Po 2 latach, 31 miesiącach i 948 dniach Tomasz Kafarski przestał pełnić funkcję trenera Lechii Gdańsk. Jego następcą został Rafał Ulatowski, wcześniej pracujący w Zagłębiu Lubin, GKS Bełchatów, reprezentacji Polski i Cracovii.
Dymisja „Kafara” była przesądzona w zasadzie już w sobotę, zaraz po kolejnym nieudanym meczu biało-zielonych, tym razem z Widzewem Łódź. Lechiści na PGE Arena znów zawiedli na całej linii, tylko remisując z niezbyt wymagającym rywalem. Tuż po zakończeniu spotkania prezes Lechii, Maciej Turnowiecki wysłał list do głównego udziałowca gdańskiego klubu, Andrzeja Kuchara z żądaniem dymisji Kafarskiego. Tajemnicą poliszynela jest, że to właśnie Turnowiecki był głównym oponentem 36-letniego szkoleniowca, ale wobec faktu, że w radzie nadzorczej większość stanowili ludzie Kuchara, którzy podobnie jak ich przełożony, twardo bronili posady trenera Kafarskiego, sam nie mógł nic zrobić. - Zanim podejmiemy radykalne decyzje, musimy na spokojnie rozważyć plusy i minusy ewentualnej dymisji - na spokojnie komentował całą sprawę Kuchar. Tyle, że w ostatnim czasie był on chyba jedynym zwolennikiem trenerskich umiejętności „Kafara”. Znacznie więcej osób, na czele z kibicami, uważało, że na stanowisku szkoleniowca jak najszybciej powinno dojść do zmiany. I w końcu doszło. Dokładnie, we wtorek, 8 listopada, po ponad dwóch latach pracy Kafarskiego jako trenera pierwszego zespołu.
Kafarski i tak pracował w Gdańsku dłużej niż przewidywano, wszak w ostatnim czasie jego posada przynajmniej dwukrotnie jeszcze wisiała na włosku. Pierwsze spekulacje na temat jego zwolnienia pojawiły się po bezbramkowym remisie z ŁKS Łódź w 4. kolejce T-Mobile Ekstraklasie. Lechia nie miała wówczas na koncie żadnego zwycięstwa, w dodatku styl jej gry pozostawiał wiele do życzenia. - Dajcie nam spokojnie pracować, nie czas bowiem jeszcze na ścinanie głów - starał się uspokoić sytuację Kafarski. I faktycznie miał rację, bo przerwie na mecze reprezentacji jego zespół odniósł dwa cenne zwycięstwa - z Wisłą Kraków 1:0 i Górnikiem Zabrze 2:1. Tyle, że wkrótce koszmary z początku sezonu 2011/2012 nie tylko powróciły, ale jeszcze przybrały na sile. Biało-zieloni nie potrafili wygrać w trzech kolejnych spotkaniach w lidze (porażki z Koroną Kielce i Podbeskidziem Bielsko-Biała oraz remis z GKS Bełchatów), a już prawdziwą klęską było odpadnięcie w 1/16 finału Pucharu Polski z IV-ligową Limanovią Limanowa. To przelało czarę goryczy. Wszak Lechia miała w tym sezonie walczyć o miejsce na podium, a poważnie w oczy zaczęło jej zaglądać widmo spadku. Drużyna grała bez błysku i polotu, tak charakterystycznego dla jej poczynań w poprzednich rozgrywkach. W październikowej przerwie na spotkania kadry narodowej, działacze gorączkowo zaczęli szukać nowego trenera. Na giełdzie padały róże nazwiska, przede wszystkim byłego piłkarza Bayernu Monachium, Mario Baslera oraz selekcjonera reprezentacji Litwy, Raimondasa Żutautasa. Najbliżej pracy w Gdańsku był jednak Ryszard Tarasiewicz, z którym rozmowy były już mocno zaawansowane, ale obie strony nie dogadały się w najważniejszej kwestii - finansów. Dlatego też Kafarski ponownie uciekł spod gilotyny. I trzeba przyznać, że Lechia po ostrej fali krytyki znów zaczęła grać lepiej - wygrała z Zagłębiem Lubin, zremisowała z Lechem Poznań i nieznacznie przegrała ze Śląskiem Wrocław. Gdy jednak w ubiegłą sobotę gdańszczanie tylko zremisowali z Widzewem, po raz kolejny nie potrafiąc zdobyć bramki, nic już nie mogło uratować posady Kafarskiego.
- Chciałbym podziękować za współpracę i życzyć Lechii powodzenia oraz sukcesów na miarę oczekiwań - stwierdził Kafarski na pożegnalnej konferencji prasowej. - Będę mocno kibicował moim byłym piłkarzom. Trener Probierz odchodząc z Jagiellonii Białystok, powiedział, że Jaga zyskuje jednego kibica więcej. Ja nie muszę tak mówić, bo Lechia zawsze była dla mnie najważniejszym klubem.
Następcą trenera Kafarskiego został Rafał Ulatowski, wcześniej prowadzący Zagłębie Lubin, GKS Bełchatów i Cracovię. Był również asystentem Leo Beenhakkera w reprezentacji Polski. Czy okaże się właściwą osobą na właściwym miejscu?
Maciej Kanczak
Inne artykuły związane z:
- 10/11/2011 19:08 - Dr Ulatowski chce wyleczyć Lechię
- 09/11/2011 23:13 - Jeszcze jedna porażka Asseco w Eurolidze
- 09/11/2011 19:53 - 27 tys. km przebiegniętych o kulach
- 09/11/2011 18:17 - Miesiąc prawdy Trefla
- 09/11/2011 18:12 - GLPS: Maciej Spyra Show
- 09/11/2011 17:28 - Jonasson piewszym kontraktem na nowy sezon
- 08/11/2011 20:51 - Świderski - kolejny kandydat do Wybrzeża
- 08/11/2011 13:11 - Sieczka: Czasami trzeba być pokornym w życiu
- 08/11/2011 10:41 - Kafarski poza Lechią
- 08/11/2011 09:35 - Kafarski zwolniony czy nie?