Trefl Sopot poległ na własnej hali ze Śląskiem Wrocław 77:82. Mecz ten przerwał serię trzech wysokich wygranych sopocian, którzy chyba zbyt pewni czuli się w tym spotkaniu.
Trefl Sopot – WKS Śląsk Wrocław 77:82 (21:17, 16:15, 18:24, 22:26)
Trefl: Koszarek 22, Turek 15, Burgess 12, Stefański 8, Wiśniewski 8, Waczyński 7, Cummings 2
WKS Śląsk: Mladenović 17, Vairogs 14, Calhoun 14, Skibniewski 13, Bochno 9, Bogavac 8, Graham 4, Buczak 1, Niedźwiecki 0
To było dobre, szybkie spotkanie, które obfitowało w zmiany prowadzenia, emocje i efektowne zagrania. Sopocianie nie grali jednak tak dobrze jako w poprzednich spotkaniach. Może było to efektem bardzo solidnej obrony gości, którzy próbowali zatrzymać wszystkie atuty Trefla. Nie udało się jedynie zatrzymać Łukasza Koszarka, który dalej jest najskuteczniejszym graczem Trefla. Jego koledzy nie mieli już jednak takiej skuteczności i pod koszami czasem się gubili. Ich skuteczność nie była jednak aż taka słaba (52% za dwa, 45 za trzy), jednak rywale byli lepsi za trzy – 58% przy 14 trafionych rzutach. Właśnie ta skuteczność z dystansu i lepsza gra zespołowa (19 – 12 w asystach) zadecydowało. Trefl miał przewagę na tablicach (37 – 24), faulował także mniej. Co oznaczało jednak trochę mniej agresywną obronę.
Reasumując, sopocianie przegrali przez trochę zbytnią pewność siebie, a także przez zabójczą skuteczność rywali z dystansu. Nie ma co się jednak załamywać, bo już w sobotę czeka ich dużo trudniejsze zadanie – mecz z liderem rozgrywek Turowem Zgorzelec.
Osobno chcielibyśmy pogratulować Adamowi Waczyńskiemu, który na dniach został ojcem.
Po meczu powiedzieli:
Miodrag Rajković (trener Śląska Wrocław): Według mnie Trefl Sopot gra obecnie najładniejszą koszykówkę w Polsce. Jeśli trafia się z dystansu tak jak dziś, czyli niemal z 60 proc. skutecznością ciężko przegrać mecz, nie tylko mojemu zespołowi ale również każdemu innemu. Przygotowując się do tego meczu uczulałem zawodników na świetnie wyprowadzane kontry przez sopocian. Trefl jest naprawdę świetny w tym elemencie gry. Brałem praktycznie zawsze czas po skutecznych kontrach sopocian. Kiedy zobaczyłem, że Calhoun oraz Vairogs trafili za trzy to uwierzyłem w zwycięstwo. Wiedziałem, że Trefl zacznie grać bardziej nerwowo.
Akselis Vairogs (zawodnik Śląska Wrocław): Chciałbym pogratulować zwycięstwo mojej drużynie. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Jesteśmy młodą drużynę, naszym celem jest bycie w pierwszej piątce najlepszych drużyn w TBL. Przegraliśmy dwa mecze, które powinniśmy wygrać i teraz musimy te porażki odrabiać w meczach z trudniejszymi przeciwnikami, dziś nam to się udało.
Karlis Muiznieks: Gratuluję przeciwnikom zwycięstwa. Jeśli chodzi o naszą grę w ataku, byliśmy nieco zmęczeni, nie graliśmy z taką energią z jaką powinniśmy grać w meczach na własnym parkiecie. Nie zagraliśmy dzisiaj dobrego meczu, graliśmy miękko w obronie, a Śląsk przez to miał wiele otwartych pozycji do rzutów z dystansu. Powinniśmy walczyć przez 24 sekundy każdej akcji, czasami koncentrowaliśmy się zbytnio na ataku, zapominając o obronie.
Łukasz Koszarek: Gratulacje dla Śląska. Zabrakło nieco w nas zawodnikach wiary w zwycięstwo i tej chęci zwycięstwa, a to jest bardzo ważne w takich sytuacjach.
FA
- 08/11/2011 20:51 - Świderski - kolejny kandydat do Wybrzeża
- 08/11/2011 13:11 - Sieczka: Czasami trzeba być pokornym w życiu
- 08/11/2011 10:41 - Kafarski poza Lechią
- 08/11/2011 09:35 - Kafarski zwolniony czy nie?
- 07/11/2011 17:09 - Stachyra dalej niż bliżej Gdańska
- 07/11/2011 11:38 - Remis Arki w Poznaniu
- 07/11/2011 09:58 - Orły Wenty na 2. miejscu
- 06/11/2011 19:15 - Rekordowy "Gdańsk Biega" - zobacz GALERIE z Biegu
- 06/11/2011 12:16 - Oceny piłkarzy Lechii po meczu z Widzewem Łódź: Cała klasa do poprawki!
- 06/11/2011 12:02 - Lechia po raz kolejny zawiodła