Na gdańskim Pomorzu firma PGNiG obecnie stoi na progu nowego wyzwania, jakim jest zagospodarowanie nowych złóż w rejonie miejscowości Lubocino gmina Krokowa oraz Opalino gmina Gniewino.
Przedstawiciele PGNiG i Nafta sp. z o.o. z Piły twierdzą, że złoża gazu układają się od Pomorza wzdłuż Polski, w kierunku południowo-wschodnim. Zasoby wydobywcze według Wood Mackenzie szasowane są na 1400 mld m3, wg Advanced Res. Ins. na 3000 mld m3, a wg EIA na 5000 mld m3.
Przy tak dużych szacunkach, w PGNiG powstał projekt prac geologicznych w obszarze koncesji Wejherowo dla poszukiwań i badań m.in. w rejonie miejscowości Lubocino znajdującej się obok Puszczy Darżlubskiej. Projekt wykonano w okresie czerwiec-lipiec 2010. Wiercenia rozpoczęto 12.12.2010, a zakończono 6.03.2011. Głębokość końcowa odwiertu do pokładów kambru środkowego, to 3050 m.
Jak poinformował oprowadzający nas po terenie wierceń Jacek Słowakiewicz, szef kopalni PGNiG na Pomorzu, urządzenie wiertnicze potrzebne do pracy na obszarze poszukiwania złóż niekonwencjonalnych, zasadniczo nie różni się od urządzenia wiertniczo-poszukującego ropy czy gazu. Dlatego NAFTA Piła przeznaczyła do wykonania otworu Lubocino 1 urządzenie elektryczne E-200. Pozwoliło ono wydobyć z głębi ziemi próbki i na ich podstawie dokonać analizy. Najbardziej frapujące było uzyskanie najbardziej oczekiwanej odpowiedzi na pytanie, czy jest możliwość oraz ekonomicznie uzasadniona opłacalność udostępnienia nowo odkrytego złoża gazu łupkowego z poziomu łupków sylursko-ordowickich?
Dokonano też wstępnej analizy gazu po normalizacji pod względem gęstości i wartości opałowej. Uzyskane dane sugerują występowanie gazu ziemnego w profilu otworu Lubocino-1 w interwale od około 2550 do 2950 m, tj. w warstwie około 400 metrowej w utworach syluru dolnego oraz ordowiku. Analizy gazu z łupków syluru i ordowiku potwierdzają jego bardzo dobre parametry energetyczne, brak siarkowodoru i niską zawartość azotu. Dodatkowe analizy potwierdzają występowanie węglowodorów ciężkich.
Jacek Słowiakiewicz przekonywał nas także, że w celu potwierdzenia czy występujący gaz ma wartość komercyjną, należy wykonać następujące prace: 1. Wykonania zabiegów szczelinowania w otworze pionowym Lubocino-1 dla wytypowania najlepszego horyzontu do wykonania otworu poziomego. 2. Wykonania otworu poziomego Lubichowo 2H wraz z zabiegami szczelinowania. 3. Wykonania testów produkcyjnych na otworach Lubocino 1 oraz Lubocino 2H.
fot. PGNIG
Urządzenie wiertnicze gazu łupkowego w miejscowości Lubocino, gdzie sukcesem zakończył się zabieg tzw. hydraulicznego szczelinowania, pojawił się gaz i zapłonęła flara, 18 września 2011 odwiedził premier Donald Tusk. Szef rządu powiedział wówczas: „Po wielu latach uzależnienia gazowego, energetycznego od naszego wielkiego sąsiada możemy dzisiaj bez słowa przesady powiedzieć, że moje pokolenie dożyje tego momentu, kiedy będziemy samodzielni, jeśli chodzi o gaz”. Donald Tusk stwierdził też: „Z umiarkowanym optymizmem twierdzimy, że rok 2014 będzie początkiem komercyjnej eksploatacji gazu. Opracowaliśmy perspektywę do 2035 roku i jest to czas, kiedy będziemy mogli odpowiedzialnie powiedzieć, że będziemy zależni głównie od gazu swojego”. Szef rządu poinformował także, że podlegli mu urzędnicy, we współpracy z ekspertami norweskimi i kanadyjskimi, przygotowują odpowiednie przepisy prawne, które zapewnią Polsce zysk z wydobycia gazu łupkowego.
Premier dowiedział się na placu budowy, że wiercenie horyzontalne na koncesji PGNiG wykonywane jest z wykorzystaniem najnowocześniejszego na świecie urządzenia Euro Rig 450 T firmy Bentec. Dodatkowym atutem jest zastosowane wygłuszenie zarówno agregatów, wyciągu jak i innych podzespołów urządzenia, które pozwala na cichą pracę. Dźwięk w indywidualnych miejscach pracy nie przekracza 80 dB(A), a z odległości 300 m od osi otworu 50 dB(A).
