– O tym, co się stało dowiedziałem się rano z telewizji - wyznał Jerzy Borowczak. - Początkowo podano informację, że pożar samolotu ugaszono, więc myślałem, że wszystko skończy się szczęśliwie. Dopiero w miarę upływu czasu docierało do mnie, że stało się coś strasznego. I kiedy pojawiały się kolejne nazwiska na liście ofiar, rozpłakałem się. Zginął pan prezydent z małżonką, Aram Rybicki, Maciej Płażyński, ludzie których znałem. Dzwonią do mnie znajomi i wszyscy płaczą, każdy jest zszokowany. Mam nadzieję, że ta tragedia zmieni oblicze polskiej polityki na tyle, że stanie się ona bardziej znośna. Politycy, niezależnie od opcji, opamiętają się i przemyślą sprawy najważniejsze nie tylko dla nich samych ale i dla kraju.
dol
Newer news items:
- 10/04/2010 21:02 - Z różnych szatni
- 10/04/2010 20:55 - Lech Wałęsa: Wybaczam i proszę o wybaczenie
- 10/04/2010 20:50 - Zbigniew Kozak: Smutek i wściekłość
- 10/04/2010 20:02 - Jacek Pauli: Czujemy się Wspólnotą
- 10/04/2010 15:12 - Kazimierz Kleina: Musimy się zmienić
Older news items:
- 10/04/2010 14:49 - Jolanta Szczypińska: Łzy płyną bez przerwy
- 10/04/2010 14:23 - Andrzej Różański: Straciliśmy dobrych ludzi, czuję pustkę
- 10/04/2010 14:10 - Kondolencje marszałka województwa pomorskiego
- 10/04/2010 14:08 - Zginął wiceadmirał Andrzej Karweta
- 10/04/2010 14:01 - Teatr Wybrzeże odwołuje spektakle