Rozmowa z Pawłem Hlibem, zawodnikiem Lotosu Wybrzeże
- Po dobrych, solidnych występach wreszcie przyszedł bardzo dobry mecz w twoim wykonaniu
Paweł Hlib: Bardzo duża pomoc kibiców, dzięki którym pozyskałem sponosorów, pozwoliła mi na większy komfort psychiczny i fizyczny co przełożyło się na moją lepszą jazdę. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie jeszcze lepiej. Jeśli chodzi o drużynę to brakuje jeszcze trochę Matejowi i Damianowi objeżdżenia. Będziemy pracować, żeby cała drużyna lepiej jechała na wyjazdach.
- Kibice po przegranych meczach do ciebie nie mieli żadnych zastrzeżeń. Widzieli twoje zaangażowanie i walkę przez cztery okrążenia.
Paweł Hlib: Nie ważne czy były do kogoś pretensje. Ważne czy jest wynik czy go nie ma. Jeśli przegrywamy mecz to nie ma znaczenia pojechałem lepiej, a czy gorzej. Mamy wygrywać mecze. Bardziej bym się cieszył gdybym zrobił 4 punkty, a mecz byłby wygrany, niż z dużego dorobku punktowego a mecz byłby przegrany. Wiadomo walczyć trzeba do końca.
- Szybko podbiłeś serca gdańskich kibiców swoją jazdą. Jeździsz widowiskowo, nigdy nie odpuszczasz. Czasami twoja nieustępliwość kończy się upadkiem, jak na przykład w meczu z Lokomotivem.
Paweł Hlib: Może wynika to z tego, że w moich oczach nie ma strachu (śmiech). Siedzę od trzeciego roku życia na motocyklu. To jest ponad 20 lat jak mam doświadczenie z motorami. Od czasu do czasu muszę gdzieś walnąć, upaść, żeby poczuć, że żyję (śmiech).
- Rozgryzłeś już gdański tor czy ma dla ciebie jeszcze jakieś zagadki?
Paweł Hlib: Każdy tor zawsze będzie miał jakieś zagadki. Wystarczy, że jest trochę inna pogoda i już jest inaczej. Przyznam, że na mecz z GTŻ trochę w ciemno zrobiłem ustawienia motocykla. Okazały się dobre. Powoli idzie do przodu. Żałuję, że nie zdobyłem o jeden punkt więcej. Mam po meczu drobny niesmaczek.
- Ostanie dobre występ świadczą o tym, że twoja forma ustabiliozowała się na dobrym poziomie.
Paweł Hlib: Rozmawiam dużo z ojcem, który był ze mną od początku moich startów. Powiedziałem mu, że to co teraz jest to minimum, które sobie stawiam. Czuję, że mogę jechać lepiej, zdobywać więcej punktów. Czuję, że powoli wchodzę w odpowiedni rytm. Ale spokojnie. Nie od razu Kraków zbudowano. Chcę powoli się odbudować i iść w górę z formą.
- Ci, którzy nie wierzyli w twoje przedsezonowe zapowiedzi, muszą teraz bić się w piersi.
Paweł Hlib: Podejrzewam, że wielu kibiców zmieniło o mnie zdanie. Ale to jest kibic. Kibic swoje prawa ma i ja to szanuję.
- Twoje zaangażowanie przejawia się nie tylko na torze. Pomagasz również Damianowi Sperzowi służąc mu radami.
Paweł Hlib: Pamiętam jak sam byłem młody i starałem się uzyskać jak najwięcej rad od starszych zawodników. Damian to bardzo fajny chłopak. Staram się mu pomóc. Dzięki Investing SA mam mieszkanie w Gdańsku, będę tu na stałe i postaram się pomagać Damianowi jeszcze więcej.
Rozmawiała Tomasz Łunkiewicz
- 16/06/2010 16:22 - Lechia z terminarzem, ale na razie bez wzmocnień
- 13/06/2010 20:00 - Rekiny bez zębów
- 13/06/2010 10:37 - Wygrać jak najwyżej
- 13/06/2010 10:16 - Lechia zagra o złoto, Arka z brązowym medalem
- 11/06/2010 21:13 - Trzech kandydatów do mistrzostwa
- 10/06/2010 19:23 - Co dalej z gdańskim sportem?
- 09/06/2010 13:38 - Składy na mecz z RKM
- 09/06/2010 11:50 - Mikst Jans-Marach na Wimbledonie
- 07/06/2010 13:05 - Sezon letni na kortach SKT
- 06/06/2010 18:38 - Lotos reaktywacja