Prawnicy NSZZ „Solidarność” sprawdzą, czy nie doszło do nieprawidłowości przy powoływaniu Basila Kerskiego na dyrektora ECS. – Naruszono statut Centrum – twierdzi Jerzy Langer, członek Rady ECS.
Decyzja o zbadaniu, czy w podczas wyboru dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności zapadła wczoraj podczas obrad Komisji Krajowej NSZZ "S" w Łodzi. – Część członków „Solidarności”, w tym pan Jerzy Langer, ma wątpliwości, czy podczas powoływania pana Basila Kerskiego wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Nasi prawnicy zbadają statut Centrum i dokumenty konkursowe. Po tej procedurze ogłosimy oficjalne stanowisko NSZZ „Solidarność” – tłumaczy Wojciech Gumułka, rzecznik prasowy przewodniczącego NSZZ „S” Piotra Dudy.
Skąd wątpliwości w sprawie wyboru dyrektora? – W statucie ECS jest zapis, że dyrektora powołuje prezydent Gdańska w uzgodnieniu z pozostałymi założycielami, a więc m.in. również z NSZZ "Solidarność". Zadałem więc na zjeździe pytanie, czy prezydent rzeczywiście rozmawiał z władzami związku w sprawie swojej decyzji. Usłyszałem, że takiego uzgodnienia nie było – mówi Jerzy Langer, członek Rady ECS z ramienia NSZZ „S”.
Zdaniem władz Gdańska wybór odbył się zgodnie z przepisami. - Wszyscy założyciele weszli w skład komisji konkursowej. Wszyscy też zaakceptowali rozstrzygnięcie konkursu, także przedstawiciel NSZZ Solidarność, nikt nie złożył votum separatum – zapewnia Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Tłumaczenie nie przekonuje jednak Jerzego Langera. – Konkurs to jedna sprawa, a wybór dyrektora - druga. Po rozstrzygnięciu konkursu pan Kerski nadal był tylko kandydatem. To prezydent decydował, czy skłonić się ku tej kandydaturze, czy nie. I właśnie tą decyzję powinien uzgodnić z pozostałymi założycielami ECS – uważa Langer.
Oficjalne stanowisko NSZZ „Solidarność” w tej sprawie poznamy najprawdopodobniej za kilka tygodni.
To już nie pierwsze wątpliwości w sprawie wyboru nowego dyrektora ECS. Bogdan Lis już w grudniu 2010 roku twierdził, że konkurs jest ustawiony pod Basila Kerskiego. Po ogłoszeniu wyników ze współpracy z ECS wycofał się były prezydent RP Lech Wałęsa, któremu nie spodobała się decyzja Pawła Adamowicza.- Konkurs został zmanipulowany - mówił były prezydent.
Swoje zastrzeżenia zgłosiła też senator PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk, zdaniem której konkursowa oferta Kerskiego została odnotowana przez Pocztę Polską dzień po terminie. Politycy Prawa i Sprawiedliwości zauważają również, że dyrektorem ECS nie powinna być osoba, która w 1986 roku zrzekła się obywatelstwa polskiego.
Adrian Dampc
adrian.dampc@wybrzeze24.pl
- 18/03/2011 07:59 - "Te wydarzenia tkwiły w nas od lat" - opinie o "Czarnym Czwartku"
- 17/03/2011 13:28 - Gdański Dworzec PKP: taksówkarze walczą o miejsca
- 17/03/2011 10:34 - Czy Gdańsk wygra z Berlinem bitwę o europejską pamięć
- 16/03/2011 17:20 - Pożar we Wrzeszczu
- 16/03/2011 13:34 - Ruszyła budowa tramwaju wodnego w Gdańsku
- 15/03/2011 12:43 - Wąż, który jeździł koleją
- 15/03/2011 10:12 - Kolosy przyznane
- 15/03/2011 09:59 - Nadchodzą trzy lata opóźnień pociągów
- 14/03/2011 15:48 - Napieralski w Gdańsku: Tusk to "premier wkrótce"
- 14/03/2011 13:09 - Zderzenie tramwajów w Gdańsku. Wideo.