Paweł Kapsa zremisował w piątkowym meczu z Górnikiem Zabrze 0:0. Zawodnik ten w pojedynkę zatrzymał ofensywnych graczy ze Śląska gwarantując jego pozostałym 10 kolegom 1 punkt wywieziony z trudnego terenu.
Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk 0:0
Górnik: Adam Stachowiak -
Michael Bemben, Adam Banaś (Adam Danch), Mariusz Jop, Mariusz
Magiera - Grzegorz Bonin (Michal Gasparik), Michał Pazdan, Robert
Jeż, Adam Marciniak - Tomasz Zahorski (Gabriel Nowak), Daniel
Sikorski.
Lechia: Paweł Kapsa - Marcin Pietrowski,
Krzysztof Bąk, Luka Vućko, Vytautas Andriuskevicius - Ivans
Lukjanovs, Paweł Nowak, Łukasz Surma, Kamil Poźniak (Levon
Airapetian), Abdou Traore (Tomasz Dawidowski) - Bedi Buval (Deleu)
Piłkarze obu zespołów stworzyli dość przeciętne widowisko, w którym jak można było się spodziewać, gole nie padły. Stało się to głównie za sprawą wracającego do bramki Lechii Pawła Kapsy, ale także dzięki słabej dyspozycji napastników gospodarzy. Gdańszczanie grali bez koncepcji, nie potrafili praktycznie przekroczyć 18. metra przed bramką Stachowiaka. Dodatkowo przez ciągłe podwajanie nie mógł się wykazać Abdou Traore, który tylko raz zachwycił widzów wykonując piękny drybling. Wyraźnie brakowało w gdańskich szeregach jakiegokolwiek napastnika, który mógłby odciążyć samotnego Burkińczyka. Na swoim poziomie zagrała obrona Lechii, która nie popełniała zbyt wielu błędów, a jeśli jakiś się trafił, to z tyłu był najlepszy na boisku Kapsa. W końcówce trener Kafarski starał się zmienić obraz gry wstawiając na boisko dwóch obrońców – Airapetiana i Deleu (za Poźniaka i Buvala). Ten pierwszy walczył na całego i stworzył jakieś zamieszanie, ale co do Brazylijczyka, to jego występ był niezauważalny.
Nasze oceny zawodników:
Paweł Kapsa – 9 – Doskonały. Pokazał jak ustawiać obronę, jak bronić, jak przecinać dośrodkowania. Małkowskiemu będzie niezwykle trudno „wygryźć” go ze składu po takim meczu.
Marcin Pietrowski – 7 – w odbiorze świetny, trochę słabiej w wyprowadzaniu piłki z własnej połowy (często tracił piłki). Pomagał jednak w ofensywie co należy zaliczyć mu na plus.
Krzysztof Bąk – 6 – Nie popełnił żadnych błędów, ale też nie miał ku temu okazji.
Luka Vućko – 7 – Wygrał wszystkie górne piłki, wyprowadzał ataki, ale koledzy niestety szybko je psuli.
Vytautas Andruskevicius – 6 – Nie pokazał tak dobrej gry jak z Bełchatowem. Słabiej we wszystkich aspektach jego rzemiosła.
Ivans Lukjanovs – 7 – Najbardziej ambitny w zespole z Gdańska. Niestety jedynie ambicją wyróżnił się w tym meczu, reszta mu zbytnio nie wychodziła.
Paweł Nowak – 5 – Brak kreatywności, która była największą zaletą tego gracza.
Łukasz Surma – 5 – Nieźle w destrukcji, ale też popełnił kilka błędów. W ataku nic.
Kamil Poźniak – 5 – Kolejny słaby mecz. Wyróżnił się jedynie jaskrawymi butami.
Abdou Traore – 5 – Nie miał szans pokazać się w pełnej okazałości. Nie był tego dnia w formie, a poza tym był dobrze broniony.
Bedi Buval – 4 – Jak już nas do tego zdążył przyzwyczaić, grał bardzo słabo. Podanie do Buvala = strata piłki.
Tomasz Dawidowski – 5 – Grał słabo, ale przynajmniej chciał grać.
Levon Airapetian – 6 – Zrobił sporo „szumu” po wejściu na boisko, ale niestety nic z tego nie wyszło. Jedyna dobra zmiana.
Deleu grał za krótko, żeby go oceniać.
Lechia zaczyna grać podobnie jak poprzedniej wiosny. Bez polotu, bez ambicji. Miejmy tylko nadzieję, że trener Kafarski szybko znajdzie jakąś receptę na beznadziejną postawę swoich podopiecznych, gdyż jak tak dalej pójdzie to nawet na 6. miejsce nie będzie szans.
FA
Inne artykuły związane z:
- 17/04/2011 19:26 - Asseco odzyskało przewagę parkietu
- 17/04/2011 17:56 - Arka wygrała mecz o życie
- 17/04/2011 14:01 - Udane rozpoczęcie play off Atomu
- 16/04/2011 20:56 - Stachyra wrócił do Anglii
- 16/04/2011 12:40 - Arka gra o być albo nie być
- 15/04/2011 21:34 - Turów powstrzymał Dylewicza
- 15/04/2011 17:58 - Czarni na horyzoncie
- 14/04/2011 21:35 - Asseco w dołku
- 14/04/2011 18:37 - O powtórkę z jesieni będzie trudno
- 14/04/2011 18:31 - Jeszcze tylko mistrz nie grał