Lechia nie wykorzystała szansy na zajęcie fotela lidera

Po raz drugi w tym sezonie Lechia przegrała z Motorem. W Lublinie tak jak w Gdańsku gospodarze wygrali 1:0 (0:0).

Motor Lublin - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Michał Król (68)
Motor: Kacper Rosa - Jakub Lis, Sebastian Rudol, Arkadiusz Najemski (87 Konrad Magnuszewski), Krystian Pałacz (87 Filip Luberecki) - Michał Król, Mathieu Scalet (62 Marcel Gąsior), Bartosz Wolski, Piotr Ceglarz, Mariusz Rybicki (62 Kamil Wojtkowski) - Kacper Śpiewak.
Lechia: Bohdan Sarnawśkyj - Dawid Bugaj, Elias Olsson, Andrei Chindris, Miłosz Kałahur - Camilo Mena, Iwan Żelizko, Tomasz Neugebauer (26 Louis D'Arrigo), Rifet Kapić (74 Łukasz Zjawiński), Maksym Chłań - Tomas Bobcek.

Lechia wychodziła na boisko w Lublinie ze świadomością, że wygrana pozwala jej zająć fotel lidera.

Spotkanie Motoru z Lechią było uważane za hit kolejki ponieważ miały rywalizować drużyny plasujące się w czołówce tabeli. Na boisku nie było widać, że są to czołowe drużyny ligi. Zwłaszcza po Lechii. Od początku dominowali lublinianie, którzy w pierwszej połowie nie pozwolili gdańszczanom na oddanie celnego strzału. Motor przeważał, ale nie potrafił udokumentować swojej przewagi bramką.

Obraz gry nie zmienił się w drugiej połowie. Gospodarze nadal przeważali, a Lechia nie potrafiła stworzyć sytuacji bramkowych. Lublinianie w 68. minucie zdobyli bramkę. Po wyrzucie z autu piłkę na 5. metrze otrzymał Michał Król i umieścił ją w gdańskiej bramce. To była bramka na wagę 3 punktów, bo więcej goli nie padło.

Lublinianie dogonili gdańszczan w tabeli, a mają mecz rozegrany mniej.

TŁ