Arka Gdynia zremisowała z Wartą Poznań 1:1. Gdynianie pomimo przytłaczającej momentami przewagi nie potrafili wygrać tego meczu, głównie dzięki świetnej postawie bramkarza Warty Grzegorza Szamotulskiego.
Warta Poznań - Arka Gdynia 1:1 (1:0)
Bramki: Magdziarz (17) - Czoska (75)
Warta: Szamotulski - Sasin, Otuszewski, Sobieraj, Kosznik - Bartkowiak (46 Scherfchen), Marciniak (64 Goliński), Magdziarz, Bereszyński, Foszmańczyk - Gajtkowski (76 Klatt)
Arka: Juszczyk - Krajanowski, Łągiewka (28 Brodziński), Kasperkiewicz, Radzewicz - Kowalski, Jarzębowski, Benat, Kuklis - Ivanovski (64 Arifović) - Flis (52 Czoska)
Żółte kartki: Otuszewski - Ivanovski
Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce).
Akowcy od samego początku spotkania zaatakowali i mieli co nie miara swoich sytuacji. Na bramkę strzelali Kasperkiewicz, Ivanovski, Benat, Kuklis, czy Radzewicz, jednak na posterunku był Szamotulski, który wyciągnął kilka naprawdę groźnych strzałów. Ku wielkiemu zaskoczeniu obrońców gdynian, w 17. minucie po dośrodkowaniu Foszmańczyka, piłka minęła większość zawodników w polu karnym, ale dotarła do zamykającego akcję Magdziarza, który pokonał Juszczyka. Był to jedyny strzał Warty w pierwszej połowie. Arka starała się wyrównać, ale do przerwy, pomimo wielu okazji, nie udało się wyrównać.
W drugiej połowie mecz się trochę wyrównał, al. Przewagę dalej miała Arka, choć Warta potrafiła się odgryźć. Stuprocentową sytuację zmarnował Ivanovski, którego zmienił niedługo później Arifović, Arifović także Bośniak, który trafił w poprzeczkę. Wreszcie w 75 minucie strzał na bramkę oddał Kuklis, a do odbitej przez bramkarza piłki dopadł Czoska, który zdobył swoją pierwszą bramkę dla Arki. Wynik utrzymał się już do końca, choć obie ekipy miały jeszcze swoje szanse.
Arka ma jeszcze dwa spotkania w tym roku, z Piastem na wyjeździe i Sandecją u siebie. Dobrze byłoby wygrać oba.
Po meczu powiedzieli (źródło Arka.gdynia.pl):
Petr Nemec: Dzisiaj piłka okazała się bardzo niesprawiedliwa. Wszyscy widzieli, że to my byliśmy zespołem, który chciał grać i grał w piłkę, ale niestety w pierwszej połowie popełniliśmy jeden jedyny błąd i od razu zostaliśmy za niego skarceni, a potem musieliśmy gonić wynik. Mieliśmy kilka sytuacji na wyrównanie, aż w końcu jedną nich udało się wykorzystać i wszystko skończyło się remisem. Za walkę mogę zawodnikom podziękować, ale trochę niedosyt jest, bo apetyt mieliśmy większy niż na jeden punkt. Nasi kibice, wsparci przez kibiców Lecha, stworzyli dziś świetną atmosferę, a nasi zawodnicy są przyzwyczajeni w meczach u siebie do fajnego dopingu. Bardzo nam już w tym sezonie pomogli i dziś dla naszych zawodników doping był na pewno pomocny.
Jarosław Araszkiewicz (Warta): Chciałem dzisiaj przerwać naszą złą passę. Mówiłem chłopakom, że możemy mieć jedną sytuację, którą będziemy musieli wykorzystać i mieliśmy ją. Zabrakło nam jednak konsekwencji. Nie chcę się usprawiedliwiać, że przy stałym fragmencie robiliśmy zmianę, a sędzia się trochę spóźnił, bo nie wiem, jakby to się skończyło. Muszę chłopakom podziękować, że dziś stworzyli kolektyw, a nie zbiór indywidualności, że chcieli dziś wygrać i tą złą passę przełamać. Stało się, jak się stało i punktów będziemy musieli teraz szukać na Polonii Bytom.
FA
- 08/11/2011 13:11 - Sieczka: Czasami trzeba być pokornym w życiu
- 08/11/2011 10:41 - Kafarski poza Lechią
- 08/11/2011 09:35 - Kafarski zwolniony czy nie?
- 07/11/2011 17:09 - Stachyra dalej niż bliżej Gdańska
- 07/11/2011 11:40 - Sensacyjna porażka Trefla Sopot
- 07/11/2011 09:58 - Orły Wenty na 2. miejscu
- 06/11/2011 19:15 - Rekordowy "Gdańsk Biega" - zobacz GALERIE z Biegu
- 06/11/2011 12:16 - Oceny piłkarzy Lechii po meczu z Widzewem Łódź: Cała klasa do poprawki!
- 06/11/2011 12:02 - Lechia po raz kolejny zawiodła
- 06/11/2011 08:46 - Warto pokonać Wartę