Lechia Gdańsk przegrała z Jagiellonią Białystok 0:1 na zakończenie 2011 roku. Nie pomogło ofensywne ustawienie z trójką napastników ani próba narzucenia swojego stylu gry od początku spotkania. Jeśli zimą w gdańskim klubie nie dojdzie do zmian, biało-zieloni mogą mieć olbrzymie problemy z utrzymaniem się w T-Mobile Ekstraklasie.
Rafał Ulatowski przed spotkaniem z Jagą zmienił ustawienie zespołu i postawił na grę z trójką napastników. Miało to dać gdańszczanom większy rozmach w ataku, ale trudno mówić, że faktycznie tak było, jeśli oddaje się w meczu tylko dwa celne strzały.
Nasz zespół starał się zatakować już od pierwszego gwizdka arbitra, czego efektem było groźny, choć niecelny strzał Abdou Razacka Traore już w 3. minucie. Później szczęścia próbował jeszcze Ivans Lukjanovs oraz ponownie Traore, ale na pierwszy celny strzał gdańszczan kibice musieli czekać do 32. minuty, kiedy to z dystansu próbował szczęścia Paweł Nowak. Jagiellonia najlepszą okazję w pierwszej połowie miała w 31. minucie- Tomasz Kupisz ograł Rafała Janickiego i znalazł się w sytuacji "sam na sam" z Wojciechem Pawłowskim, ale golkiper Lechii był górą w tym pojedynku.
W drugiej połowie nadal w grze Lechii dominował chaos, chociaż na samym jej początku okazje miał Lukjanovs, ale trafił w środek bramki. Tyle, że później było już tylko gorzej i gorzej, a najgorsze nastąpiło w 85. minucie kiedy po błędzie Nowaka gola na wagę trzech punktów dla gości z Białegostoku zdobył Grzegorz Rasiak pogrążając ostatecznie Lechię.
Po meczu powiedzieli:
Czesław Michniewicz (trener Jagiellonii Białystok): To było spotkanie z gatunku tych o wejście do trumny. Nam się udało od niej odsunąć. Wiedzieliśmy, że ten może rozstrzygnąć jedna bramka. Dlatego staraliśmy się grać uważnie z tyłu i czekać na swoją szansę. Nie było ich za wiele, ale na szczęście mieliśmy Grzesia Rasiaka, który okazał się bohaterem tego spotkania. Nie był to bajeczny występ mojego zespołu. Na szczęście Lechia też nie grała porywającej piłki.
Rafał Ulatowski (trener Lechii Gdańsk): Jestem rozczarowany jak wszyscy, którym leży na sercu dobro Lechii. Przegraliśmy po stracie prostej bramki. Czeka nas zimą ciężka praca. Mam kontrakt do czerwca, mam też plan i pomysł co zrobić aby było lepiej. W najbliższych dniach czekają mnie spotkania z zarządem klubu, być może nawet właścicielem, na których określimy jakie są nasze możliwości na rynku transferowym. Jeśli nawet jednak nie będzie istotnych zmian, jestem w stanie dalej pracować z tym zespołem.
- 12/12/2011 23:22 - Pokonać czeskiego dominatora
- 12/12/2011 23:20 - Niepewna przyszłość Ulatowskiego
- 12/12/2011 19:00 - Oceny piłkarzy Lechii po meczu z Jagiellonią Białystok: Jaka runda, takie pożegnanie
- 12/12/2011 18:32 - To zwycięstwo podbuduje Trefla
- 12/12/2011 10:53 - Nowy zarząd Arki
- 11/12/2011 18:26 - Dreszczowiec z happy endem
- 11/12/2011 17:50 - Lechia kończy rok porażką z Jagiellonią (wynik)
- 10/12/2011 12:18 - Rozbudowa Sopockiego Centrum Windsurfingu
- 10/12/2011 12:14 - Sopot uhonorowany medalem okolicznościowym PZT za promocje i wsparcie tenisa w Polsce
- 10/12/2011 11:09 - Trefl – ŁKS: Bezbłędny Waczyński