Nowy trener Lechii Gdańsk - Bogusław Kaczmarek, na konferencji prasowej w Gdańsku krytycznie wypowiedział się o inauguracyjnym meczu UEFA Euro 2012.
Zawiodła komunikacja pomiędzy polskimi piłkarzami oraz pasywny był trener reprezentacji Franciszek Smuda w podjęciu jakiejkolwiek decyzji, zwłaszcza w drugiej połowie. No i na własne życzenie ze Stadionu Narodowego zrobiliśmy saunę po zamknięciu dachu, co sprzyjało przyzwyczajonym do gorąca Grekom.
Jak nam powiedział w rozmowie indywidualnej były asystent selekcjonera polskiej reprezentacji Leo Beenhakkera, kiedy pod koniec spotkania z Polaków zeszło powietrze, na murawie powinni pojawić się nowi ofensywni zawodnicy. Mógł wejść szybki Kamil Grosicki, albo Adrian Mierzejewski, który przy defensywnej taktyce rywali dobrze sobie radzi w ataku pozycyjnym. - Wydaje mi się, że trener Smuda po przerwie niepotrzebnie uznał, że ten remis go satysfakcjonuje. Przy zastoju naszych piłkarzy można było odnieść wrażenie, że bardziej pilnowaliśmy jednego punktu niż dążyliśmy do zwycięstwa.
Ostatecznym remisem, prowadząc w pierwszej połowie 1:0, zapłaciliśmy cenę za wrażenia artystyczne. Otóż reżyser tego otwierającego całą imprezę widowiska zażyczył sobie, aby zaciągnąć dach na Stadionie Narodowym. Uważam, że z tego powodu w 50. minucie meczu nasza drużyna grała tak, jakby odcięto jej tlen. Tym samym stworzyliśmy sprzyjające warunki Grekom, którzy są przyzwyczajeni do dużej wilgotności powietrza. Ja co prawda oglądałem ten mecz w telewizji, ale podobno tam była istna sauna. Grający w dziesiątkę Grecy hasali po boisku, a my mieliśmy duże problemy. Szczęście od Boga, że po czerwonej karce dla Szczęsnego i jego zejściu z boiska, mój były bramkarz Przemysław Tytoń obronił karnego. Inaczej Euro 2012 by się prawie dla nas zakończyło - stwierdził szkoleniowiec o 28-letnim stażu trenerskim, który parę dni temu związał się z Lechią Gdańsk. - Mam prywatną satysfakcję - dodał - bo to ja sprowadziłem tego bramkarza do Górnika Łęczna. To nie był przypadek, że Przemek obronił karnego, bo tej sztuki dokonał już kilka razy grając w Holandii.
Nowy szkoleniowiec Lechii Gdańsk docenił także doskonałą reakcję na boiskowe wydarzenia greckiego trenera. - Kiedy zobaczyłem wyjściowy skład Greków, od razu zauważyłem brak Dimitrisa Salpingidisa. Jednakże Fernando Santos, który w przerwie dokonał znakomitej analizy gry naszego zespołu, wiedział, jaką podjąć skuteczną diagnozę. Trener gości zorientował się, że najsłabszym ogniwem naszej defensywy jest Sebastian Boenisch i widząc, jak nasi obrońcy grają w linii, wpuścił na boisko szybkiego i błyskotliwego napastnika PAOK Saloniki. I to przyniosło znakomity efekt. Poza tym wprowadzony tuż przed przerwą na boisko defensor Schalke 04 Gelsenkirchen Kyriakos Papadopoulos całkowicie zneutralizował Roberta Lewandowskiego. Na wynik nie trzeba było długo czekać. Po tym remisie oczywiście odczuwamy pewien niedosyt, ale nic nie jest jeszcze stracone. Piłka nadal jest w grze i dlatego musimy wierzyć w Polaków. Nie stoją na straconej pozycji w dwóch następnych meczach eliminacyjnych, tak z Rosją jak i Czechami – stwierdził na koniec wywiadu Bogusław Kaczmarek.
Wła-49
Fot. Włodzimierz Amerski
- 15/06/2012 18:42 - "Dzieci Andrzejowi Grubbie" po raz siódmy
- 13/06/2012 14:37 - Składy na mecz w Gorzowie
- 13/06/2012 11:58 - Turniej dzikich drużyn na rozgrzewkę przed meczem Polska-Czechy
- 12/06/2012 20:34 - Wierzbicki: Wynik nie jest głównym celem
- 12/06/2012 12:43 - Łukasik w Atomie Treflu, Tokarska odeszła do Dąbrowy Górniczej
- 11/06/2012 18:26 - Rozdziobani przez "Jaskółki"
- 08/06/2012 18:09 - Polacy podtrzymają dobrą passę na Parken?
- 07/06/2012 21:16 - Frasunkiewicz: To mistrzostwo smakuje najlepiej na świecie
- 07/06/2012 21:12 - Koszarek: Złoto było blisko
- 07/06/2012 12:16 - Asseco Prokom z dziewiątym tytułem mistrzowskim - GALERIA