Dla 170 mieszkańców Lubocina, któremu sołtysuje Józef Bradtke, przyjazd premiera był ogromnym wydarzeniem i zaszczytem. Kiedy 21 listopada spytaliśmy sołtysa jakie są korzyści z uruchomienia kopalni gazu, odparł z zadowoleniem, że ogromne. - Właśnie dopiero co zakończono wylewkę asfaltu na około 1,5 km starej podziurawionej drodze prowadzącej z Karlikowa. Fakt, jechaliśmy tą drogą przed tygodniem, to ser szwajcarski z wieloma dziurami w porównaniu do niej, to pikuś. - Pieniądze na remont w wysokości ponad 700 tys. zł przekazało PGNiG, a prace wykonała firma Skanska - stwierdził sołtys Bradtke. Ma jeszcze zostać wybudowany chodnik, aby dzieci mogły bezpiecznie dochodzić do miejscowej szkoły. Sołtys Lubocina liczy na to, że jak po szczelinowaniu zacznie się wydobywać gaz ziemny, to spadnie jego cena, część podatków pozyska sołectwo, dzięki czemu będzie można wybudować świetlicę wiejską i obiekty sportowe.
Dyrektorka Szkoły Podstawowej w Lubocinie Mirosława Roraff chwali sobie obecność w tej miejscowości firmy PGNiG, bo dzięki temu pozytywnie na jej wniosek odpowiedziała fundacja PGNiG, mająca swoją siedzibę w Warszawie. Dyrektorka opisała dokładnie cel projektu nowoczesnej szkoły wiejskiej na miarę marzeń nauczycieli i 68 uczniów. Pokazała kiepskie warunki bytowe szkoły i brak wyposażenia w środki dydaktyczne. - Otrzymaliśmy od fundacji PGNiG wsparcie finansowe w wysokości 40 tys. zł, szkoła dołożyła swoje 7 tys. i dzięki temu wyremontowaliśmy trzy sale lekcyjne spośród ośmiu, doprowadzając do nich - według zaleceń Sanepidu - ciepłą wodę. Zakupiono też takie pomoce dydaktyczne, jak po trzy rzutniki i tablice samościeralne. - Największą dla naszej szkoły bolączką jest brak sali gimnastycznej. Liczę na to, że PGNiG, jak zacznie wydobywać gaz wesprze nas w tej inwestycji - stwierdziła dyrektor Roraff.
Na koniec naszej wizyty w Lubocinie zapytaliśmy Jacka Słowakiewicza: - Jakie są aspekty środowiskowe? Otóż poszukiwanie i wydobywanie gazu jest cały czas kontrolowane. Prowadzenie prac zgodnie z normami i przepisami jest w pełni bezpieczne dla środowiska. Pokazują to własne doświadczenia PGNiG, które w Polsce wydobywa co roku ok. 4,5 mld m3 gazu. W sąsiednich Dębkach w okresie od 1972 do końca 2010 wydobyto łącznie 46 tys. ton ropy i 38 mln m3 gazu ziemnego. Nigdy nie doszło do skażenia środowiska, czy nieodwracalnych zniszczeń. Technologia produkcji wyklucza możliwość skażenia wód gruntowych i powierzchniowych. Prawidłowo wykonany otwór jest dostatecznie zabezpieczony powłoką warstw stali i cementu. Substancje chemiczne wykorzystywane w niewielkim stopniu w procesie wydobycia gazu, to nie są „groźne chemikalia", ale środki znane każdej gospodyni domowej z własnej kuchni.
Największą uciążliwością dla otoczenia może być hałas i obecność w krajobrazie wież wiertniczych. Jednak uciążliwości te mają charakter przejściowy (krótkotrwały). Walczący o czyste środowisko zapominają także o ważnym elemencie - wykorzystywanie gazu do produkcji prądu pozawala na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Gaz łupkowy w procesie spalania wytwarza znacznie mniej dwutlenku węgla (a także rtęci, siarki, tlenków azotu i pyłów) niż węgiel kamienny, brunatny i ropa naftowa. A to oznacza też czystsze powietrze.
Tekst i zdjęcia: Włodzimierz Amerski
- 22/03/2013 10:49 - Piwo coraz mocniej zadymione
- 14/03/2013 17:44 - Piwo Brovarnia Dymione na życzenie klientów
- 14/03/2013 17:32 - Pracodawco, zarezerwuj swoje miejsce na Targach Pracy!
- 05/03/2013 10:42 - 100 zgłoszeń na XI Wystawę Ogrodniczą "Grajmy w Zielone"
- 21/01/2013 16:19 - Rok 2013 w Rënk
- 24/11/2012 09:41 - Ergo Hestia z rekordową oceną klientów i rekordowym zyskiem
- 16/11/2012 14:48 - Gaz z centrum kurortu
- 21/10/2012 14:38 - IKEA LEDARE - i wszystko jasne!
- 17/10/2012 09:01 - IKEA 2013. Pierwszy katalog interaktywny
- 17/10/2012 08:49 - Wizjonerski rozwój DTC Gdańsk