W pierwszym meczu finału NICE 1. Ligi Żużlowej Zdunek Wybrzeże pokonało Grupa Azoty Unię Tarnów 40:32. Zawody z powodu opadów deszczu zostały przerwane po 12. biegu. Jaki mecz i decyzję o jego przerwaniu skomentowali przedstawiciele obu drużyn?
Paweł Baran (trener Grupy Azoty Unii): Po raz drugi pojechaliśmy do Gdańska i znów nie dokończyliśmy zawodów. Jechaliśmy loteryjnie i po przegranym starcie trudno było walczyć z przeciwnikiem. Czasami zawodnicy musieli zrzucać okulary, by w ogóle dojechać do mety. Szkoda, że pogoda zrobiła nam taką niespodziankę na finał. Każdy by chciał pojechać na normalnym torze, ale to się nie udało. Czy osiem punktów to dużo, czy mało zobaczymy w rewanżu.
Mirosław Kowalik (trener Zdunek Wybrzeża): Po tym jak Oskar zaliczył groźnie wyglądający upadek i źle się czuł, obawiałem się że spotkanie zakończy się gorszym wynikiem dla nas. Osiem punktów różnicy to dużo i mało. Mogliśmy skończyć mecz z wygraną w większych rozmiarach, ale zabrakło Oskara, a pogoda nie pozwoliła nam odjechać zawodów do końca. Fajfer odczuwa mocny ból w kolanie, ma też kontuzjowany bark. Rozmqwiałem z nim przed chwilą i wierzę, że pojedzie za tydzień. W Tarnowie powalczymy o awans. W trakcie meczu nie było sugestii, aby je przerwać. Były to fajne zawody. Zrobiliśmy przyczepniejszą nawierzchnię, to był taki mój eksperyment, i mieliśmy z tym przeprawę z komisarzem toru i z sędzią. Trochę walczymy w Polsce z wiatrakami, bo każdy by chciał beton. Mam nadzieję, że w tym roku nie będziemy musieli już ani razu przygotowywać toru na zawody. W meczach barażowych z zespołem z Torunia to Unia poradzi sobie lepiej niż my.
Mikkel Bech (Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Jechałem dobrze, choć tor był zupełnie inny niż przed tygodniem, dużo bardziej mokry. Byłem szybki i jestem zadowolony z mojej jazdy. Teraz jedziemy do Tarnowa, a ja choć startowałem tam dość dawno, miło wspominam mecz, na który pojechałem wraz z Falubazem. To szybki tor i mogę sobie na nim poradzić szczególnie, że ostatnio czuję się dobrze wszędzie gdzie jadę.
Jakub Jamróg (Grupa Azoty Unia Tarnów): Na początku zawodów walczyliśmy z rywalami, później z torem. Ja byłem szybki i mocno odjechałem na początku gdańszczanom. Po moim pierwszym występie, a przed drugim, w piątym biegu, spadło już tyle deszczu, że była loteria. Szkoda, że finał ligi rozgrywamy w takich warunkach. To zwieńczenie sezonu i nie chcemy oglądać walki z torem. Trzeba było się nastawić na start, bo na tej wodzie trudno jest się przełożyć.
- 11/09/2017 18:21 - Ile znaczą chęci - oceny lechistów po meczu z Piastem
- 11/09/2017 18:03 - Jest przełamanie! Lechia wydziera zwycięstwo w Gliwicach
- 10/09/2017 20:03 - Fajfer bez złamań
- 10/09/2017 19:32 - Porażka MH Automatyka na inaugurację w Nowym Targu
- 10/09/2017 16:49 - Czas na wygraną
- 10/09/2017 08:32 - Zdunek Wybrzeże - Grupa Azoty Unia finał LIVE: 40:32
- 09/09/2017 20:53 - 91 punktów dzieli od Ekstraligi
- 08/09/2017 20:55 - Arka przełamała złą passę - wynik
- 08/09/2017 17:40 - Jan Steber: Kibice to nasz siódmy zawodnik
- 07/09/2017 20:02 - VII Olimpiada Osób Głuchoniewidomych w Konkurencjach Przeróżnych