O prywatyzacji służby zdrowia, ostatnich dniach kampanii wyborczej i znudzeniu społeczeństwa politycznym marketingiem rozmawiamy z posłem PiS, Andrzejem Jaworskim
- Panie pośle, Platforma Obywatelska pozywa Jarosława Kaczyńskiego w trybie wyborczym za to, że na jednym z wieców kandydat PiS na prezydenta stwierdził, że PO chce prywatyzować szpitale. Bronisław Komorowski, że jego partia nie mówiła nigdy o prywatyzacji, a jedynie o komercjalizacji tych placówek...
Andrzej Jaworski: W swoim programie wyborczym z 2007 roku zatytułowanym „By żyło się lepiej”, w rozdziale poświęconym ochronie zdrowia politycy PO zapisali miedzy innymi taki ustęp: „Szpitale rządzą się takimi samymi zasadami rachunku ekonomicznego jak inne podmioty gospodarcze. (...) Niestety, podobnie jak w przypadku na przykład przedsiębiorstw państwowych, nadzór właścicielski sprawowany przez podmioty państwowe nie sprzyja efektywnemu zarządzaniu w służbie zdrowia. Prywatyzacja będzie służyła poprawie efektywności, a więc podniesieniu jakości usług oraz obniżeniu ich kosztu. Nie ma powodów, aby szpitale nie były normalnymi przedsiębiorstwami, nadzorowanymi przez właścicieli za pośrednictwem rad nadzorczych, które – w trosce o zapewnienie wysokiej rentowności – zatrudniałyby najlepszych, dostępnych menedżerów. Dzięki prywatyzacji w Polsce powstałaby grupa wysokiej jakości menedżerów służby zdrowia, którzy są bardzo potrzebni z punktu widzenia obsługi całego systemu.” Warto dodać, że marszałek Komorowski jest jednym z autorów tego programu.
- Ale może teraz Platforma zmieniła poglądy, wycofała się z prywatyzacji, może jej obecny program nie jest już tak radykalny?
Andrzej Jaworski: Przecież komercjalizacja jest de facto początkiem prywatyzacji. Przytoczę panu jeden hipotetyczny przykład, który prowadzi w prostej linii do prywatyzacji szpitala poza jakąkolwiek kontrolą. Wyobraźmy sobie sytuację, w której szpital potrzebuje na przykład nowego sprzętu by utrzymać się na rynku w ramach klasycznej komercyjnej konkurencyjności. Placówka zaciąga kredyt na ten sprzęt pod zastaw akcji, ale z jakichś powodów ma długotrwałe kłopoty ze spłatą kolejnych rat. W ostateczności rada nadzorcza jest bezradna, placówkę przejmuje obcy podmiot na poczet długów. Może ze szpitalem zrobić co chce. I to jeden z możliwych przykładów prywatyzacji wrogiej. Trzeba też pamiętać, że spółki prawa handlowego podlegają innym regulacjom prawnym niż placówki publicznej służby zdrowia, różne podmioty mogą stać się ich właścicielami niezależnie od tego, jak na te kwestie zapatruje się słownik języka polskiego. warto także przytoczyć fragment dotyczący służby zdrowia ze strony 39 "Programu PO Polska zasługuje na cud gospodarczy. By żyło się lepiej. Wszystkim!": "Stworzona przez Platformę Obywatelską ustawa o restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej umożliwi przekształcanie się szpitali w spółki prawa handlowego poprzez rynkową wycenę wartości zakładów opieki zdrowotnej, określenie ich realnego zadłużenia, proporcji między aktywami i pasywami. Umożliwi także włączenie w przekształcenia Banku Gospodarstwa Krajowego jako sprzedawcy udziałów szpitala. Udziały te utworzone będą przez ekspertów banku na podstawie bilansu i wartości majątku. Pozwoli to równocześnie na zachowanie proporcji pomiędzy udziałem w spółce przedstawiciela skarbu państwa i inwestorów prywatnych. Dzięki sprzedaży akcji będzie można spłacić zadłużenie, a włączenie dodatkowych udziałowców zwiększy szanse na lepsze zarządzanie zakładem opieki zdrowotnej." Myślę, że to ostatnie zdanie mówi samo za siebie.
- A jak sztab wyborczy Jarosława Kaczyńskiego pracuje na Pomorzu tuż przed pierwszą turą wyborów prezydenckich?
Andrzej Jaworski: Mamy bardzo dużo spotkań zwłaszcza w małych miejscowościach. Na spotkania przychodzi coraz więcej osób, które mówią wprost , że będą głosować na Jarosława Kaczyńskiego mimo, ze wcześniej glosowali na inne partie. Oznacza to, że medialno-marketingowe zabiegi, by w społeczeństwie zasiać i utrzymywać niechęć do głosowania na kandydata z PiS nie powiodły się. Ludzie często mówią, że mają dość tego marketingu, że chcą realnych zmian a nie tylko obietnic. Nawet ci, którzy mają nadal jakieś zastrzeżenia, zapewniają, że będą oddawać głos na Jarosława Kaczyńskiego. Muszę także dodać, że nie są to tylko opinie z pomorskiego. Także w innych regionach, nawet w Warszawie, zaczynają być widoczne te tendencje. Nawet tradycyjnie sprzyjający liberałom biznesmeni przyznają, że tak dobrze, jak za rządów PiS, sektor prywatny nigdy dotąd się nie rozwijał.
- Powtórzę teraz pytanie zadawane przez dziesiątki innych dziennikarzy - co z tym Palikotem?
Andrzej Jaworski: Ano zobaczymy czym nas jeszcze uraczy. Z pewnością nie jest prawdą, że działa sam, na własny rachunek. Każdy jego występ jest starannie wyreżyserowany i szczegółowo omówiony. Ważne jest to, że znaczna część społeczeństwa poznała się na jego sztuczkach i zaczęła go ignorować, tak jak ostatnio w Lublinie.
- A jak pan ocenia dotychczasowe rządy marszałka Komorowskiego w roli p. o. prezydenta?
Andrzej Jaworski: Tak jak był tylko fatalnym marszałkiem, tak samo jest fatalnym marszałkiem w roli p.o. Prezydenta. Całe szczęście że już za chwilę przestanie pełnić tę funkcję.
- 24/06/2010 14:37 - Spotkanie z Zybertowiczem
- 24/06/2010 14:31 - 65 lat Biblioteki Oliwskiej
- 23/06/2010 15:06 - Koniec rozmów z mieszkańcami
- 21/06/2010 21:03 - Pełne wyniki wyborów
- 18/06/2010 20:55 - Finisz kampanii Komorowskego w Sopocie
- 17/06/2010 20:20 - Gdańsk: 216 lokali czeka!
- 15/06/2010 17:02 - Uwaga! Kradną z samochodów!
- 15/06/2010 16:37 - Złoto dla Politechniki
- 14/06/2010 17:13 - Rząd jak tańcząca małpka
- 14/06/2010 08:40 - Kokoszki: raport niewiarygodny