Rozmowa z Marianem Szajną, przedsiębiorcą, byłym wiceprezydentem Miasta Gdańska, przewodniczący Komitetu PiS Gdańsk – Wrzeszcz uczestniczącym w Kongresie PiS w Poznaniu
- W sobotę wieczorem po zakończeniu pierwszego dnia Kongresu PiS sceptycznie podchodził pan do reprezentacji Pomorza w nowym Komitecie Politycznym PiS.
Marian Szajna: I okazało się, że jest znacznie lepiej, niż przypuszczałem – weszło dziewięć osób i to budzi nadzieje. W składzie nowego Komitetu Politycznym PiS z Pomorza znaleźli się wszyscy posłowie – Jolanta Szczypińska, Hanna Foltyn-Kubicka, Daniela Chrapkiewicz, Andrzej Jaworski, Zbigniew Kozak, Piotr Stenka oraz Jacek Teodorczyk, radny Rady Miasta Gdańska z Komitetu PiS Gdańsk – Północ, Kazimierz Smoliński, radny Tczewa, Katarzyna Stanulewicz, radna Sejmiku Województwa Pomorskiego.
- Było reprezentantów Pomorza widać, słychać w trakcie obrad?
Marian Szajna: Gdańsk miał około
trzydzieścioro przedstawicieli, byliśmy entuzjastycznie witani,
Jacek Kurski udzielał wywiadów prawie bez przerwy. Widoczni byliśmy
podczas obrad w panelach. Współprzewodniczącym jednego z paneli
był – obok byłego ministra Marka Grabarczyka - Andrzej Jaworski.
Przede wszystkim byliśmy wyrazicielami stanowiska, że należy znów
stworzyć struktury silnego ministerialnego zespołu, który by
intensywnie działał na rzecz gospodarki morskiej i nie tylko –
całej gospodarki. Mówiliśmy o nieszczęsnych rozwiązaniach
poprzednich i jeszcze wcześniejszych decydentów jeśli chodzi o
rybołówstwo. Wyraźnie było stawiane, że za mało w tej
dziedzinie jest aktywna Polska, że należy domagać się
równoprawnego traktowania naszego rybołówstwa morskiego. Wierzę,
że PiS - poprzez posłów, europosłów – niezależnie od tego,
kto rządzi – cały czas będzie stawiało nacisk na rozwiązywanie
problemów morskich.
- Zaniedbania zaszły daleko.
Marian Szajna: Spotykam osoby, które reprezentują szczątkowe odłamy dawnych potężnych przedsiębiorstw gospodarki morskiej, takich jak: CETO, Centromer i inne, nie mówię o stoczniach, bo to jest inna specyfika. Smutne to, wywołuje odruch żalu, irytacji, że jednak poddano się, a nie wymuszono na środowiskach brukselskich równego traktowania takiego, jak obserwujemy w innych państwach w dziedzinie przemysłu okrętowego. My zachowaliśmy jak grzeczni petenci i – niestety – zgodziliśmy się na rozwiązanie bardzo dramatyczne dla nas dzisiaj, widzimy na jakiej pozycji plasuje się województwo pomorskie. Gwałtownie wzrosło bezrobocie, bo taka sytuacja bezpośrednio je wywołuje.
- Z jakimi odczuciami wyjeżdżał pan do Gdańska po zakończeniu Kongresu PiS w Poznaniu?
Marian Szajna: Jestem bardzo
zadowolony, nawet się nie spodziewałem – powiem szczerze –
przerosło to moje oczekiwania, że z takim entuzjazmem środowiska z
całej Polski wyraźnie zademonstrują fakt obecności i działania
na rzecz społeczeństwa, w interesie ludzi. Zupełnie inaczej niż –
jak ja to odbieram – czyni strona przeciwna, konkurencyjna,
rządowa, która wyraźnie demonstruje niechęć do prozaicznych
społecznych potrzeb, a generuje coś, co ma tworzyć dla elit. Czyli
PO dla środowiska już bardziej ukształtowanego buduje lepsze
warunki, bo to się lepiej sprzedaje. Na tym polega różnica obu
opcji. Uważam, że członkowie PiS zdecydowanie w swoją misję
wierzą niezależnie od tego, czy osiągną sukces czy nie. I ta
wiara między ludzi przenika, stanowi duży kapitał intelektualny.
