„Dziennik Bałtycki” opublikował niedawno materiał mówiący o rzekomym udziale gdańskiej Lechii w aferze korupcyjnej. Przytoczył nawet zeznania „Fryzjera”, który twierdził, że piłkarze z Gdańska kupili w 2005 roku mecz decydujący o awansie do II ligi (obecnie I liga). Ówcześni piłkarze i działacze Lechii zdecydowanie zaprzeczają, a klub wystosował oświadczenie, w którym równie zdecydowanie twierdzi, iż tezy z artykułu są nieprawdziwe.
Pójdźmy więc do źródła i zacytujmy zeznania „Fryzjera”:
"Nie wiem, czy mówiłem, ale Lechia Gdańsk także kupiła sobie awans do II ligi. Lechia kupowała mecze, a jeden z nich z Kotwicą Kołobrzeg (28 maja 2005) od zawodników tej drużyny. Załatwiał to zawodnik Kotwicy o nazwisku (Arkadiusz) G., a wiem to od drugiego zawodnika Kotwicy - (Marcina) M. Po meczu spotkałem się z nim i on powiedział mi, że Unia Janikowo finansowo podpierała ten mecz i oferowała więcej pieniędzy za wygranie tego meczu niż Lechia. Mówił, że G. załatwiał sprawę z zawodnikami Lechii i na jego konto lub adres domowy wysłana została kwota 8-10 tys. zł. Taką kwotę podał G., ale tych pieniędzy mogło być więcej. To był ważny mecz dla Lechii, bo decydował o awansie do II ligi. Część zawodników została wtajemniczona w ten układ przez G. i oni odpuścili ten mecz. Kto wie, czy Henryk K. nie maczał w tym paluchów. Zadzwonił do mnie i prosił bym pogadał z zawodnikami bądź prezesem Kotwicy, aby ten mecz odpuścili. On mówił, że Lechia ma uszykowane pieniądze za odpuszczenie tego meczu. Mówił, że ja jestem blisko z Kotwicą i żebym to załatwił. Żebym zaproponował ludziom z Kotwicy lub prezesowi albo zawodnikom pieniądze za odpuszczenie tego meczu. Nie podawał kwoty, jaką proponują, mówił tylko, że pieniądze są już naszykowane" – twierdził w prokuraturze „ojciec chrzestny” polskiej piłkarskiej mafii.
Również na łamach „Bałtyckiego” komentowali to byli piłkarze i trenerzy, którzy grali w tym spotkaniu i jednym głosem zaprzeczali wszystkim oskarżeniom. Trzeba przyznać, że wysunięcie tezy, że gdański klub kupił sobie awanse nie brzmi zbyt wiarygodnie, patrząc na końcówkę sezonu w wykonaniu biało-zielonych, którzy wygrali trzy mecze z rzędu, a po drodze przegrali jedynie w mocno podejrzanym spotkaniu z Unią Janikowo, po którym sędzia przezornie szybko schodził z boiska. Poprzednie spotkania to też seria zwycięstw, więc Lechia musiała być na fali. Dodatkowo dysponowała najmocniejszym składem w całej lidze, więc nie trudno się dziwić, że awansowała. Dziwi jedynie, że przegrała w tamtym sezonie aż 6 spotkań.
W ocenie obecnych władz klubu, artykuł „DB” jest oszczerstwem, co dali jasno do zrozumienia w oświadczeniu, które zamieszczamy w całości:
„W związku z dzisiejszą publikacją Dziennika Bałtyckiego pt. „Czy Lechia Gdańsk kupiła awans do drugiej ligi?” autorstwa red. Pawła Stankiewicza (Dziennik Bałtycki, wydanie z 2 czerwca 2011 r., str. 28), insynuującą udział Lechii Gdańsk w ustawianiu wyników meczów piłkarskich w sezonie 2004/2005, Klub już wcześniej zabierał głos w tej sprawie i nadal podtrzymuje swoje wcześniejsze stanowisko:
- Lechia była odbudowywana od podstaw, rozpoczynając rozgrywki od A-klasy;
- w swojej działalności Klub zawsze kierował się przejrzystością i transparentnością i kolejne awanse sportowe były wywalczane jedynie w sportowej rywalizacji;
- fragmenty wyjaśnień złożonych w śledztwie przed kilkoma laty przez głównego oskarżonego – Ryszarda F. ps. Fryzjer, a dotyczących Klubu Lechia, były weryfikowane przez prowadzących śledztwo i do dzisiaj nie spowodowały zatrzymań i przedstawienia zarzutów piłkarzom, trenerom ani działaczom, którzy w tamtych latach byli w Lechii.
