Odpowiedź na tytułowe pytanie da nam tak naprawdę jasny obraz tego, w jakiej formie znajduje się obecnie Lechia. Dwa pierwsze mecze wyjazdowe pozostawiają wiele do życzenia. Jednak tak też było w zeszłym sezonie. U siebie za to biało-zieloni nie mieli sobie równych. Czy to status quo zostanie utrzymane? Początek meczu w sobotę o godz. 18.
Wiosną, kiedy przyszedł trener Piotr Nowak, biało-zieloni wygrali dziewięć z dziesięciu spotkań i jedno zremisowali, które rozgrywali na Stadionie Energa. Gdański bursztyn stał się twierdzą, której nie była w stanie sforsować nawet Legia Warszawa, a Jagiellonia i Podbeskidzie dostały po pięć bramek w prezencie.
Nieźle? No pewnie. To bodajże najlepszy wynik w lidze po wznowieniu rozgrywek po zimie. Jednak czy ten stan się utrzyma? Oby. Do Gdańska przyjeżdża tym razem Wisła Kraków. Zespół Dariusza Wdowczyka na pewno nie rozpoczął sezonu tak, jakby chciał. Zwycięstwo z Pogonią Szczecin i porażka z Arką Gdynia (aż 0:3, ale dwie bramki beniaminkowi sprezentował sędzia). Mimo wszystko gra Białej Gwiazdy nie powala. Na pewno sporym osłabieniem zespołu jest brak Rafała Wolskiego, jej motoru napędowego w poprzedniej rundzie. Teraz Wolski gra w Lechii. Ale daleko mu do krakowskiej dyspozycji.
Lechia, podobnie jak Wisła – porażka i zwycięstwo. I równie podobnie – styl mizerny. A przecież plany są bardzo ambitne. Oczywiście, początek sezonu to nie moment na stawianie sądów, bo przecież po ciężkim okresie przygotowawczym chwila musi minąć zanim zawodnicy osiągną pełnię dyspozycji, jednak z przeciwnikami, których gdańszczanie mieli na początku sezonu, powinno być zdecydowanie lepiej.
Inna sprawa, że rozpoczynanie ligi w środku lata, gdzie często temperatury przekraczają trzydzieści stopni, to kuriozum. Po kwadransie piłkarze oddychają rękawami i dwa razy w meczu muszą schodzić na przerwę techniczną w celu uzupełnienia płynów. No ale tak wymyślono i tak jest. Nic na to się nie poradzi. Należy mieć nadzieję, że z każdym meczem biało-zielona maszyna będzie rozkręcać się coraz bardziej i w końcu zobaczymy pełnię możliwości zespołu Piotra Nowaka.
Przed meczem z Wisłą na pewno duży nacisk zostanie położony na formę bramkarza. Dziewiętnastoletni Vanja Milinković-Savić jest chyba myślami wciąż gdzieś na plaży, bo zawalił już dwie bramki. Pewnie, przy okazji zdążył też już parę razy uratować skórę kolegom z pola, ale od – bądź co bądź – bardzo dobrego bramkarza należy oczekiwać, że babole będzie wpuszczać dwa razy w sezonie, a nie co kolejkę.
Na pewno niespodzianką jest Gerson. Ostoja defensywy za trenera Brzęczka. Niestety, po kontuzji długo się odbudowywał i u Nowaka już za wiele nie pograł. Był prawie na wylocie. Tym bardziej, że nie czuł się najlepiej w systemie 3-5-2. Teraz jednak pokazuje, że warto na niego stawiać. Odnalazł się. Nie tylko dał jakość w obronie, ale pokazał także – po raz kolejny – jak wiele potrafi dać w ataku. Możliwe, że na dłuższy czas wygryzie ze składu Grzegorza Wojtkowiaka.
Jednak największa mizeria to atak, który powinien chodzić jak szwajcarski zegarek. Takiego potencjału w ofensywie nie ma chyba żadna polska drużyna. A jednak coś szwankuje. Wolski nie może się do końca odnaleźć, Chrapek źle wchodzi w mecz, Flavio jest ospały, drugi z braci Paixao wciąż odczuwa skutki wielomiesięcznej pauzy, a Grzegorz Kuświk... Jego akurat trudno jednoznacznie ocenić. Strzelił zwycięską bramkę, ale też jakby nie może jeszcze złapać odpowiedniego rytmu gry, który prezentował na wiosnę.
Po meczu z Łęczną Jakub Wawrzyniak powiedział, że Lechia musi być bardziej pazerna na zdobywanie bramek. Tak, jak na własnym boisku. I ma stuprocentową rację. Biało-zieloni potrzebują takiego impulsu, jaki dał im w poprzedniej rundzie mecz z Podbeskidziem. Z Wisłą może być trudno ustrzelić aż tyle bramek, ale dwie, trzy już da radę. I niech tak właśnie będzie w sobotni wieczór. Lechio, obudź się wreszcie! Budzik już dawno zadzwonił.
Patryk Gochniewski
- 31/07/2016 19:14 - Lechia na podium rankingu biznesowego Ekstraklasy
- 30/07/2016 21:12 - Bliźniacy, Serb i determinacja - oceny Lechii po meczu z Białą Gwiazdą
- 30/07/2016 20:34 - 4. edycja Energa Sailing Cup zakończona
- 30/07/2016 17:51 - Lechia, epizod trzeci: przebudzenie mocy
- 30/07/2016 16:39 - Energa sponsorem Lechii Gdańsk
- 29/07/2016 14:52 - Marek Fostiak: Zaplecze jest przygotowywane na następne lata
- 29/07/2016 14:47 - Energa dodaje energii żeglarstwu w Polsce
- 27/07/2016 13:12 - Rozlosowano numery na PGE IMME
- 26/07/2016 21:28 - Mistrzowska obsada XIX Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły
- 26/07/2016 21:24 - Trzecie miejsce gdańszczan w rundzie MDMP w Grudziądzu