Tylko zwycięstwo

Koszykarze Trefla Sopot już w środę będą się potykali w ostatnim meczu półfinałowym z Turowem Zgorzelec. Rywalizacja, pomimo kilku okazji, jakie sopocianie mieli, żeby zakończyć ten etap rozgrywek już wcześniej, trwa już od 6 spotkań. Decydujące odbędzie się w Zgorzelcu.

Galeria zdjęć z 6 meczu - http://wybrzeze24.pl/galerie?func=viewcategory&catid=158

Podopieczni Karlisa Muiznieksa są mocno osłabieni z powodu kontuzji Gedriusa Gustasa, którego uraz kolana wyklucza z rywalizacji. Powoduje to, że Na parkiecie będzie tylko 1 rozgrywający – Lorinza Harrington. W poprzednim meczu wziął na siebie ciężar rozgrywania ofensywnych akcji sopocian z bardzo dobrym skutkiem. Zaliczył 7 asyst, ale także 6 zbiórek i 2 przechwyty. Nie punktował w tym spotkaniu za wiele, ale był to dzień Lawrenca Kinnarda i Adama Waczyńskiego, którzy łącznie zdobyli połowę punktów całego zespołu. Z dobrej strony pokazał się kapitan Trefla, który aż 6 razy otwierał kolegom drogę do kosza, a także zdobył 12 punktów. Z drużyny prowadzonej przez trenera Muiznieksa nie można o żadnym zawodniku powiedzieć złego słowa. Każdy dał z siebie wszystko i grał dla zespołu, a nie dla własnych statystyk. To właśnie zespołowa gra była kluczem do zwycięstwa w Ergo Arenie.

Drużyna Turowa ma w swoim składzie dobrych graczy podkoszowych, z Kickertem i Tomaszkiem na czele. Ci zawodnicy, a także czołowi strzelcy – Amerykanin Torey Thomas i Niemiec Konrad Wysocki, mówią sporo o drużynie prowadzonej przez trenera Jacka Winnickiego. W środowym meczu nie będą mieli innego wyjścia jak rzucić wszystko na szalę, a pod gigantyczną presją swoich kibiców mogą popełniać błędy. Na to z resztą liczą koszykarze i kibice z Sopotu.

Trójmiejski finiał jest na wyciągnięci ręki. Najważniejsze, by Dylewiczowi i spółce nie zadrżała ręka w decydujących momentach. Transmisja tego spotkania w środę o 18:00 w TVP Sport.

FA