Dwa wydarzenia artystyczne zdominowały miniony weekend. Wystawa prac prof. Czesława Tumielewicza oraz wystawa z okazji 25-lecia Galerii Glaza Expo Design. Obie wystawy bardzo udane i obie zgromadziły rekordowe ilości osób.
To niebywałe, dawno nie oglądałem takiego zainteresowania sztuką, to dobrze wróży i oby przeniosło się to na zakupy. Warto wydać może troszkę więcej i mieć na ścianie naprawdę coś wartościowego, a przede wszystkim oryginalnego. Przepraszam, że rozpocząłem od takiego komercyjnego podejścia do sprawy, ale tak naprawdę wszystkim i tak chodzi o to samo, czyli o zbliżenie się do rzeczy pięknych i to nie w muzeum, a na ścianie własnego domu. Już od jakiegoś czasu obserwuję bardzo pozytywny trend dostosowujący ceny na malarstwo do możliwości przeciętnego gospodarstwa domowego. Myślę, że artyści też poczuli tę zależność i dla obopólnego interesu dostosowali swoje wyobrażenia do aktualnej sytuacji rynkowej. Do tego rodzaju refleksji skłoniły mnie również rozmowy, odbyte właśnie na wyżej wspomnianych wystawach, bez związku z wystawianą sztuką w szerszym i ogólniejszym kontekście.
„75 prac na 75 lecie” to wystawa prof. Czesława Tumielewicza, pasjonującej indywidualności artystycznej, nadal zadziwiającego znakomitą twórczością, ale też osoby wzbudzającej olbrzymie zainteresowanie swoją otwartością i sympatią. Dobra kondycja i forma intelektualna sprawia, że jego malarstwo cały czas nabiera smakowitej dojrzałości. To zapewne wynik ponad 50 lat malowania i uwzględniania po drodze wielu różnorakich koncepcji artystycznych, różnych stylów, nurtów i kierunków. Takiego doświadczenia nie da się nauczyć czy poznać w krótszym czasie niż te pół setki. To również, to coś co jest zesłane, talent który akurat w malarstwie jest atrybutem nieodzownym. Kondensacja talentu i doświadczenia doprowadziła artystę przez tyle lat poszukiwań do ukształtowania się estetyki jemu tylko przynależnej, rozpoznawalnej i nad wyraz oryginalnej. Ale byłoby też pewnym nadużyciem powiedzenie, że profesor z tych wszystkich tendencji wziął najlepsze ich cechy, to nie tak. Profesor Tumielewicz ma w sobie instynkt malarskiego łowcy rozpoznającego tę szczególną drogę prowadzącą do celu i trafnej puenty. Potrafi przy zachowaniu wszelkich prawideł artystycznej wirtuozerii trafić do swoich wielbicieli, którzy notabene uwielbiają go za to poświęcenie czasu na rozmowy, zresztą nie tylko o sztuce.
Czesław Tumielewicz, Autoportret, 2016, akryl
Czesław Tumielewicz, Wąglikowice zimą, 2014, akryl
Tegoroczne urodziny artysty zgromadziły jak zwykle tłumy i dały dowód na niesłabnące zainteresowanie jego twórczością, która nie obciąża naszego umysłu w myśleniu i dopatrywaniu się trudnej syntezy. Co też autor miał na myśli? Nadal jest lekki, swobodny, spontaniczny, błyskotliwy, groteskowy czasami lapidarny i zawsze atrakcyjny, nietuzinkowy czasami ekscentryczny. Tempo pracy artysty pozostaje zagadką, malowanie dla niego jest lekiem na trudy dnia powszedniego, ale jak już zapowiada, na pewno zwolni i nieco spokojniej zacznie planować rozkład swojej codziennej pracy, bez zbędnego nakładania na siebie licznych artystycznych obowiązków, nieco wolniej, bo jeszcze jest tyle tematów. Panie profesorze czekamy zatem na następne ćwierć wieku malowania.