- Odczuł pan to podczas obrad.
Marian Szajna: I bardzo mi to zaimponowało. Społeczeństwo doskonale wie, że lepiej rządzić w sposób przegotowany merytorycznie na czyjąś rzecz, a nie między wierszami widzieć bardzo wąskie grono elit, którym się pomaga, co jest irracjonalne w myśleniu, bo po co wspierać ludzi, którzy sobie świetnie dają radę. Trzeba utworzyć warunki dla tych, którzy napotykają na problemy, a są pełnoprawnymi członkami społeczeństwa, Polakami nie tylko mieszkającymi w kraju, ale także za granicą, którzy w coś uwierzyli i okazuje się, że to gruszki na wierzbie.
- Sporo miejsca podczas obrad poświecono sprawom samorządu.
Marian Szajna: Jedna z nielicznych
udanych reform w Polsce jest ustawa samorządowa. To, że dziś
kierują gminami, okręgami wójtowie, burmistrzowie,
prezydenci, marszałkowie pokazuje, że decentralizacja państwa jest
dobrą drogą, ale nie do końca zrealizowaną. PiS wyraźnie w tej
materii chciałby zabrać głos, powiedzieć, że jednak trzeba
spróbować tę reformę dokończyć. Samorządność nie jest
przekazaniem władzy w jedną rękę, na przykład prezydenta. Bo w
wielu przypadkach rada miasta nie stanowi zagrożenia dla działań
rządzącego, a wręcz, rządzący robi co chce. To jest
niedopuszczalne, w samorządności muszą się ścierać różne
poglądy i muszą być decyzje na pewnych etapach weryfikowane.
Dopiero wtedy można mówić o obrazie decyzyjnym jeśli chodzi o
kierunki rozwoju miasta, powiatu czy wsi. Praktykowane jest
nagminnie, że rządzący kokieteryjnie osacza radnych swojej opcji i
w ten sposób dokonuje się wyborów nie zawsze słusznych dla opinii
społecznych a odpowiadających linii partyjnej.
- Tak nie powinno być, nie jest to właściwe działanie w demokracji.
Marian Szajna: Nie są jeszcze sformułowane ostatecznie wnioski po kongresie, ale już teraz wiadomo, że optowanie za kadencyjnością prezydentów, burmistrzów i wójtów będzie mocno lansowane przez PiS. Będziemy również działać w celu wzmocnienia całej rady żeby nie była tylko kwiatkiem do kożucha a wręcz decydentem w sprawach stanowiących o życiu miasta. W Gdańsku mamy taki przykład. Ceny wody Rada Miasta znakomicie zwekslowała na prezydenta. A prezydent ustanowił sobie prawo, że jeżeli Rada Miasta ceny wody nie uchwali, to po 70 dniach wchodzi ta cena, którą w jakiejś tam dyskusji zaproponował inwestor. Trzeba się zastanowić nad takim rozwiązaniem prawnym żeby nie było możliwości samodzielnego ustanowienia przez prezydenta decyzji. Takie praktyki należałoby prawnie zakwestionować. Prezydent z radą powinni wspólnie wypracować jeden pogląd a nie na zasadzie partyjnego głosowania się wspierać nierzadko wbrew interesom społecznym.
Katarzyna Korczak
Fot. Marek Zarzecki
< Poprzednia | Następna > |
---|
- 20/04/2010 10:40 - Solidarne państwo – co to znaczy?
- 28/03/2010 15:24 - Trzeba być pozytywnie nastwionym
- 24/03/2010 09:25 - Jestem kandydatem porozumienia społecznego
- 11/03/2010 09:35 - Blaski i cienie gdańskich przedszkoli
- 10/03/2010 19:05 - Ludzie zrozumieli znaczenie podnoszenia kwalifikacji
- 08/03/2010 08:51 - Potulski: Poza Trójmiastem pozycja SLD nie jest zła
- 23/02/2010 14:13 - Sarosiek: Emeryci porzuceni przez PO
- 18/02/2010 16:40 - Ludzie chcą małych ojczyzn
- 17/02/2010 23:20 - UPR wraca do walki: Liberalizajca góry, doły dla obywateli
- 09/02/2010 20:50 - Cierpię na brak patriotyzmu