Dzisiejsza publikacja w „Dzienniku Bałtyckim” godzi w dobre imię Klubu i marki Lechia oraz naszych Sponsorów i Partnerów. Sformułowania autora artykułu w stylu „Fryzjer zeznaje przeciw Lechii w aferze korupcyjnej”, w sytuacji złożonych już przed kilkoma laty wyjaśnień głównego bohatera afery korupcyjnej, opublikowanych wcześniej w Internecie, są próbą szukania taniej sensacji. Jak wnioskujemy, nakład i sprzedaż egzemplarzowa „Dziennika Bałtyckiego” drastycznie spada i jedynym ratunkiem dla takiej sytuacji jest wywoływanie sztucznej sensacji.
O rzetelności dziennikarskiej autora artykułu niech świadczy fakt, że powołuje się w swojej publikacji na fragmenty akt śledztwa, których ani nie widział, ani nie czytał, a jedynie bazuje na skopiowanym fragmencie wyjaśnień „Fryzjera” z blogu internetowego poświęconemu aferze korupcyjnej.
Jednocześnie Klub informuje, iż za pośrednictwem swojego pełnomocnika, mec. Krzysztofa Malinowskiego, wystąpi na drogę sądową w związku z dzisiejszą publikacją godzącą w dobre imię Lechii.”
Nie nam oceniać, czy Lechia jest czemukolwiek winna, ale trzeba pamiętać o tym, że wszystkich brudów nie da się zamieść pod dywan, a władze klubu cały czas zdecydowanie zaprzeczają jakiemukolwiek związkowi z korupcją sportową. Są więc albo bardzo naiwni, uważając, że prawda nie wyjdzie na jaw, lub też, co jest chyba bardziej prawdopodobne, mówią po prostu prawdę.
Składy Lechii i Kotwicy we wspominanym meczu z 2005 roku
Lechia Gdańsk: Kamil Biecke, Sebastian Fechner, Robert Sierpiński, Krzysztof Brede, Paweł Żuk, Jakub Biskup, Marcin Szulik, Michał Szczepiński, Mariusz Radoń, Maciej Kalkowski, Krzysztof Rusinek, Janusz Melaniuk, Jakub Bławat, Michał Pietroń
Kotwica Kołobrzeg: Artur Tłoczek, Marcin Muzyczuk, Marcin Wawiórko, Adam Liszczak, Jan Stroczyński, Patryk Halaburda, Łukasz Hinc, Roman Grodzicki, Piotr Dubiela, Adam Paluszek, Arkadiusz Gosik, Stefan Ojelnik, Gracjan Szymański, Radosław Feliński
FA
- 05/06/2011 12:51 - Lotos Wybrzeże - Lokomotiv LIVE
- 04/06/2011 20:26 - Lokomotywa bez pary
- 04/06/2011 12:08 - Asseco nie chce płacić za swoich „kiboli”
- 04/06/2011 11:09 - Emocje na szczycie
- 04/06/2011 11:04 - Wierzyliśmy od samego początku
- 03/06/2011 12:29 - Buval na liście transferowej
- 02/06/2011 19:03 - Dylewicz najlepszym Polakiem TBL
- 02/06/2011 18:47 - Gdańszczanie tłem w ćwierćfinałach IMP
- 02/06/2011 18:40 - Aż 3 trójmiejskich koszykarzy wśród najlepszych
- 01/06/2011 13:54 - Składy na mecz Lotos Wybrzeże - Lokomotiv