Rozmowa z Przemysławem Tutajem, dyrektorem sportowym MH Automatyka Gdańsk
- Jesteśmy tuż przed startem rozgrywek ligowych. Jak ocenisz przygotowanie drużyny do rywalizacji w PHL?
Przemysław Tutaj: Myślę, że udało się wykonać plan w stu procentach. Planując okres przygotowawczy na koniec poprzedniego sezonu założyliśmy, że wyjdziemy z początkiem sierpnia na lód. Z tym nie było problemu. W opinii trenera rozegraliśmy wystarczającą liczbę sparingów. Wyniki są obiecujące. Co prawda drugi mecz z Toruniem i z Janowem nie do końca nam wyszły, ale pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać z czołówką ligi, myślę tu o Polonii Bytom oraz Orliku Opole, który w zeszłym sezonie znajdował się w górnej szóstce.
- Drużyna przystąpi do rozgrywek w zmienionym składzie. Jak oceniasz bilans ruchów kadrowych? Jest na plus czy straciliśmy na jakości?
Przemysław Tutaj: Na papierze drużyna na pewno jest mocniejsza. Zweryfikuje to sezon. Wydaje się, że udało się sprowadzić do Gdańska zawodników z dużo większym doświadczeniem, którzy grali w lidze o czołowe lokaty. Myślę tu o Jozefie Vitku czy o hokeistach z Cracovii Marku Wróblu, Dawidzie Maciejewskim. Nie możemy ukrywać, że tych zmian było dość dużo. To pokłosie zamieszania organizacyjne. Odeszło trzech młodych zawodników, których chcieliśmy zostawić w drużynie, ale niestety wybrali oferty innych klubów. Poza Petrem Polodną wymieniliśmy także obcokrajowców. Tak naprawdę ta drużyna potrzebuje czasu żeby można było w pełni ją ocenić. Podsumowania można będzie dokonać po pierwszych meczach sezonu. Cały czas idziemy drogą, którą obraliśmy na początku. Grają u nas w głównej mierze wychowankowie, którzy stanowią 70 procent drużyny, plus obcokrajowcy, z których część też jest związana z Gdańskiem jak Jan Steber, Adam Skutchan czy Jozef Vitek, który w przeszłości grał nad morzem przez trzy lata. Z poza Gdańska mam tak naprawdę tylko jednego zawodnika krajowego, Kacpra Różyckiego. Ta droga według nas jest słuszna i dalej będziemy nią szli. Jesteśmy w kontakcie ze wszystkimi wychowankami z Gdańska, ale nie będziemy ukrywać, że blokują nas finanse. Druga sprawa to fakt, że mają swoje zobowiązania kontraktowe w klubach w których grają obecnie. Młodzi zawodnicy, jak Adam Skutchan, Dima Szczerbakow Filip Pesta, Kuba Stasiewicz, Kamil Dolny czy Patryk Wysocki będą krzepnąć na ekstraligowych taflach i zyskiwać doświadczenie. To też nie wprost, ale traktujemy jako wzmocnienie zespołu w dłuższej perspektywie.
- Drużyna złożona z wychowanków, zawodników związanych z Gdańskiem jest bliższa dla kibiców, którzy czują z nią większą więź.
Przemysław Tutaj: Oczywiście. Zdecydowana część kibiców pamięta wcześniejsze występy zawodników, którzy wrócili do Gdańska. Myślę, że zmiany kadrowe wpłyną też na to, że część tych "starych" kibiców wróci na trybuny hali Olivia. Osobiście widzę już kilka takich twarzy. Zawodnicy, którzy przed tym sezonem dołączyli do drużyny są dla nich takim magnesem.
- W pierwszym sezonie po powrocie do PHL celem było utrzymanie. Jaki cel jest w tym sezonie? Play off czy coś więcej?
Przemysław Tutaj: Nie będę ukrywał, że na początku mierzymy w play off. Formuła rozgrywek jest trochę zmieniona. Zlikwidowano podział na szóstki więc do końca będzie toczyć się walka o udział w play offie. Pierwsza szóstka ma zapewniony udział w ćwierćfinałowej rywalizacji, a pozostałe zmierzą się w fazie pre play off. Celujemy w play off. Jak nam uda się to osiągnąć to już sprawa drugorzędna.
- Atutem drużyny jest trener Kowaliew, który w poprzednim sezonie poprawił styl gry i miał bardzo duży wkład w utrzymanie drużyny w PHL.
Przemysław Tutaj: Przyjęliśmy taktykę, że zaczynamy budowę drużyny od trenera. Ze wszystkimi ruchami kadrowymi wstrzymywaliśmy się do podjęcia przez niego decyzji. Szczęśliwie dla nas trener Kowaliew zdecydował się zostać w Gdańsku. Uważam, że jest jednym z najlepszych trenerów w lidze jeśli chodzi o podejście do zespołu, wiedzę, doświadczenie. To także znakomity taktyk oraz analityk, jeśli chodzi o rozpracowanie drużyn przeciwnych. Nasz młody zespół może z tego czerpać.
- Już mecze sparingowe pokazały, że ta drużyna może liczyć na wsparcie kibiców...
Przemysław Tutaj: Myślę, że frekwencja na sparingach w Gdańsku przebiła większość polskich lodowisk jeśli chodzi o frekwencję w sezonie. Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Sparing z Toruniem i drużyną z Lipska pokazały, że zapotrzebowanie na hokej jest potężne. Z każdym kolejnym meczem chcemy udowadniać, że warto wspierać tą drużynę i chcemy kibiców pozytywnie zaskoczyć na tafli.
Rozmawiał Tomasz Łunkiewicz
- 10/09/2017 08:32 - Zdunek Wybrzeże - Grupa Azoty Unia finał LIVE: 40:32
- 09/09/2017 20:53 - 91 punktów dzieli od Ekstraligi
- 08/09/2017 20:55 - Arka przełamała złą passę - wynik
- 08/09/2017 17:40 - Jan Steber: Kibice to nasz siódmy zawodnik
- 07/09/2017 20:02 - VII Olimpiada Osób Głuchoniewidomych w Konkurencjach Przeróżnych