Kolejna zła pierwsza połowa w wykonaniu piłkarzy Arki Gdynia zadecydowała o porażce. Mimo lepszej drugiej części wyjazdowego meczu z Widzewem Łódź, gdynianie nad morze wrócili z porażka 1:2 na koncie.
Widzew Łódź - Arka Gdynia 2:1 (1:0)
Bramki: Czubak (22), Robak (61) - Żebrowski (47)
Widzew: Mleczko - Kosakiewicz, Grudniewski, Nowak, Stępiński, Kun (88 Ojamaa), Poczobut, Możdżeń (88 Mucha), Ameyaw (76 Mąka), Czubak, Robak
Arka: Kajzer - Danch, Kwiecień, Marcjanik, Marciniak - Deja - Żebrowski (69 Siemaszko), Letniowski, Drewniak (69 Jankowski), Młyński - Wolsztyński
Żółte kartki: Grudniewski, Kun, Możdżeń - Letniowski, Wolsztyński
To gospodarze wyszli na prowadzenie w 22. minucie po golu Czubaka. Po zmianie stron do wyrównania w 47. minucie doprowadził Mateusz Żebrowski po dobrej akcji Wolsztyńskiego na prawej stronie pola karnego. Dokładne dograł na 9 metr a zdobywca bramki uderzył na bramkę! Piłka odbiła się jeszcze od nóg Kosakiewicza, od słupka i wtoczyła się do bramki!
To jednak łodzianie po 90 minutach doliczyli do swego stanu 3 punkty. W 61. minucie zwycięskie trafienie zaliczył Robak.
- Mecz składa się z dwóch połówek. W naszym wykonaniu dokładnie to tak dziś wyglądało. Pierwsza połowa, czego nie ma co ukrywać, była bardzo słaba w naszym wykonaniu. Stworzyliśmy jednak także w niej dobre sytuacje, jak np. główkę Rafała Wolsztyńskiego. Widzew był w tej części gry zespołem lepszym - skomentował po meczu Ireneusz Mamrot, trener Arki Gdynia. - Druga odsłona była w naszym wykonaniu lepsza. Strzeliliśmy bramkę praktycznie w pierwszej akcji po przerwie. Ciężko mi zrozumieć, jak po chwili nie wykorzystaliśmy sytuacji na 2:1. Byliśmy 2-3 metry od bramki. Gdyby ta akcja zakończyła się trafieniem na konferencji rozmawialibyśmy w zupełnie innym nastroju. Nasze dobre minuty po przerwie, zdobyta bramka i szybka kolejna sytuacja miały wpływ na Widzew.
Szkoleniowiec żółto-niebieskich nie ukrywał, że martwi go gra gdyńskiego zespołu w pierwszych połowach.
- Przyjeżdżając na Widzew trzeba zagrać dobrze cały mecz. Gospodarze też dzisiaj zagrali dobre spotkanie. Nie chce oceniać, ale analizując wcześniejsze mecze mogę stwierdzić, że było to jedno z lepszych spotkań - dodał Mamrot.
- Jesteśmy na siebie źli za pierwszą połowę, bo nie wyglądało to tak, jak powinno - nie krył rozgoryczenia Rafał Wolsztyński, zawodnik Arki Gdynia. - Słaba to była połowa, a mimo to miałem sytuację i szkoda, że jej nie wykorzystałem... Widzew miał natomiast sporo swoich sytuacji w tej części. Fajnie weszliśmy w drugą połowę, szybko strzeliliśmy bramkę i z boiska to wyglądało, że przeciągniemy to na swoją korzyść. Niestety potem po stałym fragmencie głupio straciliśmy bramkę, a często tak się dzieje, że jak tracisz takie bramki, to punktów nie wywozisz i dziś tak się stało.
raz
- 05/12/2020 20:29 - Trefl wygrał szósty mecz z rzędu
- 04/12/2020 21:33 - Podhale rozgromiło Stoczniowca
- 03/12/2020 16:08 - Kolejne zwycięstwo Arki nad Koroną
- 30/11/2020 20:35 - Katowiczanie zdominowali "Stocznię"
- 29/11/2020 19:02 - Stoczniowiec postawił twarde warunki GKS Katowice
- 29/11/2020 10:18 - Zenon Plech spoczął w Alei Zasłużonych
- 28/11/2020 20:14 - Trefl podtrzymał zwycięską passę
- 27/11/2020 22:22 - Jastrzębie przełamało Stoczniowca w drugiej tercji
- 26/11/2020 21:01 - "Super Zenon"
- 25/11/2020 12:33 - Zmarł Zenon Plech