadto to po faulu na nim z boiska wyleciał Sasin.
Sławomir Peszko (2,5) – Praktycznie niewidoczny. Miał kilka zrywów, raz nawet powinien strzelić bramkę, ale fatalnie przyjął piłkę.
Milos Krasić (4) – W pierwszej połowie napędzał akcje gdańszczan, szukał kombinacyjnej gry, pokazywał się do piłki i miał ogromną chęć na gola. Tego udało mu się strzelić po pięknej, zespołowej akcji. Niestety, musiał zejść z boiska z powodu urazu ścięgna Achillesa.
Flavio Paixao (2,5) – Jest jakiś apatyczny. Niby się rusza, niby szuka, ale nic z tego nie wynika. Wydaje się jakby miał ciut za dużo kilogramów.
Rafał Wolski (2,5) – To nie ten Wolski, którego pamiętamy z niedawnych występów w Wiśle. Czasem pokaże się z dobrej strony, jednak widać, że wciąż wdraża się do zespołu.
Grzegorz Kuświk (3,5) – Trochę niewidoczny, ale kiedy było trzeba, wybierał dobre rozwiązania. Świetnie wykorzystał podanie Wawrzyniaka, dzięki czemu strzelił zwycięskiego gola. Jest napastnikiem, więc ze swoje zadanie wypełnił.
Rezerwowi:
Aleksandar Kovacević (2,5) – Grał całą drugą połowę, ale nie pokazał nic szczególnego. Skupił się na kontrolowaniu środka pola.
Marco Paixao – trudno go jednoznacznie ocenić. Widać, że ma za sobą kolosalną przerwę w grze i nie zawsze jeszcze potrafi wyczuć to, co wydarzy się na boisku. Jednak cały czas piłka go szuka w polu karnym, więc tylko czekać aż wróci do pełni formy.
Paweł Stolarski – grał zdecydowanie za krótko, aby go ocenić, ale na pewno w czasie, który spędził na boisku, nie zaszkodził zespołowi.
goch
- 29/07/2016 14:52 - Marek Fostiak: Zaplecze jest przygotowywane na następne lata
- 29/07/2016 14:47 - Energa dodaje energii żeglarstwu w Polsce
- 27/07/2016 13:12 - Rozlosowano numery na PGE IMME
- 26/07/2016 21:28 - Mistrzowska obsada XIX Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły
- 26/07/2016 21:24 - Trzecie miejsce gdańszczan w rundzie MDMP w Grudziądzu
- 25/07/2016 18:01 - Wymęczone 2:1, ale wyjazdowe zwycięstwo w końcu zaliczone
- 25/07/2016 07:50 - Sukcesy gdańskich miniżużlowców
- 23/07/2016 07:34 - Nie może być kolejnej wpadki
- 21/07/2016 17:57 - Schulz: Nie zagram na rozegraniu
- 21/07/2016 17:47 - Peszko: Wydawało się, że jestem już skreślony z listy