Tradycji stało się zadość! Po raz 41 na boisku AWFiS w Oliwie przywitano nowy rok towarzyskim kopaniem - pierwszą piłkę szurnął rektor prof. Waldemar Moska, a pierwszą bramkę w 2020 roku o 12.17 strzelił Maciej Grubba, syn Andrzeja, pingpongisty formatu światowego, który futbol praktykował namiętnie i z talentem.
W noworocznym meczu, który po raz pierwszy odbył się w 1979 roku, spotkały się drużyny gospodarzy i przyjaciół AWFiS. Dwa lata temu goście zadręczyli gospodarzy, rok temu w meczu numer 40 padł odpowiadający powadze rocznicy remis, a tym razem AWFiS był wobec swoich gości bezlitosny. Wygrał wysoko, ale najważniejszej bramki noworocznej nie zdobył - po znakomitej akcji indywidualnej, po przedryblowaniu strażników tradycji, Mirosława Piątka i Krzysztofa Wnorowskiego, pierwszego gola płaskim strzałem zdobył Maciej Grubba, nie dając Mariuszowi Solarskiemu szans na skuteczną obronę. Chwilę później, ale w takim meczu chwila ta ma znaczenie rozstrzygające dla historycznej godności bramki, do remisu doprowadził Marek Fostiak, zgrabnie wykorzystując podanie Grzegorza Dorsza, obdarowanego niefrasobliwie piłką przez Marka Formelę. Chwilę potem, gospodarze prowadzili już 4:1, a Leszka Chludzińskiego, legendarnego katorżnika biegów rozmaitych i uczestnika meczu w 1979, pokonywali m.in. G.Dorsz i Krzysztof Byzdra. Od tego momentu drużyna gości, przyjaciół AWFiS, choć podział jak co roku ma znaczenie umowne, nieco przegrupowała szyki, Rafał Sendal i Darek Zielke, wzięli w karby obronę, a w ataku Grubbę wsparli skutecznie Jarek Niedzielski i Mirek Dybizbański, dokładniej zaczęli podawać Formela i Stefan Wrycza - i goście odrobili straty, a nawet wyszli dwukrotnie na prowadzenie, choć razili niedowładem skuteczności lub paraliżował ich Solarski.
Nakręcani dobrą grą Bartka Dolańskiego, który swoich napastników raz za razem wspierał dobrym rozegraniem gospodarze z wolna zaczęli jednak osiągać wyraźną przewagę, dokumentując ją licznymi bramkami, za ich zdobywanie brał się w tej fazie meczu także Wojtek Ratkowski, maratończyk niestrudzenie wypełniający luki w defensywie. Zagonieni goście poddali partię, zdobywając się jedynie na pojedyncze kombinacje, które biegu zdarzeń odwrócić już nie mogły, skoro wyczerpany Wrycza z dwóch metrów ledwo trafił w chwytne ręce Solarskiego. Mecz całkiem zasłużenie wygrał zespół AWFiS demolując gości 22:11. Takiego wyniku kronikarze nie pamiętają, a goście blamaż popamiętają...
(G)
- 12/01/2020 20:28 - Hokeistki Stoczniowca rozbiły poznańskie Kozice
- 12/01/2020 18:53 - Czeska piątka dała LOTOS-owi PKH wygraną w Tychach
- 10/01/2020 22:10 - Lotos PKH męczył się z Zagłębiem Sosnowiec
- 05/01/2020 19:59 - LOTOS PKH przegrał w Oświęcimiu
- 03/01/2020 23:04 - LOTOS PKH rok 2020 zaczął od wygranej
- 23/12/2019 18:10 - Terminarz NICE I ligi w sezonie 2020
- 22/12/2019 21:22 - Wygranymi derbami LOTOS PKH kończy rok 2019
- 20/12/2019 20:37 - Jastrzębie wypunktowało LOTOS PKH
- 16/12/2019 16:08 - Arka Gdynia bez prezesa! Stańczuk zrezygnował!
- 15/12/2019 21:41 - LOTOS PKH po raz czwarty przegrał z Podhalem