Prof. Czesław Tumielewicz podczas wernisażu
Czesław Tumielewicz, Dwa kutry, 2016, akryl
Drugim wydarzeniem ubiegłego tygodnia była wystawa zorganizowana z okazji 25-lecia działalności Galerii Glaza Expo Design. Wernisaż miał miejsce w Europejskim Centrum Solidarności i zaprezentowany został pod tytułem „Wolność w sztuce”. Właściciele galerii Barbara i Tomasz Glaza zadbali o nadanie uroczystości odpowiedniej oprawy. 25 lat pracy, od roku 1991 pod tym samym adresem i z tą sama działalnością to jak na dzisiejsze standardy naprawdę spory wyczyn. Właściciele galerii od 25-ciu lat prowadzą twórczą edukację gdańszczan bowiem obrazy prezentowane w ich salonie zawsze reprezentują najwyższe wartości artystyczne, a autorzy bezspornie należą do czołówki najwspanialszych artystów w naszym kraju. Działalność przed laty rozpoczął Tomasz Glaza, absolwent gdańskiej PWSSP, swoją autorską pracownią, później przyszedł czas na sztukę użytkową i wzornictwo przemysłowe. Dziś galeria, umiejscowiona w centralnym punkcie miasta tuż przy Zielonej Bramie stanowi wizytówkę prezentacji współczesnej twórczości, nawiązując do najwspanialszych tradycji bogatych kolekcji gdańskiej sztuki.
Wystawa "Wolność w sztuce" - Europejskie Centrum Solidarności
Barbara i Tomasz Glaza
Na jubileuszowej wystawie zobaczyliśmy jedynie 88 autorów współpracujących z salonem, ale to największe nazwiska polskiej szkoły artystycznej, wśród których dużą grupę stanowi świetnie zapowiadająca się młodzież. Jeden z obrazów Moniki Graczyk, młodej malarki z Łodzi, portret Prezydenta RP Lecha Wałęsy, licytowany był podczas aukcji. Pieniądze z niej w części przeznaczone zostaną na pomoc finansową występującemu podczas uroczystości Chórowi Gdańskiej Akademii Muzycznej.
Stoją od lewej: Tomasz Glaza, Monika Graczyk, Paweł Golak, z-ca dyr. ECS, Barbara Glaza
Wernisaż zgromadził niespotykanie liczną publiczność, dowodząc wielkiej popularności galerii i jej potrzeby trwania w zbiorowości gdańskich artystów. Obok licznie reprezentowanego środowiska twórców skupionych wokół Gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych i licznego grona profesorów zobaczyliśmy prace bardzo zdolnej młodzieży dla której możliwość pokazania się przy takiej okazji jest bezcenna. Na wystawie zobaczyć można również prace wielkiej rzeszy gdańskich malarzy niezależnych, którzy stanowią podstawową grupę artystów w większości skupionych wokół miejscowego ZPAP. Pokaz okazał się doskonałym przeglądem aktualnej sytuacji gdańskiego malarstw, trudno oczywiście wymieniać nazwiska, bowiem musiałbym ich wymienić aż 88, a więc wszystkich którzy prezentują swoje prace. Wystawa potrwa do 27 listopada i gorąco polecam jej zobaczenie ponieważ w jednym miejscu, o jedne porze można zobaczyć prawie całą reprezentację gdańskiego współczesnego malarstwa, co wcale nie jest takie proste.
Stas
- 20/12/2016 19:28 - Oliwa na podstawie Rainholda Bahla
- 17/12/2016 22:46 - Wystawa Andrzeja Piwarskiego - Ślady i Nadzieje
- 17/12/2016 09:22 - Tomasz Sętowski: Sopot dał mi nową siłę
- 07/12/2016 14:41 - Sztuka austriacka w Trójmieście
- 29/11/2016 16:42 - Otto Herdemertens – gdański czarodziej koloru
- 14/11/2016 17:09 - Poczuć energię obrazów Marka Wróbla
- 08/11/2016 20:01 - Marek Model: Słyszę kolor
- 02/11/2016 07:50 - Barbara Ur Piwarska - Śpiewam moją sztuką
- 24/10/2016 19:45 - „Myślenie kamieniem - Stanisław Horno-Popławski”
- 17/10/2016 17:25 - Jesienne spotkanie „W drodze”