Znów w polskim sporcie i politycznym światku zawrzało. Oto dziennikarze i opozycja przyczepili się przeuroczej minister Muchy. A za co? Bo ich dobór kadr zadziwia. Niepomni są widać tezy, że rząd nie tylko się sam wyżywi, ale też musi ładnie wyglądać. Nie zrozumiałe są więc pretensje do uroczej minister, która dla Kraju, dla polityki porzuciła Lublin i przeniosła się do Stolicy. Nie zapomniała jednak gdzie tak kompetentnie i z profesjonalizmem układała sobie włosy, gdy ruszyła z wąskich korytarzy KUL-owskiej ekonomii na warszawskie „salony”. Niech zatem nie dziwi żurnalistów, że nie w kompetencji klucz sukcesu, a w tym kogo znamy i kto nas uczesał. Furda dyplomy. Nieważne konkursy. W kolejce są szewcy. Nie zapominajmy. O ich umiejętności zarządzania i apetycie na władzę pisał dokładnie Witkacy. Od 1917 roku niewiele się zmieniło. Nie trzymałem w ręku nożyczek – tłumaczy Marek Wieczorek swoje kompetencje menadżera, a szkoda. Nie hańbi ten zawód. Wszak „Cyrulik Sewilski” Gioacchina Rossiniego jest klasyką. A klasykę opery buffo na pewno znana pani minister. Nie mamy zatem nic przeciwko balwierzom. Nawet w centrum sportu. A może przede wszystkim tam.
To szukanie pracy jest w III RP zajęciem pasjonującym. Premier Kazimierz Marcinkiewicz, człowiek o kwalifikacjach co najwyżej kuratora oświaty i wychowania w woj. lubuskim ląduje na stanowisku premiera, a gdy musi je zwolnić cała Polska szuka dla niego pracy. Miał być prezesem PKO BP, został dyrektorem Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. „Staszek chciał się sprawdzić w biznesie” tak szczerze do bólu rekomendował Wiesław Kaczmarek na stanowisko w Polskich Sieciach Energetycznych Stanisława Dobrzyńskiego. Można mieć rzecznika rządu, który pilnuje domu niemieckiemu właścicielowi, można otworzyć ścieżkę kariery fryzjerowi. Aby Polska rosła w siłę i żyło się nam lepiej. Szczególnie, że kupiliśmy sobie za 6 mld Euro wydane na cierpiących z niedostatku emerytów w Italii, Grecji i Hiszpanii miejsce na zydelku przy stole wielkich Europy. Musimy więc być modnie uczesani. I ładni jak Stadion Narodowy.
A przed wojną wszystko było prostsze. Wystarczyło znaleźć zaproszenie na raut w rynsztoku. Trzeba było się schylić i je podnieść i kariera stała otworem. I tak to wredny endek Dołęga-Mostowicz opisał. Widmo Nikodema Dyzmy krąży po Kraju. Pojawia się czasem w salonie fryzjerskim, czasem w kawiarni „Pędzący Królik”, gdzie niejaki Rosół, przyboczny poprzednika minister Muchy, rozdawał stanowiska.
Ten duch dopadł też minister sportu Joannę Muchę. Zatrudniła więc swojego byłego fryzjera na dyrektorskim stanowisku w podległym jej Centralnym Ośrodku Sportu. Do tej pory Marek Wieczorek był znany jako członek jury wyborów Miss Polski Nastolatek oraz właściciel salonów fryzjerskich. U premiera Donalda Tuska na razie w sprawie tej nominacji nie powoduje "jakiegoś niepokoju wewnętrznego".
- Wydaje mi się, że dzisiaj to skakanie po pani minister jest chyba przesadne – stwierdza Tusk. A kiedy będzie dozwolone?
Premier historyk zna przecież przykład Incitatusa dostojnego. Kaligula ofiarował mu marmurową stajnię, żłób z kości słoniowej, purpurowe czapraki, drogie kamieni. Cesarz zamierzał mianować też swego ulubieńca konsulem. Na szczęście premier Tusk konno nie jeździ. O pasjach minister Muchy dowiadujemy się stopniowo. Rząd zaś musi być ładny, przystojny by dobrze prezentował się na zdjęciach. Niech rodacy coś z tego mają.
Ważne kogo znam i kto nas czesze oraz z kim gram w piłkę. Za czasów Gierka był też „porządek”. Jegomość o nazwisku Kłonica – szedł do resortu rolnictwa. Glazur – do budownictwa. Łomot – na wiceszefa MSW. A dzisiaj pędzący królik i salon fryzjerski jest kluczem do stanowisk i apanaży.
ASG
- 20/02/2012 09:38 - Okiem Borowczaka: Warto być przyzwoitym
- 18/02/2012 19:41 - Formela: Z Furtokiem w składzie
- 18/02/2012 19:38 - Kanczak: Tu i teraz
- 11/02/2012 10:46 - Albertowicz: Superpuchar trafi do…
- 09/02/2012 17:59 - Formela: Na emeryturę do Kapsztadu
- 04/02/2012 10:21 - Formela: Naczelnik... i my
- 04/02/2012 10:19 - Albertowicz: Protesty przeciw ACTA, a „kibole”
- 31/01/2012 08:50 - Potulski: Likwidacja szkół i polityka
- 12/01/2012 15:27 - Albertowicz: Prawdziwe Gwiazdy i piłkarze
- 05/01/2012 21:46 - Potulski: O religii w szkole