Puchar Davisa: Argentyńczycy zasilni dla biało-czerwonych

Polska nie sprostała Argentynie i o pozostanie w Grupie Światowej będzie grała w barażu. W meczu rozgrywanym w ERGO Arena biało-czerwoni ulegli rywalom 1:3.

W sobotę Radosław Szymanik, kapitan polskiej reprezentacji, zapowiadał, że może dokonać zmiany na niedzielne gry singlowe i zagra Łukasz Kubot. Godzinę przed pierwszą niedzielną grą okazało się, że zmiany nie będzie. Na kort wyszedł Michał Przysiężny, który zmierzył się z Leonardo Mayerem. Pierwsze dwa sety były bardzo wyrównane. Obaj zawodnicy w obu partiach znakomicie spisywali się przy swoich podaniach nie oddając gema rywalowi. W obu o wygranej decydował tie break. W pierwszym secie mini breaka zanotował Przysiężny, w drugiej to Argentyńczyk zdobył punkt przy serwisie Polaka. Po dwóch partiach było więc 1:1 i nadal nadzieje na wygraną. Niestety od trzeciego seta inicjatywę przejął Mayer. Argentyńczyk podbudowany wygraną w drugiej partii w trzeciej dwa razy przełamał podanie Polaka i objął prowadzenie w meczu 2:1. W czwartym secie Przysiężny miał dwa break pointy w trzecim gemie, ale Argentyńczyk się obronił, a po chwili sam przełamał podanie Polaka. Wywalczonej przewagi Mayer nie oddał i 153 minutach walki przypieczętował wygraną Argentyny.

Michał Przysiężny - Leonardo Mayer 7:6(4), 6:7(4), 2:6, 3:6