Micelli: Kadrowiczki to powód do dumy dla klubu

Rozmowa z Lorenzo Micellim, trenerem PGE Atom Trefl Sopot

- Nad czym może pan pracować mają do dyspozycji te zawodniczki, które są obecnie w Sopocie?
Lorenzo Micelli: Zaczęliśmy z pięcioma zawodniczkami. Do nich dołączyliśmy pięć młodych dziewczyn żeby sprawdzić jaki prezentują poziom, ponieważ w pierwszej części sezonu będziemy grali w turnieju, na który pojadą niektóre z młodych zawodniczek. Ten tydzień jest poświęcony tylko na pracę nad kondycją fizyczną. Zawodniczki będą pracowały dużo z trenerem przygotowania fizycznego. Dostaną program ćwiczeń na dwa tygodnie, bo będziemy trenowali przez 7-8 dni po których zawodniczki dostaną wolne, wolne od siatkówki, ale nie od ćwiczeń fizycznych. Przez 15 dni będą ćwiczyły tylko fitness i siłę.

- Kiedy będzie pan miał do dyspozycji całą drużynę i będzie mógł popracować na elementami taktycznymi?
Lorenzo Micelli: Spotkamy się 22 sierpnia. Z powodu polskiej reprezentacji liczę, że zaczniemy 28 sierpnia pracę. Nie będziemy w komplecie, bo Matiasowska i Leys będą brały udział w mistrzostwach świata we Włoszech. Spodziewa się, że dołączą do nas najpóźniej 12 października. Do tego czasu będziemy mieli dwanaście zawodniczek i będziemy pracowali z młodymi w tej grupie.

- Zaletą posiadania w drużynie tylu reprezentantek Polski, że mogą się zgrywać na kadrze.
Lorenzo Micelli: Zgadza się. To bardzo dobrze dla nas. Lubię gdy w drużynie jest dużo zawodniczek grających w reprezentacjach. To również dobrze dla klubu, który może być dumny, że te zawodniczki grają w reprezentacji.

- Jak ocenia pan postawę sopockich kadrowiczek?
Lorenzo Micelli: Śledzę ich występy. Spędziłem sporo czasu oglądając z trybun ich mecze. Rozmawiałem również z trenerem. Ostatnio drobne problemy miała Tokarska, ale poradzono sobie z nimi. Uważam, że nasze zawodniczki spisują się dobrze.

Rozmawiał Tomasz Łunkiewicz

fot. Sławomir Żylak