Lechia i Legia. Dwa zespoły, które zawodzą na całej linii. Od początku sezonu żadna z drużyn nawet nie zbliżyła się do swojej optymalnej formy. Wydaje się jednak, że to gdańszczanie są bliżsi wyjścia z impasu. Niedzielny pojedynek przy Łazienkowskiej będzie niezwykle ważny dla układu tabeli – który z rannych będzie bliżej śmierci? Początek spotkania o godz. 18.
Bardzo istotny dla obu zespołów mecz odbędzie się w cieniu kolejnych zagmatwanych zmian właścicielskich w Lechii. Kilka dni temu klub wystosował takie oto oświadczenie: „Lechia Gdańsk SA informuje, że akcje głównego udziałowca spółki - firmy Lechia Investment - zostały przejęte od firmy W&C Vermogensgeselschaft przez niemiecką firmę Advancesport AG, należącą do grupy ETL. Głównym udziałowcem Advancesport AG jest Philipp Wernze, syn Franza Josefa Wernze.
– Stosowne zmiany zostały już zgłoszone Komisji do spraw licencji klubowych PZPN. To krok ku normalności i uproszczeniu pewnych spraw formalnych – wyjaśnia Adam Mandziara, prezes zarządu Lechii Gdańsk SA. – Właściciel naszego klubu jeszcze bardziej chce umocnić więzi swojej rodziny z Lechią, stąd ta zmiana. Nie ma ona związku z żadnymi “zewnętrznymi” inwestorami. Wszystko pozostaje nadal w jednych rękach - Franza Josefa Wernze – dodaje.
Firma Advancesport AG, której prezesem zarządu jest Axel Freisewinkel, współpracuje z Lechią od 2014 roku. W ramach wspólnej inwestycji z klubem sfinansowała transfery Nikoli Lekovicia, Stojana Vranjesa i Pawła Stolarskiego. Było to w czasie zmian właścicielskich w Lechii Gdańsk SA.
Ponadto wszystkie środki przekazywane na działalność klubu przez jego właściciela pochodziły właśnie z firmy Advancesport AG, zajmującą się na co dzień szeroko pojętą działalnością sportowo-konsultingową w piłce nożnej, a także innych dyscyplinach.
Informujemy także, że spółka Lechia Investment jest w trakcie zmiany nazwy na Lechia Rights Managament, co zostało już zgłoszone odpowiednim organom rejestrowym. Nastąpi także zmiana siedziby tej firmy - z Krakowa na Gdańsk.”
Czyli można powiedzieć, że wszystko zostaje w rodzinie. Tyle tylko, że Advancesport AG zostało założone przez Adama Mandziarę. Ciekawe jaki wpływ na decyzje spółki wciąż ma prezes biało-zielonych. Dwie rzeczy są pewne – te ruchy nie podobają się kibicom i nic w tym dziwnego oraz to, że jest to de facto szeroko rozumiana agencja menedżerska. I nie trzeba być wielkim znawcą piłki, żeby mieć wątpliwości co do słuszności takiego rozwiązania.
Bo przecież wiadomo co jest głównym celem takich podmiotów – obrót piłkarzami na rynku. Czyżby Lechia miała stać się transferową karuzelą? Dowiemy się niebawem, ale jeśli okaże się, że klub będzie jedynie przystankiem dla piłkarzy, raczej możemy się pożegnać z marzeniami o silnej drużynie na lata. W dzisiejszej piłce, aby zbudować silny klub trzeba mieć pomysł, ambicję i chłodną głowę albo być szejkiem, który wyłoży na stół grube miliony petrodolarów. A tacy wokół Gdańska raczej się nie kręcą.
Piłkarze zaś jadą do Warszawy. Na mecz ze słabiutką Legią, której piłkarze są bez formy, bez poparcia trenera i kibiców. Nie wiadomo czy przerwa reprezentacyjna wyszła jej na dobre, czy na jeszcze gorsze. Czy będą grali, aby zwolnić Romeo Jozaka, czy też mają ambicje i nie chcą kolejny raz dostać od chuliganów po gębach. Naprawdę bardzo trudno wnioskować jaką Legię zobaczymy w niedzielę.
Ale z drugiej strony dotyczy to też Lechii. Wprawdzie ostatnie spotkanie z Zagłębiem Lubin pokazało, że Adam Owen ma nosa, umie ustawić zespół, reaguje na to, co się dzieje na boisku i nie pozwala zawodnikom przysypiać, jednak nie wiadomo czy to faktycznie jego świetne umiejętności czy też zadziałał efekt nowej miotły. Nieśmiało skłaniamy się ku odpowiedzi, że to pierwsze. Walijczyk wydaje się być w pełni zaangażowany w boiskowe wydarzenia, a to podczas spotkań jest najważniejsze. Bo trener, podobnie jak piłkarze, nie może przejść obok meczu.
Lechia już z Legią wygrywała. Czy to szczęśliwie, czy w genialnym stylu. Jeśli w niedzielę przy Łazienkowskiej zobaczymy tę samą Legię co przed przerwą reprezentacyjną, a gdańszczanie zagrają przynajmniej tak, jak z Zagłębiem, można będzie liczyć na trzy punkty. Jeśli tak się stanie, biało-zieloni bardzo mocno zbliżą się do ciasnej czołówki.
Patryk Gochniewski
- 15/10/2017 18:13 - Skuteczność i obrona do poprawy, ale są postępy - oceny lechistów po meczu z Legią
- 15/10/2017 18:03 - Lechia na tarczy, ale nie ma się czego wstydzić
- 14/10/2017 20:44 - GKS Katowice ma patent na Trefla w ERGO Arena
- 14/10/2017 18:39 - Punkt Arki w Niecieczy - wynik
- 13/10/2017 19:21 - MH Automatyka sensacyjnie wygrywa w Tychach
- 13/10/2017 15:39 - Peszko i Wolski po awansie na mundial
- 12/10/2017 19:28 - MH Automatyka pewnie pokonała outsidera
- 12/10/2017 08:24 - OMIDA Open: Wyłaniają się czołówki
- 11/10/2017 18:37 -