Piłkarze gdyńskiej Arki już w niedzielę zmierzą się na własnym stadionie z Cracovią. Będzie to spotkanie, które zaważy o bycie Arki w ekstraklasie. Początek w niedzielę o godz. 14.45.
Podopieczni Franza Straki już nie mają innego wyjścia – muszą wygrywać. Temu podporządkowano ostatnie treningi. Zawodnicy ofensywni pod bacznym okiem swojego szkoleniowca szykowali różne warianty rozgrywania piłki. Na środowym treningu przeznaczono na ofensywę półtorej godziny. Nie oznacza to oczywiście zaniedbania defensywy, ale mając niezły potencjał w ataku, można zacząć wreszcie zdobywać punkty. Aby to uczynić konieczne jest strzelanie goli. Dwóm napastnikom udało się to w poniedziałek podczas meczu Młodej Ekstraklasy. Mirko Ivanovski oraz Junior Ross pokonali bramkarza Jagiellonii. To może pozwoli tym zawodnikom uwierzyć w siebie, gdyż im tej wiary brakuje najbardziej. Cały zespół stara się na boisku, walczy, ma ambicję, ale w każdym meczu popełnia błędy, które ważą o kolejnych niepowodzeniach. Teraz ma się to zmienić.
Arka po niezłym meczy w Białymstoku znów wracała do Gdyni pokonana. W tym spotkaniu była jednak od podopiecznych trenera Michała Probierza lepsza. Nie potrafiła jednak wykorzystać swoich sytuacji, a po prostym błędzie w defensywie straciła gola i w konsekwencji przegrała. Do takich sytuacji nie powinno się doprowadzić w meczu z krakowianami.
Zespół Cracovii Kraków gra ciekawszą i bardziej ofensywną piłkę niż jesienią. Podopieczni trenera Szatałowa zajmują obecnie ostatnie miejsce w tabeli, ale mocno depczą już po piętach Arce i Polonii Bytom. Mają w swoim zespole kilku ciekawych zawodników, a największą chyba gwiazdą jest Saïdi Ntibazonkiza, który w lidze strzelił już 4 gole. Jego rajdy skrzydłami zawsze robią spore zamieszanie w szeregach rywali, a szybkość tego gracza jest jednym z większych jego atutów. Gdynianie powinni również baczną uwagę zwrócić na młodego pomocnika „Pasów” Mateusza Klicha, który w tej rundzie jest jednym z wyróżniających się zawodników w naszej lidze. Gole tylko wiosną strzelał Lechowi, Koronie i Lechii. Potrafi też doskonale wypatrzyć kolegów i do nich podać, oraz jest „walczakiem”, który nie odpuszcza w defensywie. Krakowianie przegrali na wiosnę tylko raz, a pokonali takie firmy jak Lech Poznań czy Korona. Urwali też punkty Legii. W ostatniej kolejce ośmieszyli Lechię Gdańsk pokonując ją wysoko, głównie dzięki temu, że potrafili wykorzystać błędy rywali.
W Gdyni prawie wszyscy zdrowi. Jedynie Erwin Skela doznał urazu i czeka na badania, które odbędą się po zamknięciu tego numeru. Reszta przygotowuje się do niedzielnego spotkania.
arNa trybunach pojawi się zapewne komplet widzów, którzy są już na skraju cierpliwości. Bardzo chcą dobrych wyników swojego zespołu, ale już część z nich jakby pogodziła się z faktem degradacji. Słychać już żarty, że w I lidze Arka będzie miała najładniejszy stadion, a bilety na pewno będą tańsze. Jednak nasza liga jest tak szalona, że wszystko się może jeszcze zdarzyć. Tabela jest niezwykle spłaszczona, przez co nagła seria porażek (wystarczą trzy) zespołu z 3. miejsca może spowodować jego spadek nawet na miejsce 14. Taka sytuacja rzeczywiście może się zdarzyć, gdyż nie ma w naszych rozgrywkach zespołów poza zasięgiem. Poziom się zrównał, niestety to góra obniżyła loty, a nie dół się poprawił.
Mecz odbędzie się w niedzielę, o 14:45. Idealny moment, żeby pójść na mecz po rodzinnym spacerze.
Filip Albertowicz
- 17/04/2011 20:06 - Arka wraca do gry
- 17/04/2011 19:26 - Asseco odzyskało przewagę parkietu
- 17/04/2011 17:56 - Arka wygrała mecz o życie
- 17/04/2011 14:01 - Udane rozpoczęcie play off Atomu
- 16/04/2011 20:56 - Stachyra wrócił do Anglii
- 16/04/2011 07:38 - Powrót Kapsy. I to jaki!!!
- 15/04/2011 21:34 - Turów powstrzymał Dylewicza
- 15/04/2011 17:58 - Czarni na horyzoncie
- 14/04/2011 21:35 - Asseco w dołku
- 14/04/2011 18:37 - O powtórkę z jesieni będzie trudno