Nowy piłkarz w Lechii - Sławczew jako złoty środek w pomocy?

W poniedziałkowy wieczór w Gdańsku zjawił się Simeon Sławczew. Bułgarski pomocnik, jeśli we wtorek pomyślnie przejdzie testy medyczne, zostanie wypożyczony do Lechii.

Wszystko już jest uzgodnione w kwestii kontraktu, pozostają jedynie kwestie zdrowotne. Zarówno warunki na linii Lechia-zawodnik, jak i Lechia-Sporting Lizbona zostały ustalone. Jeśli wszystko zakończy się pomyślnie, Bułgar zagra w Gdańsku do końca sezonu.

Sławczew jest defensywnym pomocnikiem, więc byłby to kolejny już zawodnik na tej pozycji. Być może klub szuka kogoś na miejsce Daniela Łukasika, ale wydaje się, że ściąganie piłkarza na pozycję, na której są już Chrapek, Kovacević i Gamakov jest mocno dziwne. Tym bardziej, że przydałby się raczej solidny obrońca i porządny bramkarz, który zmotywowałby Milinkovicia-Savicia do większej koncentracji, bo pewność siebie Serba ewidentnie go gubi.

Bułgarski pomocnik, który najpewniej zostanie w Gdańsku, jest związany ze Sportingiem kontraktem aż do 2019 roku, a klauzula odstępnego to – bagatela – 45mln euro. Potężna kwota jak na zawodnika kupionego raptem za 2,5mln euro z Liteksu Łowecz, który nie zaistniał w lidze portugalskiej. Dlatego też w zeszłym sezonie został wypożyczony do cypryjskiego Apollunu Limassol, gdzie rozegrał dziewiętnaście spotkań, strzelając jedną bramkę.

Bój o piłkarza Lechia wygrała z Legią Warszawa. Można więc mieć nadzieję, że to faktycznie wzmocnienie, bo – nie oszukujmy się – stołeczny klub raczej nie szuka teraz byle kogo. Tym bardziej, że jest krok od Ligi Mistrzów. Jak Sławczew sprawdzi się w Lechii? Przekonamy się niebawem.

goch